Czołgiem! Dzisiaj pierwszy post w Nowym Roku i jego pierwszy dzień, a zaczynamy z grubej rury. Jak rzadko piszę o sobie, dzisiaj sporo podpunktów będzie tyczyło mnie, aczkolwiek myślę, że sami się w nich odnajdziecie. Najpierw jednak małe pytanko do Was: robicie w tym roku postanowienia, czy idziecie na żywioł?
,,24 powody" dla których ten rok był dla mnie do du*y.
Po jeden... chyba nie zdziwicie się, jak napiszę tutaj, że PANDEMIA KORONAWIRUSA. Ona wszystko zmieniła i zmiotła większość planów, o których napiszę poniżej. Gdy się pojawiła, nawet nie wiedziałam, że to wszystko tak się zmieni. Na początku się tego wirusa bałam, nie chciałam w ogóle o nim pisać na blogu, bo uważałam (i wciąż uważam), że to temat śmieszny nie jest, potem przestałam się bać, teraz liczę na moją wysoką odporność, bo jak na razie jestem zdrowa i miejmy nadzieję, że tak zostanie. Tego też i Wam życzę.
2. Odwołane koncerty - we
wrześniu roku 2019 kupiłam bilet na koncert Agniechy na Ergo Arenie,
miał się odbyć w marcu 2020. Dupa i kamieni kupa. Przenieśli na
czerwiec. Myślicie, że się odbył? Śmiech na sali, ale niekoniecznie
koncertowej. Przenieśli na październik. Tydzień przed dniem koncertu
kochany rząd zakazał wszelkich wydarzeń kulturalnych. Kurtyna. Dodatkowo
odeszły mi dwa inne wydarzenia koncertowe. Oczywiście, żeby nie było, to Artystów w żaden sposób nie winie, ale trochę nie rozumiem, dlaczego koncert we wrześniu był okej, a październiku już nie. Ma się odbyć w kwietniu. Oby.
3. Nie było w tym roku Jarmarku Bożonarodzeniowego - lecz ten w wakacje mógł się odbyć, bo wirus go ominął.
4. Pierwszy raz od 2013 roku nie uczestniczyłam w programie ,,Mam Talent". I cały rok nie widziałam Agnieszki Chylińskiej :(.
5. Mój pies bardzo w wakacje chorował.
6. Zepsuł mi się laptop i musiałam kupić nowy.
7. Zwolnili masę ludzi w mojej pracy - mnie na szczęście nie, chociaż strach był. Została bardzo mała ekipa, lecz najbardziej boli mnie zwolnienie mojej przyjaciółki.
8. Bardzo długo zamknięte były kina - zobaczyłam minimalną ilość filmów. Aż bieda z tego recenzje zrobić, ale zrobiłam i zobaczycie ją za tydzień.
9. Moja praca w związku z wirusem stała się bardziej uciążliwa i drażniąca. Najbardziej w okresie wiosennym.
10. Nie kupiłam nowego auta. Ani nowego używanego.
11. Moje urodziny były do dupy. A to te szczęśliwe... dwudzieste czwarte...
12. W tym roku było bardzo dużo pogrzebów w mojej rodzinie.
13. Skomplikowany wyjazd na wakacje - cały camping namiotowy przeludniony.
14. Noszenie maseczki - na początku bardzo ciężko było mi się do niej przyzwyczaić.
15. Spędziłam dużo czasu bezproduktywnie.
16. Zbyt wiele analizowałam, a moja psychika się pogorszyła.
17. Miałam w tym roku jechać na Woodstock. Cóż...
18. Nie pojechałam na foodtrucki.
19. W tym roku zaliczyłam najmniej imprez.
20. No i odwołali też integracje, które uwielbiałam.
21. Miałam wiecznie suche dłonie po dezynfekcjach.
22. Kobiety muszą walczyć o swoje prawa, bo ktoś nam je zabrał...
23. Deficyt papieru toaletowego i mydła.
24. Duda został prezydentem. Znowu.
A jak tam Wasz 2020? U niektórych się sporo zmieniło, u moich znajomych różnie. Dla mnie jednak to był jeden z gorszych lat. Naprawdę mogą wymienić mało pozytywów. W 2020 miałam jedno postanowienie... cieszyć się życiem i z niego korzystać. Niestety głównie pandemia zepsuła te plany.
