24 POWODY DLA KTÓRYCH NIENAWIDZĘ
WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH
Po jeden...
Często jest bardzo zimno, pada deszcz i ogólnie jest zła pogoda, a my musimy stać na tej zimnej pizgawicy. Powtórzę się, ale... dlaczego to święto nie może być w sierpniu? Albo chociaż we wrześniu, co by uczniowie się cieszyli z wolnego.
2. Brak miejsc parkingowych - macie 365 dni na odwiedzenie cmentarza. Dlaczego wszyscy akurat wybierają się tego dnia na groby? Zapytał każdy, poszli wszyscy.
3. Ksiądz, który w kazaniu mówi o tym, żeby dawać na tace - dawać hajsy mali ludzie! Nie no, nie tyczy się to każdego księdza, ale zetknęłam się z tym i nie dałam ani złotówki :).
4. Rewia mody - Karyna musiała ubrać mini tak, aby pokazać sąsiadce z grobu obok, że ma nową dziarę na lewym udzie. Nowe ubrania zimowe, świetne fryzury i mejkapy. Fryzjerzy mają pełne łapy... roboty. Nie czuje, że rymuje.
5. Nie ważne, jaka pogoda będzie, każdy i tak przyjdzie w zimowych ubraniach - Wszystkich Świętych to czas, gdzie pierwszy raz wyciąga się zimowe wdzianka i nie ważne, że na dworze w miarę ciepło, to zakładaj kalesony i czapkę. Będziesz się pocił, ale nowe perfumy z Biedry wszystko przytłoczą! W końcu tradycja.
6. Wojna na znicze! - pamiętajcie, że jeśli Wasz ,,grobowy sąsiad" ma więcej zniczy niż Ty, to musisz koniecznie zakupić więcej i lepsze. Znaczy się droższe of course. ,,Tutaj jest jakby luksusowo" - cytując fragment znanego filmu.
7. Spadające liście - pamiętaj, że w czasie mszy, nawet jak spadnie jeden liść na nagrobek, koniecznie musisz podejść i go posprzątać.
8. Kazanie na mszy - szczerze mówiąc przez ten wiatr i stare głośniki ch$#a słyszysz na tym cmentarzu.
9. Rozmyślanie o wszystkim podczas mszy - ,,chyba czuć, że te skarpety są nieświeże. Myślałam, że w zimowych nie będzie czuć. A może to grzyb z tych zimowych"
10. Te kwiaty strasznie psują kompozycje! - a ten czerwony znicz, to co on tam robi? Czyli fenkszuji cmentarne.
11. Znicz się nie chcę odpalić - i nagle wszyscy wiedzą, że nie palisz papierosów, bo nie wiesz jak korzystać z tradycyjnej zapalniczki. Ale spokojnie, dwunastolatek wyjmie swoją i Ci pomoże.
12. Spotkanie rodzinne - przyjdą wszyscy i się ustawią dookoła grobu, jak przy stole (tylko bigosu brakuje). Spokojnie i tak połowy nie znasz, widzisz ich pierwszy raz w życiu, a oni twierdzą, że urosłeś (chyba w szerz) i się pytają o Twoją osiemnastkę, a Ty masz już prawie trójkę na przodzie.
13. Cmentarny labirynt - wchodzisz, szukasz grobu, idziesz do innego, gubisz się, spędzasz święta na cmentarzu, jesz spadające szyszki, odnajdujesz wyjście w 2021 r.
14. ,,Nie lubiłem go, ale świeczkę mu postawię"
15. Zaduma nad tym, że nagrobek wymaga już remontu - zawsze o tym myślimy, zapominamy i przypominamy sobie za rok.
16. Całe sklepy zawalone zniczami - halo? Gdzie kupie płatki?
17. Rozpoczęcie sezonu przed świątecznego - postawiłeś znicz? Jedziemy do marketu. Tam już czekają na Ciebie czekoladki i wszystkie świąteczne gówna z roku na rok to samo...
18. Jedzenie na cmentarzu - ja na oczy nie widziałam, ale słyszałam, że można kupić kiełbasę, watę, czy nawet balona przed cmentarzem. Naprawdę ciężko wytrwać godzinę bez jedzenia? Bo bez balona to rozumiem...
19. Lenistwo - naprawdę nie rozumiem, jak będąc zdrowym, młodym człowiekiem nie można raz ruszyć dupska na ten cmentarz. Ja półprzytomna po nocce do szóstej rano byłam obecna o 10 na cmentarzu i dałam radę.Leżałam sobie na materacu.
20. Ja wam dam te halołiny - nie rozumiem dlaczego Halloween jest tak źle odbierane przez Polaków? Przecież można świętować obie tradycje...
