piątek, 23 kwietnia 2021

,,24 powody" dla których nienawidzę Facebooka.

 Czołgiem! Dzisiaj bardzo luźny wpis z dystansem do siebie, Was i świata. Bez większego pierdzenia w klawiaturę... zapraszam!

,,24 powody" dla których nienawidzę Facebooka

Po jeden... uważam, że ta platforma, chociaż aktualnie najbardziej popularna (ze względu na ilość osób, które tam wciąż przebywają) to gniot wszystkich innych, fajnych aplikacji w jednym, dzięki czemu jest jeden wielki chaos. Ale jak to mówią, od tego się zaczęło...

2. Madki - przeglądając tablicę wprost uwielbiam aktualizację rośnięcia bombelków moich Facebookowych znajomych. Rozumiem wstawienie raz na jakiś czas jakiegoś uroczego zdjęcia i nie mam z tym problemu, bo uwielbiam dzieciaki, ale moje kliknięcie na przycisk "nie obserwuj użytkownika" wzrasta, gdy taką aktualizacje mamy codziennie. Najlepiej z każdej pozycji, coby pokazać, jaki dorodny posiadamy okaz. Dodatkowo widziałam też zdjęcia ząbków, wysuszonej pępowiny (do dzisiaj mam traume) i rysunki bazgrołów, które przecież są zajebiste, chociaż za cholerę nie wiesz co przedstawiają.

3. Przedstawianie samych najlepszych wspomnień - po to, aby pochwalić się sąsiadce. Rozumiem, że nikt nie będzie wstawiał nic, za co by miał się wstydzić, ale najlepiej jest pokazać swój idealny świat. Bez rozterek i trosk, a takiego chyba nikt nie posiada.

4. Grupa 50+ latków na Facebooku - życzę Tobie smacznej kawusi i grafika z pierdolnięciem jasności na cały ekran, życzenia z kurczakiem, które modne były, gdy Mieszko zakładał łącze internetowe i milion ramek na zdjęciach, aby pokazać średniowieczny przepych.

 


 

5. Grupa dzieciaki + - jeśli mnie lubisz to daj kom, a ja ci napiszę gdzie się poznaliśmy, zamazane zdjęcia robione mikrofalówką i rozmowy typu spk, jt, zw, ok ... w dzisiejszym świecie bardzo się śpieszymy i nie ma czasu na dopisywanie!

6. Gównoburze - pamiętam, jak kiedyś wśród moich znajomych rozpętała się drama o to, że homoseksualiści są fuj. Oczywiście wszyscy stanęli wśród mniejszości, a siostra osoby, która rozpętała tą kolorową rewolucję, napisała, że gdyby była jej córką, wyleciała by z okna. Kurtyna. Btw, ta sama osoba kłóciła się ze mną o post związany z 500+. Ciekawe na kogo głosowała w wyborach... nie lubię, nie szanuje i nie pozdrawiam!

7. Zaproszenia od osób, których nie znam - ,,Nie znamy się, ale możemy się poznać".

8. Ludzie, którzy co chwila zmieniają swoje zdjęcie profilowe.

9. Ludzie, którzy zapominają hasła i tworzą nowe konta - a potem milion osób ma urodziny tego samego dnia.

10. Jak udostępnisz, to ten piesek dostanie 2 zł... - nic nie dostanie, rusz dupę i wpłać na schronisko, to dostanie.

11. Łańcuszki.

12. Ta jedna osoba, która wie wszystko - jak spałaś, skoro byłaś dostępna.

13. Oferty kupna i sprzedaży - skrzynia biegów manualna, wyposażona w automatyczną skrzynię biegów (serio, znalazłam coś takiego, szukając autka). Czy to nie są te samochody hybrydowe?

