piątek, 27 listopada 2020

Recenzja książki ,,Teoria Teorii Wielkiego podrywu".

Czołgiem. Dzisiaj zabiorę Was do mojego świata, gdzie głównymi bohaterami są postacie z serialu Teoria Wielkiego podrywu - Sheldon, Leonard, Rajesh, Howard i Penny.

Jak już wiele razy mówiłam, ten serial jest moim ulubionym od czasu szkoły średniej. Często konkuruje z serialem ,,Przyjaciele", na dodatek leci na tym samym kanale, chociaż bardzo się różnią. Tego serialu właśnie nie lubię, ponieważ strasznie mnie drażni, to co w serialach głównie mnie odrzuca, czyli każdy sypia z każdym, jakieś dziwne związki i inne takie nietypowe miłosne historie, których w Teorii... nie ma. Tam znajdziemy o wiele inny humor, nietuzinkowe przygody, a i możemy się czegoś dowiedzieć, ale o tym przeczytacie już za chwilę.

Niestety serial ten ma bardzo mało gadżetów. Aktualnie mam większość, które są dostępne na rynku... Monopoly, gra karciana, dwie koszulki, bluza, no i to by było chyba na tyle (na dole podlinkuje recenzje do gier). Jeśli chodzi o ,,Przyjaciół", jest tego znacznie więcej, tam nawet wyrobiła się jakaś marka, no ale trzeba przyznać, że zdjęcia do tego serialu, powstawały znacznie wcześniej, a ,,Teoria Wielkiego Podrywu", skończyła nagrywki w 2019 roku.



Dzisiaj opowiem Wam o pierwszej... książce, która nawiązuje do świata tych bohaterów. Pokazała mi się gdzieś w internecie i czekałam do ostatniej chwili, aż ją kupię. Zrobiłam to, a dzień później była promocja, więc moja Grażyna Biznesu, była wściekła. Powiem Wam szczerze, nie przeczytałam nic na temat tej książki, nie wiedziałam, o czym będzie, kreowałam się głównie faktem, że to będzie kolejny ,,gadżet" z mojego ulubionego serialu.

Na początku trochę się zawiodłam. Myślałam, że książka będzie o przygodach moich bohaterów, jakieś ciekawostki z planu, whatever. Za to minusa nie mogę dać, ponieważ na tyle okładki dokładnie piszę, że Autor chcę nam przybliżyć kilka spraw i jest to książka... uwaga... naukowa, a takich na swoim koncie ma wiele. Odnośnie do serialów, czy czegoś tam. No to sobie myślę, kupiłam, wydałam tyle hajsu, to przeczytam. I przeczytałam.

Nasi bohaterowie wymienieni wyżej, z wyjątkiem Penny, uwielbiają naukę, także nie trudno się domyślić, że w serialu jest sporo nawiązań do niej, a głównie do fizyki. Autor - Mark Brake, czyli ch$j wie kto... bawi się w takiego szpiega. Wyobraźmy sobie, że jesteśmy w escape roomie, a jest nim właśnie ten serial. Okazuje się, że ma on wiele tajemnic, o których nie możemy sobie zdać sprawy na pierwszy rzut oka i właśnie o tym jest ta książka. Pokazuje nam naukowe ciekawostki, jakie pojawiają się w serialu, opisuje nam je i bada.

Para bohaterów - Sheldon i Amy (którzy seks uprawiają raz do roku, jako prezent urodzinowy dla Amy) prowadzą internetowy program o nazwie ,,Zabawa z flagami" - jak już pewnie się domyślacie, tej zabawy jest tyle, że boki zrywać. Pokazują tam po prostu różne flagi, państwa i na tym ta zabawa się kończy. Robią to w taki sposób, że jest to komiczne, sami nie zdając sobie z tego sprawy. Zresztą zobaczcie:




(włączcie napisy)

Autor książki pokazał nam, skąd zapał do flag u naszego fizyka. Jestem kiepska z fizycznych zagadnień, ale chyba nie ma tam flag. Co nie? Jeden z rozdziałów opowiada o tym, skąd wzięły się flagi niektórych państw, a także ich historie, które są naprawdę ciekawe i chociaż tematyka naprawdę może być nudna, zostało to napisane w taki sposób, że nie łatwo się odciągnąć. No to co... nowa kategoria? Zabawa z flagami u Beatrycze. Pilnujcie swoich boków, bo będą zerwane!

