piątek, 8 stycznia 2021

Nominacja do ,,Syfu z pępka" i ,,Zajebistości roku" 2020.

Czołgiem! Rok temu robiłam recenzje najlepszego i najgorszego filmu, jaki widziałam w kinie w roku 2019. Teraz również odnawiam nominacje na ,,Syf z pępka" - czyli najgorsza kinowa produkcja na jakiej byłam i ,,Zajebistość roku", czyli najlepsza. Poprzednie wydanie było podzielone, ponieważ w 2019 roku miałam challenge, że w każdym miesiącu oglądam jeden film w kinie, w tym roku już takiego postanowienia nie miałam (i bardzo dobrze, bo i tak by się nie udało), więc chociaż wtedy posty były dwa, teraz będzie jeden, w dodatku ubogi, ponieważ tych filmów nie było za dużo z wiadomych przyczyn. Zapisywałam je na pasku po prawej stronie, gdy ten post się wyświetli, ten pasek będzie czysty i poczeka na otwarcie kin.

 

Great grafika.

 

Który film według mnie był najgorszy w 2020 roku? Przekonajmy się i rozpocznijmy gale!

,,365 dni"

Ja powiem Wam szczerze, że nie lubie filmów tego typu. Nie byłam w stanie oglądać Graya i wiedziałam z góry, że to będzie dramat dla moich oczu i uszu. Po prostu nie lubię, ale moja przyjaciółka bardzo nalegała i w sumie ciężko coś oceniać, czego się nie widziało. Pomyślałam sobie, dobra polskie to pójdę i zasadniczo zmarnowałam jakieś dwie godziny swojego życia.



Główna bohaterka z IQ niższym niż mojego kaktusa zostaje porwana, czy ciul wie co i ma się zakochać w jakimś ziomku, z którym będzie żyła przez rok. Jeśli się nie zakocha, to puści ją wolno. Gościu jest przystojny, bogaty z dziwnymi pomysłami jak ten. Kobieta się zgadza, bo będzie miała wszystko, czego zapragnie. On nie może jej dotknąć bez osobistej zgody i na początku odwala jakieś akcje, później chyba się w nim zakochała, nie wiem bo zasnęłam, ale gdy akcja zaczyna się robić jakaś ciekawa, ich samochód zostaje postrzelony. Teraz do końca nie wiem, czy oni obaj byli w środku, bo nie pamiętam (mam zasadę, żeby recenzje pisać z pamięci i nie przypominać sobie filmów), ale zabili film w miejscu, gdzie zaczął mnie interesować. Liczyłam na jakieś elementy seksu, ogórki pozostawione pod siedzeniami przez innych użytkowników kina, a tu słabizna, a ja ze swojego zrobiłam mizerie.

3/10 w skali zajebistości

,,Swingersi"

Kolejny nasz film, który mnie zaciekawił ze względu na pojawienie się w nim Michała Koterskiego i Ilony Ostrowskiej, czyli znanej Lucy z ,,Rancza". Lubie tych aktorów, mam dość Karolaka, więc why not. Chociaż w sumie nie pamiętam, czy tam Karolak był jednak, czy nie... Chciałabym, aby ta recenzja płynęła z serducha, dlatego nie przypominam sobie, o filmach w internecie, pamiętam jednak, że były dwie rodziny. Jedna bogata, druga taka zwyczajna i obie rodziny chciały zaszaleć w związku. Na początku bez większej aprobacji przystąpili do tego pomysłu, by później jednak zgodzić się i spotkać we czworo, aby każdy z nich mógł uprawiać seks z innym partnerem. Koniec końców dziwnych, pozwolonych zdrad nie było, spotkanie było dziwne, niczym wigilie pracownicze i uświadomili sobie, że tak jak jest, jest okej. Kurtyna. Trochę się pośmiałam, ale liczyłam na jakąś ciekawszą fabułę.