14. Rodzi się dziecko - > 300 lajków za zdjęcie z dzieciątkiem -> Ktoś robi doktorat -> 100 lajków

15. Zaproszenie do gry w Candy Crush - chyba zacznę sobie trawę wstrzykiwać, jak jeszcze jedno dostanę.

16. Ta jedna ciotka po 60, która sobie właśnie portal założyła - ,,H. Doro !!!!! Co tamm??? + 15 naklejek związanych z hinduskim świętem, którego kobieta nie ogarnia.

17. Milion osób, robiących paznokcie hybrydowe - skarbówka już się zbliża, już puka do twych drzwi :D

18. Gdy coś się dzieje na świecie, nie myśl, że na Twojej tablicy przez dwa dni znajdziesz coś innego, niż dana informacja.

19. To uczucie, gdy piszesz do kogoś, a ten ktoś nie odpisuje, twierdząc, że nie wchodzi na Facebooka, ale gdy jesteś z tą osobą, ciągle tam siedzi...

20. Kiedy próbuje na chwilę odpocząć od telefonu, Facebook przypomina mi co sekundę, że istnieje.

21. Wspomnienia - naprawdę nie muszę wiedzieć, że siedem lat temu wyglądałam jak totalny zjeb.

22. Reklamy - drogi Facebooku, wiem, że jakiś czas temu oglądałam deski sedesowe na Allegro i nie musisz mi o tym już przypominać. Kupiłam jedną, więcej nie potrzebuje, bo ich zwyczajnie nie kolekcjonuje.

23. Zauważyłeś śmiesznego mema? - spokojnie, będzie się on przewijał przez cały jebany rok na tablicy, żeby każdy mógł sie pośmiać.

24. Ludzie, którzy na zamkniętych grupach udostępniają jakieś wirtualne domówki z Disco Polo, albo sprzedawanie jakiś lumpów z bazaru.


Mam nadzieję, że podobał Wam się wpis! Liczę na to, że tak było. Zapraszam na Instagrama! Post nie był sponsorowany przez Candy Crush Saga. Chyba, że dostane za to hajs, to będzie.


Pozdrawiam Kolorowo

Beatrycze
 
 

Podobne wpisy:


!Ważna sprawa!

 W mojej miejscowości rodzinnej spłonął dom w którym mieszkali też moi znajomi. Stracili dosłownie wszystko. Od dachu nad głową, po wszystkie niezbędne rzeczy do życia codziennego. Aktualnie nie mają nic i zaczynają od nowa. Jeśli macie chwilę i chociaż troszkę drobnych w "portfelu" wpłaćcie chociaż złotówkę. To tak niewiele, ale jak sporo ludzi wpłaci choć taką kwotę, to będzie już ona całkiem spora. Ja też już wpłaciłam. Pamiętajcie, że dobro wraca z podwójną siłą.

Wejdźcie na zrzutkę organizowaną przez jedną z mieszkanek i sami zobaczcie -> KLIK

Z góry wielkie DZIĘKI!



19 komentarzy:

  1. Jestem na FB od tak niedawna, że jeszcze mnie nie zdązył wkurzyć. ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Tych gównoburz jest całkiem sporo. Często mnie bawią.

    OdpowiedzUsuń
  3. Z Facebooka korzystam coraz mniej, sprawdzam tylko jakieś tam polubione kiedyś strony, grupy i tyle.

    Na razie wszystko zaczyna iść powoli w dobrą stronę. Więcej pewnie w notce, jak to u mnie. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja na ten portal patrzę z przymrużeniem oka. Nie wczówam się zbyt mocno.