Tytuł serialu po angielsku to ,,The Big Bang Theory", czyli teoria wielkiego wybuchu, nawet sobie nie zdawałam sprawy, że chodzi o ten wielki wybuch, który spowodował zaistnienie ziemi, of course nie w biblijnej wersji. Moim zdaniem angielski tytuł więcej tłumaczy i jest lepszy. Sheldon Cooper bardzo nienawidzi geologów, twierdzi, że badają skały i nic więcej nie mogą z tego wynieść, bo skały są i tyle. Nic to nie zmieni. Kamień zawsze pozostanie kamieniem, ewentualnie może ewoluować w nauczycielkę od matmy, ale nie będzie ona zbyt bystra.




Autor pokazuje nam, że geologia właściwie jest dla nas bardzo ważna, ponieważ dowodzi, jak powstaliśmy my, ziemia, nauczycielka od matmy i opowiada o tym wielkim wybuchu, ruchach ziemi i innych takich. Geologia wciąż się rozwija i badając to, o czym nie mam zielonego pojęcia, możemy nawet stwierdzić, jak będą wyglądały kontynenty miliardy lat później.

Dlaczego więc główny bohater, tak nienawidzi swojego kolegi z pracy, tylko dlatego, że zajmuje się tą dziedziną nauki? Tego się chyba nie dowiemy, ale warto byłoby mu pokazać książkę, może by w końcu docenił Berta? No chyba, że ziomek śmierdzi.

Autor odnosi się nawet do Penny, sąsiadki z Nebraski, która dorastała na farmie. Jest jej z tego powodu wstyd wśród wielkich naukowców, kiedy zaprasza swoją rodzinę. W książce opisano historie rolników, na bazie rodziny tej bohaterki. Dochodzimy do wniosku, że nasza koleżanka, podobnie jak Bert, nie mieli się czego wstydzić (chociaż w sumie on się nie wstydził, to Sheldon mówił ciągle, że jego kolega zajmuje się nauką o kamieniach).

W książce przedstawione są różne wątki, które znajdziemy w serialu. Jest to przenikliwy zbiór ciekawostek, o których nie miałam pojęcia, oglądając serial.


W jednym z odcinków bohaterowie próbują wskrzesić ogień w kominku domku, który wynajęli na weekend. Zaczynają się zastanawiać, jak to zrobić bez iskry ognia i w końcu im się to udaje. Jeden z ostatnich wątków książki pokazuje, w jaki sposób ludzie załatwiali tak potrzebny nam ogień, który aktualnie używamy do wielu rzeczy. Gdyby nie on, ludzkość by długo nie przetrwała, ale jednak jakoś przed jego odnalezieniem żyliśmy. Niestety Maryla Rodowicz nie napisała na papirusie, jak jej koledzy odnaleźli ogień, według Autora prawdopodobnie kiedyś zobaczyli naturalny pożar i sobie podpalili jakiegoś kija, później machnęli ognisko (bez kiełbasek :( ) i starali się je podtrzymywać, prawdopodobniej tworząc kolejne miejsca z ogniem. W jednej kreskówce było tak, że neandertalczyk zjadł burito i puścił bąka, to też może być jakaś teoria.




Takich ciekawostek w Teorii... teorii wielkiego podrywu albo może i wybuchu jest wiele więcej.
Nie trzeba znać serialu, aby się czegoś dowiedzieć. Informacje przedstawione są tam w bardzo przystępny sposób i nie są nudne, więc jak ktoś ma ochotę na dawkę jakże dziwnej wiedzy, a nawet nie oglądał serialu, to polecam. Jeśli natomiast lubicie serial i dla niego kupujecie tę książkę, raczej odradzam.

Mnie tam się podoba, ale to nie była najlepsza książka, jaką czytałam i jednak ciut bardziej mogłaby nawiązywać do bohaterów serialu, a o nich jest mowa na początku każdego rozdziału, później Autor opowiada właśnie o tych ciekawostkach, które zauważył w serialu i je pogłębia.