21. Problemy fizjologiczne - zawsze, ale to zawsze jak jestem na cmentarzu chce mi się siku, pić, a potem myślę o schabowym...
22. Wszystko jest pozamykane - wyszłoby się gdzieś ze znajomymi na pizze czy coś, ale nie można, bo jest święto.
23. Zakorkowane ulice - jeszcze jak musisz prowadzić, a obok ciotka cię kłuje kawałkiem jodły, bo ma kwiat na kolanach.
24. Zanieczyszczanie środowiska - ten problem nie jest śmieszny, bo tony plastików i zniczy szklanych ląduje na śmietniskach i nawet nie chcę wiedzieć ile czasu się rozkłada i utylizuje. Ja staram się kupować droższy znicz, który będzie służył mi na parę lat, później go myje i dokupuje jedynie wkład. Ładniej to wygląda, a i cena później się zwraca.
Tym razem ciężko było mi wymyślić te 24 powody, ale jakoś wyszło. Weźcie te powody oczywiście z dystansem do siebie, bo to nie jest tak, że tego dnia kompletnie nienawidzę. Uwielbiam na przykład chodzić po zmroku na cmentarz, cudownie uczucie i polecam każdemu ruszyć się z domu. No i jest coraz bliżej świąt. Czujecie ten klimat... bo ja jeszcze na szczęście nie :).
Mam nadzieję, że czytacie ten wpis wieczorkiem przy herbatce! I pamiętajcie o tych, których już z nami nie ma. Ale zamiast się smucić, pomyślcie o wesołych chwilach z ich udziałem. To nie musi być smutny dzień. Miejmy nadzieję, że jest im lepiej niż nam :).
Podobne wpisy:
2. Brak miejsc parkingowych - macie 365 dni na odwiedzenie cmentarza. Dlaczego wszyscy akurat wybierają się tego dnia na groby?
3. Ksiądz, który w kazaniu mówi o tym, żeby dawać na tace - dawać hajsy mali ludzie! Nie no, nie tyczy się to każdego księdza, ale zetknęłam się z tym i nie dałam ani złotówki :).
4. Rewia mody - Karyna musiała ubrać mini tak, aby pokazać sąsiadce z grobu obok, że ma nową dziarę na lewym udzie. Nowe ubrania zimowe, świetne fryzury i mejkapy. Fryzjerzy mają pełne łapy... roboty. Nie czuje, że rymuje.
5. Nie ważne, jaka pogoda będzie, każdy i tak przyjdzie w zimowych ubraniach - Wszystkich Świętych to czas, gdzie pierwszy raz wyciąga się zimowe wdzianka i nie ważne, że na dworze w miarę ciepło, to zakładaj kalesony i czapkę. Będziesz się pocił, ale nowe perfumy z Biedry wszystko przytłoczą! W końcu tradycja.
6. Wojna na znicze! - pamiętajcie, że jeśli Wasz ,,grobowy sąsiad" ma więcej zniczy niż Ty, to musisz koniecznie zakupić więcej i lepsze. Znaczy się droższe of course. ,,Tutaj jest jakby luksusowo" - cytując fragment znanego filmu.
7. Spadające liście - pamiętaj, że w czasie mszy, nawet jak spadnie jeden liść na nagrobek, koniecznie musisz podejść i go posprzątać.
8. Kazanie na mszy - szczerze mówiąc przez ten wiatr i stare głośniki ch$#a słyszysz na tym cmentarzu.
9. Rozmyślanie o wszystkim podczas mszy - ,,chyba czuć, że te skarpety są nieświeże. Myślałam, że w zimowych nie będzie czuć. A może to grzyb z tych zimowych"
10. Te kwiaty strasznie psują kompozycje! - a ten czerwony znicz, to co on tam robi? Czyli fenkszuji cmentarne.
11. Znicz się nie chcę odpalić - i nagle wszyscy wiedzą, że nie palisz papierosów, bo nie wiesz jak korzystać z tradycyjnej zapalniczki. Ale spokojnie, dwunastolatek wyjmie swoją i Ci pomoże.
12. Spotkanie rodzinne - przyjdą wszyscy i się ustawią dookoła grobu, jak przy stole (tylko bigosu brakuje). Spokojnie i tak połowy nie znasz, widzisz ich pierwszy raz w życiu, a oni twierdzą, że urosłeś (chyba w szerz) i się pytają o Twoją osiemnastkę, a Ty masz już prawie trójkę na przodzie.
13. Cmentarny labirynt - wchodzisz, szukasz grobu, idziesz do innego, gubisz się, spędzasz święta na cmentarzu, jesz spadające szyszki, odnajdujesz wyjście w 2021 r.