4,5/10 w skali zajebistości

,, Sala Samobójców - hejter"

My chyba z polskich filmów nie wyjdziemy, bo wychodzi kolejny, wyczekiwany przez lata przez moją osobę. Czekałam i wybrałam się na niego w ostatnim dniu, kiedy kina były czynne w marcu. Film bardzo dobrze zrobiony, z ciekawą, niecodzienną fabułą. Młody chłopak, chcąc zarobić na życie, zauważa, że nie da się tego robić uczciwie. Zaczyna coraz bardziej błądzić w świecie hejtu i nienawiści, a zarabiać przez oczernianie innych ludzi. Film ciekawy, pokazuje złe oblicze ludzi, często znanych, dla których kasa jest najważniejsza, nie liczących się z innymi i ich cierpieniem. Z morałem, ale wiem, że Komasa umie wejść do głowy człowieka w którym rośnie gniew. Jeden minus to fakt, że nie było tego klimatu, jaki pojawił się w pierwszej części ,,Sali". Oczywiście nie liczyłam na pojawienie się Dominika w tym filmie, aczkolwiek skoro postanowili ciągnąć na tych wydarzeniach m.in. przez pojawienie się jego matki, bo większość bohaterów jest nowych, liczyłam, że klimat pozostanie ten sam. Mroczny, mrożący w żyłach. Film bardzo dobry, ale zyskałby więcej w moich oczach, gdyby albo jakoś pociągnęli wątek z pierwszej części, albo zrobili zupełnie coś nowego. Niepotrzebnie to łączyli. Jednak wciąż uważam, że to bardzo dobry film!

9/10 w skali zajebistości

,, W lesie dziś nie zaśnie nikt"

Z góry mówię, że tego filmu nie widziałam w kinie, a na Netflixie. Jednak był on w zeszłym roku dostępny jako kinowy, więc postanowiłam, że się tutaj pojawi. Pierwszy polski horror, a przynajmniej innego nigdy w życiu nie widziałam. Uwielbiam ten gatunek i ciężko mnie wystraszyć, dlatego wobec horrorów jestem bardzo wymagająca i lubię najbardziej takie, które później polecam znajomym, choć sama bym ich drugi raz nie obejrzała, bo bym miała znowu pełne gacie. Najbardziej jednak przeraziła mnie obsada. Pułk ,,Rodzinka pl" na planie i akcja, trochę niby seksu, ktoś pokazał chyba cycek. Ludzie w lesie się pogubili i trafili do domu ludojadów, co trzymali ich w piwnicy i powoli zjadali. Podobały mi się efekty specjalne, był tam jakiś dreszczyk emocji i czekałam, aż ci bracia ich złapią, ale strachu raczej nie doznałam. Moim zdaniem aktorsko bardzo cienko, ale fabuła i efekty naprawdę na plus. Gdyby zmienili aktorów, byłoby pięknie. Mimo wszystko, jak na pierwszy horror nie był wcale taki zły.

7,5/10 w skali zajebistości

,,Turu - w pogoni za sławą"