Wiem, że ten wpis już jest wyjątkowo długi, ale zapraszam Was na nie do końca krótkie ogłoszenia. Jakby co ten... no...

1. Od 1 do 26 grudnia zapraszam na wyjątkową serię Blogmas 2020 ,,Święta Się Odbędą".

2. Codziennie w tym czasie na Instagramie będą się działy różne świąteczne rzeczy. Będziemy wspólnie odliczali do Wigilii, pokaże Wam strojenie mojego mieszkania, kalendarze adwentowe, moje zakupy/prezenty, tradycje, filmy i wszystko, co będzie się u mnie działo w tym czasie. Nie planuje, co będę robić danego dnia, bo różnie to bywa (dodatkowo wiecie, jaki mamy teraz okres, a ja do końca nie wiem, jak będę pracowała), za to mam napisane słowa klucze, czyli rzeczy i historie, które chce Wam pokazać, więc jak mi zabraknie inspiracji, to zrobię coś z listy :)

Będzie bardzo zabawnie, a całość możecie zobaczyć w story o nazwie BLOGMAS, która się pojawi 1 grudnia.

3. Na blogu natomiast zapraszam na serię 4 wpisów, począwszy od 4 grudnia, w każdy piątek.

4. Każda osoba, która skomentuje posty z serii BLOGMAS, zostanie oznaczona w życzeniach, podczas ostatniego wpisu z tej serii - 25 grudnia.

5. Podczas Blogmasów powstanie zabawa o nazwie ,,KARTKA NA POCIESZENIE", czyli w skrócie dwóm osobom wyślę kartkę świąteczną. Więcej dowiecie się podczas 1 Blogmasu.

6. Największy bubel - będę szukała najgorszego świątecznego prezentu, dekoracji. Czekam też na Wasze inspiracje, możecie mi wysłać na Instagrama!

7. Recenzje obejrzanych przeze mnie filmów świątecznych zobaczycie również na Instagramie.

Zapraszam Was serdecznie na nasze wspólne odliczanie. Moim postanowieniem jest to, abyśmy mimo aktualnych przeszkód, miło spędzili ten czas i poczuli świąteczną atmosferę! Mam nadzieję, że w tym wyjątkowym czasie będziecie ze mną!


!DO BLOGMASÓW POZOSTAŁY  4 DNI!


Podobne wpisy związane z serialem ,,Teoria Wielkiego Podrywu"



42 komentarze:

  1. Nie znam tego serialu, gdyż nie poświęcam zbyt wiele czasu produkcjom. Ale może się skuszę na książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne te twoje notki! :) wyróżniają się na tle innych blogów. Nie oglądałam, bo jakoś nie ciągnie mnie do seriali.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe czy przebijesz mój "bubel" prezentowy sprzed kilku lat, a mianowicie dostałam taką sama ksiązkę od tej samej osoby co rok wczesniej. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się kiedyś siostra zapytała co bym chciała od niej na święta to w końcu po długiej męczarni powiedziałam że chce książkę podając tytuł i autora. Moja kochana siostra kupiła mi cała serię, która w domu już miałam a brakowało mi tylko tej jednej...

      Usuń
  4. Mam wrażenie, że jestem jedną z nielicznych, która nie widziała tego serialu :D Przyjaciół znam, ale to jeszcze mnie jakoś nie skusiło :)
    Uwielbiam blogmasy <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie jestem wielką fanką serialu, po prostu lubiłam od czasu do czasu obejrzeć przy okazji jakiś odcinek, ale znaczenie tytułu było akurat dla mnie oczywiste ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam tego serialu a książka jakoś nie kusi:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Serialu nie znam ale tytuł kojarzę :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam ten serial, żałuję, że się skończył :) książka bardzo mnie ciekawi, z chęcią przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zabawna recenzja książki = przeczytałam z przyjemnością!
    Oj, będzie się u Ciebie działo w okresie przedświątecznym- będę zaglądać, bo widzę, że będzie duża dawka optymizmu!
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  10. Dużo o tym słyszałam, ale jeszcze nie zabrałam się ani do czytania, ani do oglądania. Chyba czas :D

    normalbutdidnot.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajna recenzja:) serialu nie oglądałam nigdy ale tytuł wydaje mu się tak jakby znajomy:)

    OdpowiedzUsuń
  12. a ja właśnie kocham przyjaciół :D tak bardzo, że pracę magisterską z nich pisałam haha i próbowałam oglądać teorię i jakoś tak nie mogłam się przemóc, ale też oglądałam parę odcinków z dupy i wyrwanych z kontekstu to może i dlatego :D kiedyś może siądę i obejrzę od początku LD

    OdpowiedzUsuń
  13. Czasem rzuciłam okiem ale jakoś mnie nie porwał.