Żeby nie było, że tak strasznie narzekam, wymienie też pozytywy... najbardziej ciesze się z tego, że nikt z moich najbliższych nie zachorował na koronawirusa, cieszy mnie fakt, że wszyscy jesteśmy cali, zdrowi i mimo dużej ilości pogrzebów, nie straciłam nikogo bardzo mi bliskiego. Nie straciłam pracy. Zaczęłam dostrzegać przyjemności w małych rzeczach i doceniać ludzi, którzy są wartościowi. Nigdy nie myślałam, że zjedzenie hamburgera na plaży w Sopocie może być takie fajne. Nie miałam ani jednej stłuczki samochodowej, a dodatkowo udało mi się troszkę schudnąć i ćwiczyć. Mój psiak mimo choroby jest teraz bardzo zdrowym psiakiem, ale to zasługa najlepszych weterynarzy, jakich mogłam poznać. Ciesze się, że święta były udane, znalazłam nowe herbaciane hobby, a moje blogowanie trwa dalej!
Na ten rok mam postanowienia, ale żeby niektóre spełnić, wirus musi ustąpić. Między innymi koncert Agnieszki, spróbowanie sushi, wycieczka do Londynu, czy wizyta u... wróżki. W 2021 chciałabym wyjść ze strefy komfortu i nie bać się życia, dlatego tak bardzo prosiłam, byście życzyli mi odwagi! Oby ten rok był lepszy, tego życzę każdemu!
Jak zwykle zapraszam na Instagrama.
Podobne wpisy:
3.01.2020r. -> ,,24 powody" dla których ten rok był dla mnie wyjątkowy!
10.04.2020r. -> ,,24 powody" dla których nienawidzę sąsiadów.
Nawet nie chce się już myśleć o tym 2020
OdpowiedzUsuńLiczę na to, że ten rok będzie o wiele lepszy od poprzedniego.
OdpowiedzUsuńCudownie, że znalazłaś również pozytywy, bo że było wiele rzeczy do dooopy, to wszyscy wiemy.
OdpowiedzUsuńDla mnie największym pozytywem było powstanie Radia Nowy Świat. Jak tego sie cudownie słucha!!!
Planów nie robię, bo nie mam ochoty, żeby los się ze mnie potem chichrał, że się nie udało.
Wszystkiego dobrego, normalności. :)
Mnie najbardziej dobiły odwołane targi i spotkania autorskie. Oby w tym roku wszystko wróciło do normy.
OdpowiedzUsuńO też miałam być na jednym na pewno...
UsuńNiewątpliwie ten rok wielu z nas pokrzyżował plany. Najważniejsze mimo wszystko znaleźć jakieś pozytywne strony tego roku. W końcu nie był taki zły jak się z pozoru wydaje :D
OdpowiedzUsuńOby 2021 nie był powtórką z rozrywki!
OdpowiedzUsuńPandemia to jeden największy powód dla którego 2020 był do kitu.
OdpowiedzUsuńDla mnie 2020 był chyba najgorszym rokiem z podobnych względów... Fajnie, że mimo nieudanego roku były też pozytywy :) Oby 2021 był lepszy ;)
OdpowiedzUsuńMój był bez szału, mogło być lepiej, ale też nie mogę powiedzieć, że stało mi się coś złego ani że nic pozytywnego ani ciekawego mnie nie spotkało.
OdpowiedzUsuńSushi teraz jest bardzo szeroko oferowane na dowóz lub na wynos. :) I ma taką przewagę nad innymi daniami na wynos, że nie ma problemu, że ostygnie!
Mam nadzieję, że przyszły rok będzie lepszy i nadrobisz wszystkie stracone okazje. :)
Znam jedno fajne miejsce z sushi, więc na pewno wezmę sobie coś małego na spróbowanie na wynos. Chce też pałeczki. Będzie ciekawie :D
UsuńWitaj ♡
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie najgorszy rok jaki miałam okazję przeżyć i bardzo się cieszę, że już się skończył. Powrót do normalności pewnie będzie trwał jeszcze długo, ale liczę na to, że powracamy już do czasów przed pandemii. No chyba gorzej być już nie może. Chodź czytałam jakiegoś mema o treści: "Śniło mi się, że przyszła epidemia wirusa jelitowego i my wszyscy z pampersami wspominaliśmy jak to fajnie było w maseczkach". Liczę na to, że gorzej już nie będzie. W tym roku wyjątkowo nie mam postanowień noworocznych. Nie wiem co przyniesie kolejny dzień, wolę nic nie planować.
Pozdrawiam cieplutko ♡
Witaj w Nowym Roku
OdpowiedzUsuńDzisiaj chciałabym złożyć Ci życzenia:
Zdrowia, zdrowa i jeszcze uśmiechu przyjaciela niezasłoniętego maseczką
Niech nadchodzące miesiące będą jak najlepsze
Też miałam być na Woodstock... pierwszy raz w życiu;)
OdpowiedzUsuńA Londyn jest przereklamowany! W UK jest wiele ciekawszych miejsc:)))
Ps. To życzę tej odwagi!