14. ,,Nie lubiłem go, ale świeczkę mu postawię"
15. Zaduma nad tym, że nagrobek wymaga już remontu - zawsze o tym myślimy, zapominamy i przypominamy sobie za rok.
16. Całe sklepy zawalone zniczami - halo? Gdzie kupie płatki?
17. Rozpoczęcie sezonu przed świątecznego - postawiłeś znicz? Jedziemy do marketu. Tam już czekają na Ciebie czekoladki i wszystkie świąteczne gówna z roku na rok to samo...
18. Jedzenie na cmentarzu - ja na oczy nie widziałam, ale słyszałam, że można kupić kiełbasę, watę, czy nawet balona przed cmentarzem. Naprawdę ciężko wytrwać godzinę bez jedzenia? Bo bez balona to rozumiem...
19. Lenistwo - naprawdę nie rozumiem, jak będąc zdrowym, młodym człowiekiem nie można raz ruszyć dupska na ten cmentarz. Ja półprzytomna po nocce do szóstej rano byłam obecna o 10 na cmentarzu i dałam radę.
20. Ja wam dam te halołiny - nie rozumiem dlaczego Halloween jest tak źle odbierane przez Polaków? Przecież można świętować obie tradycje...
21. Problemy fizjologiczne - zawsze, ale to zawsze jak jestem na cmentarzu chce mi się siku, pić, a potem myślę o schabowym...
22. Wszystko jest pozamykane - wyszłoby się gdzieś ze znajomymi na pizze czy coś, ale nie można, bo jest święto.
23. Zakorkowane ulice - jeszcze jak musisz prowadzić, a obok ciotka cię kłuje kawałkiem jodły, bo ma kwiat na kolanach.
24. Zanieczyszczanie środowiska - ten problem nie jest śmieszny, bo tony plastików i zniczy szklanych ląduje na śmietniskach i nawet nie chcę wiedzieć ile czasu się rozkłada i utylizuje. Ja staram się kupować droższy znicz, który będzie służył mi na parę lat, później go myje i dokupuje jedynie wkład. Ładniej to wygląda, a i cena później się zwraca.
Tym razem ciężko było mi wymyślić te 24 powody, ale jakoś wyszło. Weźcie te powody oczywiście z dystansem do siebie, bo to nie jest tak, że tego dnia kompletnie nienawidzę. Uwielbiam na przykład chodzić po zmroku na cmentarz, cudownie uczucie i polecam każdemu ruszyć się z domu. No i jest coraz bliżej świąt. Czujecie ten klimat... bo ja jeszcze na szczęście nie :).
Mam nadzieję, że czytacie ten wpis wieczorkiem przy herbatce! I pamiętajcie o tych, których już z nami nie ma. Ale zamiast się smucić, pomyślcie o wesołych chwilach z ich udziałem. To nie musi być smutny dzień. Miejmy nadzieję, że jest im lepiej niż nam :).
Pozdrawiam Kolorowo
Beatrycze
Podobne wpisy:
- 11.10.19r. - ,,24 powody" dla których nienawidzę jesieni
- 5.04.19r. - Przyszła wiosna, przyszedł katar!
A ja lubię Wszystkich Świętych. Do kościoła nie chadzam, rodzinę omijam jak widzę, że nadchodzi, na inne groby nie zwracam uwagi, ubieram się tak, żeby mi było wygodnie i ciepło, poruszam się darmową komunikacją miejską i pieszo i generalnie jestem zadowolona z chwil zadumy przy pięknie palącym się zniczu o otwartym ogniu. :)
OdpowiedzUsuńOj kochana ,ja akurat lubię i Halloween i Wszstkich Świętych, choć trzeba przyznać że 1 listopada to rzeczywiście tłok, korki,festiwal, wyścigi ,pokaz mody-o zmarłych, należy pamiętać nie tylko podczas tego jednego dnia.To święto takie trochę na pokaz-najlepsza świeczka, najlepsza wiązanka kwiatów...
OdpowiedzUsuńAle cmentarz oświetlony tym świeczkami po zmroku wygląda przepięknie 💕
Pozdrawiam
Lili
Troszkę spóźniony komentarz, ale jest. Mam nadzieję, że wpis Wam się spodobał, troszkę jest pisany z dystansem do siebie wiadomo :) i nie chciałam nikogo tym urazić.