Koniec z polskimi filmami, czas na bajkę. Byłam w kinie z dzieckiem i przyjaciółką, więc skoro nic nie leciało, postanowiliśmy iść na animacje. Babcia na rynku kupuje najbardziej wyniszczoną przez życie psychiczne i fizycznie kurkę o imieniu Turu (wygląda, jakby przedawkowała dopalacze) , której nikt nie chciał kupić. Wkłada ją do kurnika i jest zdziwiona, że nie ma jajek, kurcząt... Może by miała, gdyby dołączył do niej jakikolwiek kogut, ale babcia, zamiast kupić owego, jest zła na Turu, że nie ma jajek, chociaż do jasnej cholery, skądś te jajka musi wziąć! Ale ja tam się nie znam. Gdy już ma się pozbyć kurki, która z jakże niewiadomej przyczyny nie została jeszcze mamą, okazuje się, że ona umie rozmawiać. Babcia uczy ją piosenek i śpiewu, jednak pewnego dnia prawie dała kopniaka w kalendarz, historia się dzieje i Turu znajduje się w cyrku, który przyjechał i jest zafascynowany tym, że umie śpiewać. Cyrk jest na skraju bankructwa, więc się cieszy, że ma psychodeliczną kurę, ta jednak zaczyna tęsknić za babcią, co jej prawie nie wydaliła za brak jaj. Koniec końców po długim pościgu, niczym w ,,Mission Impossible", kura mieszka z babcią i dorabia sobie w cyrku, który w końcu ma hajs. Oczywiście zaczęła znosić też jajka, bo poznała seksownego koguta i babcia jest w końcu z niej dumna, że jest mamą kurek, czy coś, bo przecież to bajka i tam nuggetsów nie będzie. Wszyscy żyją długo i szczęśliwie, dopóki ktoś nie trafi na patelnie.

5/10 w skali zajebistości

,,Klub rozwodników"

Zagramaniczny film, który mnie zaciekawił, że jest komedią, a ja potrzebowałam pośmiać się przez łzy. Faceta opuszcza babka i postanawia ze znajomymi założyć klub rozwodników, gdzie hasali i bawili się wszyscy, którzy podawali się za singli i innych takich, a okazywało się, że czasami nimi nie są. Morał był taki, że samotność, nawet jak się jest seksi singlem jest zła. Komedia do pośmiania w klimacie ,,Kac Vegas", szczególnie spodobał mi się bohater który, aby wzbudzić w sobie sympatie i współczucie, chodził z shakerem, wmawiając wszystkim , że to urna z prochami jego żony. Nie wiem czemu, ale śmiałam się tak w kinie, że chyba zaczęłam drażnić tym reszte widzów, za co przepraszam, że mój śmiech jest jak połączenie zapchanego odkurzacza i zdychającego kota. Film może niezbyt mądry, ale na taki luźny wieczór why not.

7/10 w skali zajebistości

Czas na krótkie podsumowanie:

Nagrodę ,,Syf z pępka", czyli  nominacje na najgorszy film z 2020 roku otrzymuje (famfary proszę, postukajcie sobie tam czymś...) film ,,365 dni", co nie było zaskoczeniem, a i tak dostał wysokie noty. Można tym karać więźniów, puszczając im to. Powiem Wam, że na Instagramie też tak zagłosowaliście, więc się zgadzamy.

Nagrodę za najlepszy film w 2020 roku, czyli ,,Zajebistość roku", czyli nic, otrzymuje (famfary proszę...) ,,Sala Samobójców - hejter". Przypominam, iż pierwsza część jest moim ulubionym polskim filmem, od czasu jego powstania.

W 2019 roku wygrał film pt: ,,Smętarz dla zwierząt", a syf z pępka otrzymał ,,Midsommar", po którym do dzisiaj mam traume, złe sny i zaburzenia odżywiania.

Jaki będzie 2021 rok? Miejmy nadzieję, że obfity w filmowe doznania, chociaż podobnie pisałam rok temu, kiedy podsumowałam 2019 i tam zobaczyłam aż 11 filmów. Za pół roku zapraszam na Netflixowe nominacje, a za rok na kolejną galę ,,Syfu z pępka"!


Pozdrawiam Kolorowo

Beatrycze

Zapraszam serdecznie na INSTAGRAMA

Podobne wpisy:

Zeszłoroczna nominacja: 

WPIS ZNAJDZIECIE W KATEGORII ,,ŚMIESZKAWE RECENZJE"

36 komentarzy:

  1. Nie oglądałam żadnego z tych filmów i pewnie tego nie zrobię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. 365 dni to najgłupszy film jaki widziałam w tamtym roku. Beznadziejny, ale książka również nie jest najlepsza.
    Co do reszty to większość kojarzę.