    OdpowiedzUsuń
  5. Facebook to dla mnie zagadka której wyjątkowo nie chcę rozwiązywać ani się w nią specjalnie wgłębiać. Zadziwia mnie wciąż, że ludzie mają czas i chęć publikować tam wszystko. A gównoburze wzbudzają we mnie konsternację. Po co one komu?!
    Pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. I chyba właśnie dlatego w ogóle nie mam konta na FB. Nie miałam i mieć nie będę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. polecam grupe uwaga smieciarka jedzie zdarza mi sie cos wrzucic jak spotkam jakies meble czy cos na ulicy i potem jest szał ludzi no nie ma słów niektorzy mysla ze szafe wezme na plecy i mu przechowam u siebie na klatce:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Haha cała prawda ! Wypisz wymaluj to co mnie drażni :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Fejsbukowe gównoburze sprawiają, że coraz bardziej tracę wiarę w ludzkość. Tyle szamba, co tam się wylewa, nie zobaczysz nigdzie indziej. Dziecki mi nie przeszkadzają, bo olewam te fotki. Zresztą każdy się cieszy tym, co ma. Może mogą się pochwalić wyłącznie dzieckiem. A co masz do 50-latków, hę? ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. hahaha taaak.. te cudowne animowane grafiki z kotkami, różami od starych ciotek xD maaasaaakra

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja lubię facebooka, chociaż często mnie męczy ten chaos. Zjawisko z punktu 4 jest nawet urocze. :D A punkt 6 to plaga internetu... choć i na żywo potrafią się zdarzyć.
    Jeszcze nie lubię tego, że mając fb na telefonie chyba zawsze wyglądam jak dostępna na czacie i ludzie mogą myśleć, że faktycznie jestem dostępna, i jak piszą to może oczekują, że od razu odpowiem...

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo fajny i prawdziwy post, z większością punktów się zgadzam, szczególnie z 10.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja sama nie lubię Facebooka. I zgadzam się z każdym punktem jaki zawarłaś w tym poście. Mnie najbardziej na Facebooku wkurza przechwalanie się ludzi różnymi bzdetami.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. W 100% się z Tobą zgadzam. Facebooka mam, bo mam, korzystam sporadycznie. Aż mną telepie gdy widzę, jakie bzdety ludzie dodają. A co do ofert kupna/sprzedaży i tych "automatycznych skrzyń" w samochodach z manualem, Facebook ustawia to z automatu, da to się zmienić dodając ogłoszenie, ale chyba mało ludzi zwraca uwagę na więcej kategorii niż zdjęcie i opis a segregacja ogłoszeń działa tragicznie, czasami pojawiają się ogłoszenia dodane X dni temu, bardzo często nie aktualne i wcale nie z okolicy, choć promień się ustawiony odpowiedni.

    OdpowiedzUsuń
  15. Kurcze gdyby nie fakt, że właśnie na fejsie jest tyle ludzi i ma sens się tam jeszcze promować to dawno bym konto skasowała. A tak to mam dwa, bo na początku moja książka była anonimowa ale w końcu przyznałam się co popełniłam znajomym i rodzinie. Jeszcze grupy na fejsie czasem były miejscem gdzie można było o czymś podyskutować czymś się podzielić ale zawsze trafi się ktoś kto zrobi rozpierdziel i gównoburze (po czym wyleci kilka osób ale nie ta co zaczęła :P). Zresztą każda grupa ma swoją patologię. Na książkowych nie wolno polecać niektórych książek (Grey, 365 dni, Michalak i Biblii + kilka innych), na grupach psiarzy i kociarzy nie pisz jaką karmę dajesz, w ogóle nie pisz co robisz ze swoim pupilem bo pewnie go katujesz, na grupie matek... Madek to temat na cały post xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej nie pisać, że podajesz psu Pedigree bo Cię zlinczują... ale coś w tym jest. Sama podawałam mojemu psiakowi tańszą karmę, a gdy zobaczyłam ile krytyki się na nią wylewa zmieniłam na taką cholernie drogą. Efekt? Skurczony portfel, latanie po zoologicznych w gdańsku, ale psiakowi przestała wypadać tak strasznie sierść, zjada ze smakiem więc to chyba jedyny pozytywny przekaz z takiego hejtu XD. Historia trochę nie na temat, ale myślę, że ciekawa.

      Uwielbiam grupy madkowe <3

      Usuń

Odwiedzam każdego, kto zostawił u mnie komentarz i zostawiam ślad na jego/jej blogu lub stronie internetowej przed pojawieniem się kolejnego wpisu!
Pozdrawiam Kolorowo!