OdpowiedzUsuńZa tydzień zapraszam na nowy wpis, a Wasze blogi z poprzedniego wpisu odwiedzę do poniedziałku! :)
A kiedy napiszesz wpis w stylu "Za co kocham..." :D
OdpowiedzUsuńJeszcze troszkę i będą ,,24 powody" dla których uwielbiam... (tajemnica)
UsuńAle faktycznie z dopiskiem "nienawidzę" wydają się śmieszniejsze, ale te pozytywne też będą, żeby nie było, że jestem taką wiecznie sfochowaną kobietą.
Pozdrawiam
O, ja też bym chciała taki post w stylu za co kocham ☺☺
Usuńja tam nawet lubię Wszystkich Świętych. Zawsze ten dzień spędzamy rodzinnie, zatrzymujemy się i paradoksalnie bardziej doceniamy życie:)
OdpowiedzUsuńJa z założenia nie lubię tegk święta, powiedziałabym nawet bez powodu. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wszystko.
OdpowiedzUsuńNie sposób Ci nie przyznać racji.
Jest jeden szkopół, święto tworzą ludzi, Ty, ja i cała reszta.
Wystarczyłoby się zastanowić, co ja tutaj robię i czy pasuję do tego miejsca?
Stajemy się niewolnikami własnych przyzwyczajeń.
Dla mnie cmentarz i święto jest miejscem w którym spotykam się myślami z Bogiem, z osobą na której grób przyszłam, jak również rodziną , która nadal żyje i wspomina tego, który przeszedł w inną przestrzeń życia. Dla mnie nie ma tu kwestii lubienia, bo to nie zupa, a raczej szacunku dla tych którzy tak jak my żyli.
To czas w którym myślę, co będzie, gdy przejdę tam, na drugą stronę.
To dziwne, nie znam nikogo nieśmiertelnego, a tak mało w nas szacunku dla śmierci.
Wszyscy umrzemy, kiedyś, jak jeden mąż, a cmentarz to miejsce które przypomina, że na ziemi nie ma sprawiedliwości, sprawiedliwa to jest tylko śmierć, ona nie przeoczy nikogo....
Zgadzam się z Tobą w stu procentach. Ja również mam podobne przemyślenia i bierzemy to co napisałam w humorystyczną otoczkę bo taki jest cel tego bloga. Co nie znaczy że na ten temat myślę tylko z tej perspektywy. Pozdrawiam :)
UsuńBeatrycze doskonale rozumie Twój dystans do całej sytuacji i ludzi, którzy są jakby przerysowani
UsuńPozdrawiam ❤️
No i tak trzymać! :) Bardzo mnie cieszy taki odbiór posta :)
UsuńRównież pozdrawiam!
Zgadzam się z Tobą i też nie przepadam za tym świętem..
OdpowiedzUsuńJa jakoś lubię te święto, z niektórymi punktami się zgodzę, ale inne kompletnie mnie nie dotyczą. Może dlatego, że nigdy nie jesteśmy z mamą na cmentarzu podczas mszy. Co do rywalizacji o znicze to też raczej nie ma tej przypadłości. To chyba ze względu na to, że obok nas znajduję się grób, w którym ludzie zmarli jeszcze w XIX wieku, więc to my z mamą go zmiatałyśmy i stawiałyśmy znicz.
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod tym, choć marudzimy a sami robimy wszytko to co w tych punktach :P. Najbardziej jednak wkurzająca jest pogoda. No w tym roku przegięcie. Znicze nad głowami latały ;p. Złamałam system nie chodzę do kościoła tylko odwiedzam groby jak ludzie są w kościele. Nie słucham kazania i nie meczę się z ludźmi ;p. Kiedyś jeszcze było jakoś żywo na tym cmentarzu (zajefajne zdanie xD) a teraz maraton kto bardziej pokaże, że mu smutno. Wszyscy tacy sztywni i pod ziemią i nad ziemią ;p
OdpowiedzUsuńWiesz pod niektórymi punktami się podpisuję. Chociażby pod tym, że powoli na cmentarzach dzieje się istna rewia mody. Nie znoszę tego najbardziej. Nawet tam zmarli nie mają spokoju... I ludzie zamiast dawać szacunek tym ludziom których już nie ma to stroją się jakby to było ich święto. A nie jest bo jest tych których już nie ma.
OdpowiedzUsuńNie da się zaprzeczyć, że pewne punkty są co roku. I chyba od tego już nie uciekniemy. Ot, tradycja taka;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
uwielbiam rewię mody tego dnia! i wielkanocnej święconki, gdzie mamy przegląd od kozaczków z futerkiem z wiosennej wyprzedaży po sukienki bez rękawków, otwierające sezon wiosna/lato. i te szczękające ząbki akompaniujące w drodze z koszyczkiem... i te niewypowiedziane głośno "kulwymacie, za rok wezmę futro i uj!", dzięki czemu za rok znów będzie przegląd szafy :D
OdpowiedzUsuńNie no jesteś Wielka :)
OdpowiedzUsuńA było: "Nie mam się w co ubrać?" :)
Ja osobiście lubię wszystkich świętych ale to dlatego że lubię odwiedzać groby osób których już ze mną nie ma.