Dla mnie ten rok też był do dupy, ale staram się trzymać tych kilku pozytywów, które zdarzyły się w drugiej połowie roku😉 życzę Ci, żeby 2021 spełnił Twoje oczekiwania. A sushi jest pyszne!
OdpowiedzUsuńCiekawie skonstruowany post!
OdpowiedzUsuńDla mnie pomimo Korony, był to dobry rok!
Wszystkiego Najlepszego w Nowym roku, spełnienia marzeń. Pozdrawiam
U mnie podobnie ^^
OdpowiedzUsuńObawiam się, że ten rok niestety nie będzie lepszy.
u mnie wpracy tez zwolnili
OdpowiedzUsuńJa w tym roku nie robiłam podsumowan, nie chciałam wracać myslami co się stało w 2020 i wolałam nie rozstrząsać minionych wydarzeń.
OdpowiedzUsuńZa to weszłam w 2021 z pozytywnym humorem i mam nadzieję, że przez cały rok będzie mnie trzymac takie nastawienie i ten rok będzie o wiele lepszy niż jego poprzednik.
Postanowienia mam kilka ale w tym roku będę realizować postanowienia 3 miesięczne niż całoroczne bo później o nich zapominałam i połowy albo nawet więcej nie udało mi się zrealizowac.
Wszystkiego dobrego w 2021 roku, odwagi, radosci, zdrowia, spelnienia marzen i niech Twoj 2021 bedzie lepszy niz jego poprzednik milion razy :)
U mnie mimo wszystko znalazło się wiele pozytywnych rzeczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam noworocznie i życzę, aby ten rok był dobry. Mimo wszystko
Ogólnie ten 2020 był ciężki. Ale patrząc indywidualnie, wydarzyło się w moim prywatnym życiu wiele dobrych rzeczy. Ale odebrania nam, kobietom, praw, tym gnojom nie wybaczę.
OdpowiedzUsuńI za to ten rok był do bani.
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Ja już nie mam siły nawet myśleć o politykach...
UsuńRownież pozdrawiam :)
2020 to był ciężki rok i cieszę się, że jest już za nami :) na Nowy Rok nie robię postanowień, wierzę że będzie dużo lepszy :) wszystkiego dobrego :)
OdpowiedzUsuńU mnie to też nie był najlepszy rok. Moje urodziny też były do dupy. Brakuje mi wyjść do restauracji, kina, koncertów i normalnych spotkań z ludzmi. Mam nadzieje, że ten rok przyniesie nam dużo dobrego ;)
OdpowiedzUsuńRok 2020 dla wielu osób był ciężki, ale oby nowy okazał się dużo lepszy! ;)
OdpowiedzUsuńja w 2020 wyszłam za mąż i mimo tych wszystkich obostrzeń i restrykcji wszystko się udało ogarnąć i zorganizować. Najbardziej przez tego wirusa mi brakuje braku możliwości tych wycieczek i wyjść do pubów:(
OdpowiedzUsuńGratuluje! <3
UsuńDla mnie 2020 był dość dobry mimo całej tej pandemii.
OdpowiedzUsuńJa tak jak Ty nie mogłam i w sumie dalej nie mogę się przyzwyczaić do noszenia maski. Nie znoszę tego, czuję jak się duszę dlatego kiedy mogę to odsłaniam nos :D
Życzę Ci lepszego Nowego roku, zdrowia i optymizmu :)
Ja już się przyzwyczaiłam. Początki były masakryczne, bo jak ściągałam maseczkę, miałam wrażenie, że wciąż ją mam. XD
UsuńMi też odwołali koncert System of a down :( a tak czekałam...
OdpowiedzUsuńOby ten rok był lepszy!
OdpowiedzUsuńMiejmy taką nadzieję, że wszystko w końcu wróci do normalności :)
cieszę się na maks,a że mimo wsyztsko znalazłaś parę pozytywów ;)!
OdpowiedzUsuńWiele wspólnych niefajnych punktów (nie tylko ten dudowy). U nas 2020 był tragicznie zły, przede wszystkim z powodu złamanego serca. Złamanego odejściem Dziubeczka. Pozytywów było tak mało, że dałoby się je pomieścić na palcach jednej ręki. Nie robię żadnych postanowień, po prostu będę pchać tę kulkę nawozu do przodu.
OdpowiedzUsuńWiele wspólnych punktów, przy których mogłabym przybić żółwika. Oby 2021 okazał się wyjściem z norki i pozytywnie nas zaskoczył.
OdpowiedzUsuńPostanowień nie robię- ale mam wstępne plany ( też chcę do UK bo mam tam część najbliższej rodziny, której nie widziałam od października :-( ) - mam też nadzieję,że pewien bardzo długo przekładany wyjazd do pewnego miasta ( wszystko zabookowane- loty, noclegi) dojdzie do skutku. NIc pożyjemy zobaczymy