    Życzę Ci udanego Nowego Roku. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przemawia do mnie cała ta seria z 365 dni Blanki Lipińskiej. Zastanawia mnie skąd u innych ludzi taka fascynacja bo ja aż tak ich erotykow nie lubię oglądać xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam żadnego z nich i nie żałuję.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tego "Hejtera" może kiedys w końcu zobaczę, bo "Sala samobójców" była przejmująca.

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety nie znam żadnego z tych filmów.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Erotyków i tej całej ckliwej literatury kobiecej nie czytam ani nie oglądam, bo moim zdaniem są to tak zwane: ''mózgoje**'' Lubię kryminał. Natomiast z miłą chęcią może się odważę i obejrzę film: ''W lesie dziś nie zaśnie nikt'' Może, bo jeżeli chodzi o kryminał [Mój ulubiony kanał to Crime&Investigation na Cyfrowym Polsacie] to żadna zbrodnia nie robi na mnie wrażenia. Ale jeżeli chodzi o horror to jest nieco inaczej. W wieku 17 lat obejrzałam jeden o takim straszydle ze szpiczastą ręką co jeżeli Ci się przyśnił w nocy to znaczy, że w dzień do Ciebie przyjdzie. A potem tak się bałam, że nie śpiąc w nocy popuściłam siku bojąc się iść do kibelka :-D Mówię poważnie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam takie osoby, które widziały kiedyś straszny horror i później nie mogły w ogóle ich oglądać.

      Usuń
  8. 365 dni widziałam i mi się nie podobał :3

    OdpowiedzUsuń
  9. heh fajne te Twoje nominacje (nazewnictwo GENIALNE)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pierwsza część Sali Samobójców mi się podobała, ale najnowszej jeszcze nie widziałam. Zgadzam się z Tobą co do filmu 365 dni

    OdpowiedzUsuń
  11. "Hejtera" uważam za film bardzo dobry. "Klub rozwodników" - też widziałam - ale dla mnie mocno słaby, mimo że lubię komedie francuskie.
    A filmy typu "365" czy "Swingersi" to dla mnie z góry skazane na porażkę, więc i się za takie nie zabieram;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie widziałam żadnego z wymienionych filmów, więc nie mogę się rzetelnie odnieść do oceny.
    Moja mama obejrzała i zrelacjonowała mi "W lesie dziś nie zaśnie nikt" i hmm, mogłabym to obejrzeć jako zjawisko. :P
    "365 dni" raczej nie zamierzam. :)
    "Salę samobójców" część pierwszą widziałam, ale dawno i już tak dobrze nie pamiętam. Ta nowa mnie jakoś specjalnie nie ciągnie, ale podejrzewam, że może być niezła, no i w końcu wygrała zaszczytny tytuł!

    OdpowiedzUsuń
  13. Z całego zestawienia oglądałam tylko sale samobójców i w lesie
    dziś nie zaśnie nikt. Pierwszy film mi się spodobał i oglądałam z zaciekawieniem, jednak druga z wymienionych przez mnie pozycji kompletnie do mnie nie trafiła.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ooo, ja nie widziałam Hejtera, ale marzy mi się, aby w końcu go obejrzeć. Miał się pojawić na Netlfixie i mam ogromną nadzieję, że to się w końcu stanie, bo nie było mi dane iść do kina. Z kolei W lesie dziś nie zaśnie nikt to jedyny film, który obejrzałam z Twojego zestawienia i moim zdaniem był jednym z najgorszych, jakie widziałam w tym roku :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam nadzieję, że będzie na Netflixie bo bym z chęcią jeszcze raz zobaczyła. A pierwsza część sali jest na... Youtube :)

      Usuń
  15. Akurat Hejter mi się nawet podobał :)