OdpowiedzUsuńObserwujemy? zacznij i daj znać u mnie ;)
www.jagglam.blogspot.com
W tym roku pierwszy raz byłam podczas tego święta w Meksyku i tutaj naprawdę można je polubić, jest kolorowo, wesoło, dużo muzyki i śpiewu :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZ wieloma punktami mogłabym się zgodzić. ;) No i rzeczywiście zaraz po Wszystkich Świętych w sklepach pojawiły się świąteczne rzeczy... Dla mnie to trochę za szybko. :)
OdpowiedzUsuńA ja ani specjalnie nie lubię ani nie nienawidzę. Na szczęście u nas nie ma takich spektakularnych zbiegowisk czy pokazów mody, przynajmniej ja tak tego nie odczuwam :)
OdpowiedzUsuńoj tak dystans mi potrzebny do przeczytania tego, bo zostało wyolbrzymione prawie wszystko chociaż akurat rewia mody zawsze mnie śmiesyz, ale nie zwracam na to uwagi tlyko skupiam się na sobie i na tym, co ja robię tego dnia ;) i też wszystko zależy od podejścia, dla mnie to jedno z najlepszych świąt (i nie dlatego, że mam urodziny w tym dniu haha), ale właśnie ze względu na cmenatrz na rodzine, na marznięcie przy grobach i na taką aurę... co roku moja babcia robi gołąbki i całą rodzina się u niej spotyka, więc jak tlyko kończą się wakacje, ja już żyję 1 listopada i tą gołąbkową tradycją ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie mnie to cieszy, że zawsze są takieś tradycje, które są związane z danymi rodzinami. U nas jest podobnie, ale wieczorem idziemy na cmentarz, a potem zbieramy się w domu... kawka, ciasto i gry planszowe :) Spóźnione Wszystkiego Najlepszego z okazji urodzin! :)
UsuńŚwietny wpis! Nieźle się ubawiłam czytając go. Co prawda post humorystyczny, ale dużo prawdy w nim jest. Dla mnie w sumie to święto jest obojętne, uważam, że odwiedzić czyiś grób i/lub go uporządkować mogę w każdy dzień roku.
OdpowiedzUsuńhttps://hamster-and-life.blogspot.com/
wojna o znicze i o to kto lepiej grób przystroi jest paranoją...
OdpowiedzUsuńA ja czerpię dziwną przyjemność z tego strojenia się gdy obserwuję frustrację tych wystrojonych jak im deszcz i wiatr burzy te fryzury za pińcet złotych xD
OdpowiedzUsuńo tak, najbardziej drażni mnie ta rewia mody ;p
OdpowiedzUsuńIdealnie to ujęłaś!
OdpowiedzUsuńDużo racji jest w Twoich słowach kochana. ☺
OdpowiedzUsuńCo do części tych punktów nawet trudni się znimi nie zgiodzić. Kiedyś faktycznie 01.11 to był dzień takiej rewii. Panie wyciagały futerka i inne takie próbując jak najlepiej zaprezentowac się nie tylko przed rodziną ale i całym światem .
OdpowiedzUsuńDokładnie tak! Ale w sumie to chyba też chodzi o miejsce, parafię i całokształt.. np. w mojej miejscowości nie ma czegoś takiego, że ksiądz wymusza dawania na tacę, zdarza się, że nawet o tym nie wspomina (Ale zdarza się, że głównym tematem kazania to wpomaganie kościoła, czyli wrzucanie na tace). Rewia mody? Ja to chodzę jak eskimos :D ma być ciepło i komfortowo! ;D
OdpowiedzUsuńSą niestety różne parafie. W mojej też ksiądz jest bardzo wporządku i jak mówi o wpłatach na tacę to idą one na cele charytatywne :)
UsuńPozdrawiam.
Ja akurat w miarę lubię to święto, u mnie większość restauracji jednak jest czynnych ;) Oczywiście z wieloma punktami się zgadzam. Nie cierpię natomiast świąt Bożego Narodzenia. Aż mi się flaki przewracają na samą myśl o nich - żarcie do upadłego, durnowate życzenia przy opłatku, mikołajowy kicz, coraz bardziej popisowe prezenty, brak klimatycznego śniegu.. Eh i to już niedługo ;/
OdpowiedzUsuń