    Buziaki:*
    Zapraszam na ostatni post -> WWW.KARYN.PL

    OdpowiedzUsuń
  16. Zgadzam się z Tobą! Maż włączył te 365 dni i nie daliśmy rady obejrzeć tego do końca. Z kolei jakiś czas temu widziałam Salę Samobójców( choć nie wiem, czy hejtera) i obejrzałam ten film z wielkim zainteresowaniem.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Oglądałam 365 dni i uważam, że Grey był jeszcze gorszy :P Muszę w końcu obejrzeć salę samobójców, bo wiele osób chwali ten film ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Fajny wpis, ja ostatnio z filmami jestem do tyłu

    OdpowiedzUsuń
  19. 365 Dni to najgorszy film jaki widziałam i moje najgorzej wydane pieniądze na kino. Katastrofa totalna. Grey był 100 razy lepszy.

    OdpowiedzUsuń
  20. Nijak nie mogę się odnieść, bo nie widziałem żadnego z tych filmów. Poza tym ostatnio wolę czytać niż oglądać coś.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. mi się ten polski horror też podobał :D mimo że nastawiłam się negatywnie to naprawdę szok i niedowierzanie że taką dobrą robotę polaki nagrali

    OdpowiedzUsuń
  22. 365 dni to totalna porażka :D
    Nie podobał mi się w ogóle ten film :D

    OdpowiedzUsuń
  23. W lesie dziś nie zaśnie nikt mnie mega śmieszył :D 365 masakra, cały czas myślałam, że film się dopiero rozkręca a tu napisy końcowe :p

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie oglądałam żadnego z tych filmów i chyba się nie skuszę :) pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie widziałam żadnego z tych filmów, ale ja ostatnio mam zaległości z filmami i mam nadzieję, że w tym roku je nadrobię. :D Na pewno chciałabym obejrzeć "Salę samobójców", a co do reszty to zobaczymy. :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Nawet miałam przez chwilę obejrzeć 365 dni, ale wcześniej przeczytałam książkę i komentarze, i mi się skutecznie odechciało.

    OdpowiedzUsuń
  27. Wystarczyło, że musiałam przeczytać do recenzji te 365 dni. To było tak straszne, że Gray przy tym to literacki majstersztyk. No. W każdym razie, filmu nie widziałam i nie zamierzam. Poza tym, na rynku wydawniczym jest tyle fajnie napisanych erotyków, dlaczego wciąż promują ten chłam?! nie wiem.
    Tego najlepszego filmu nie oglądałam. Pamiętam Salę Samobójców, zrobiła na mnie kolosalne wrażenie. Może i na drugą część się skuszę.
    Pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Żadnego z tych filmów nie widziałam. Przynajmniej teraz wiem, na co warto zwrócić uwagę, a co mogę sobie odpuścić :) Wszystkiego dobrego w nowym roku :)

    OdpowiedzUsuń
  29. w sumie znam 3 filmy pierwsze jakie oceniłaś, częśc z tych ostatnichc hciałąm obejrzeć, ale hcyba mi nie wyszło haha ale ostatecznie i tak oceniłabym podobnie do Ciebie ;D
    chociaż ten syf z pępka to mistrzostwo :D

    OdpowiedzUsuń
  30. Na 365 dni miałam chrapkę nie powiem ale jak zobaczyłam zwiastun to chęci minęły :D

    OdpowiedzUsuń
  31. Ach te kina- ja w zeszłym roku łacznie obejrzałam tylko 55 fimów w kinie ( normalnie jest ich około 150) no ale takie czasy. "365 dni" był słabiutki na maksa - aż żal straconego czasu, ale cóz....
    Podobnie jak Ty wysoko oceniam kolejną część Sali samobójców- bardzo dobre polskie kino, aktor w roli głównej spisał się świetnie.

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Odwiedzam każdego, kto zostawił u mnie komentarz i zostawiam ślad na jego/jej blogu lub stronie internetowej przed pojawieniem się kolejnego wpisu!
Pozdrawiam Kolorowo!