    OdpowiedzUsuń
  14. Wstyd przyznać, ale ten serial mam jeszcze przed sobą...

    OdpowiedzUsuń
  15. Znam serial ale obejrzałam może jeden odcinek, nie ciągnie mnie do długich serii, oprócz anime :D jedyny serial, jaki mnie wciągnął to był Świat według Bundych :D Kocham świąteczne wpisy i już czekam na blogmasy :) Chętnie będę zaglądać bo zapowiada się bardzo świątecznie i zabawnie :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  16. Teoria podrywu bez gadżetu, to jak teoria🤣🤣🤣na dzisiejsze czasy
    A tak poważnie to z chęcią obejrzala chociaż jeden odcinek, ale to po powrocie z Niemiec
    Myślę, że Twoje Adwentowe Rekolekcje mogą być równie interesujące❤

    OdpowiedzUsuń
  17. Mnie niestety nie urzekł ten serial, irytowali mnie bohaterowie i po jednym odcinku zrezygnowałam z oglądania. Ale za to moje dwie przyjaciółki są zakochane w tym serialu, a jedna woli go nawet od Przyjaciół.

    OdpowiedzUsuń
  18. Zupełnie nie znam serialu, ale ja seriale omijam szerokim łukiem;) pozdarwiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Serial lubię - to znaczy już dawno mnie znudził, ale lubiłam (niektórzy bohaterowie nie są tak do końca wydumani, znam podobnych na żywo!). Gadżety mnie jednak nie bawią i kiedy zobaczyłam tytuł książki, pomyślałam, że nic specjalnego, a tu mnie zainteresowała. :)
    Znaczenie tytułu było dla mnie jasne, szkoda, że na polski nie da się tego tak ładnie przełożyć...

    OdpowiedzUsuń
  20. Słyszałam o serialu, ale jakos nie ciągnie mnie aby zobaczyć.

    OdpowiedzUsuń
  21. Nigdy nie oglądałam tego serialu, ciekawa recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ubóstwiam ten serial :) ale przyjaciół tez lubię . Więc trochę inaczej niż Ty . Ten serial tworzą aktorzy książka tego nie dźwignie . Super pomysł na blogmas :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Święta się odbędą - taką mam nadzieję. Będę zaglądać. Idę szukać twojego Instagrama.
    Pozdrawiam serdecznie 😘

    OdpowiedzUsuń
  24. ja o serialu wiele słyszałam ale nie oglądałam:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Teoria wielkiego podrywu to chyba nie moja bajka...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  26. Właśnie zaczynamy!
    Zapraszam na instagrama: historiesmieszka
    Wspólnie odliczajmy do świąt!
    #świętasięodbędą

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo lubię ten serial, pośmiałam się nieraz. Ale na książkę się chyba jednak nie skuszę;)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki…ech. Byle do Świąt;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Serial znam, zdarzało mi się sporadycznie oglądać. Uważam ,ze jest zabawny :-) Ale aż taka fanką, aby kupować książkę nie jestem
    cieplutko pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. Serial zupełnie mnie nie przekonał, także tym razem książki też nie kupię :(

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie słyszałam o tym serialu :p
    „Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  31. O serialu słyszałam, ale jeszcze nie miałam okazji go obejrzeć. Myślę, że jak mi się spodoba to będę chciała później też przeczytać książkę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. I love Big Bang Theory and I remember that episode. It was very funny.

    New Post - https://www.exclusivebeautydiary.com/2020/12/babor-hsr-lifting-cream-filorga-hydra.html

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja jestem team Przyjaciele ;) Chyba nawet próbowałam z tym serialem, ale nie trafił do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Jestem team "Przyjaciele" ,ale "Teoria wielkiego podrywu" też czasami gości na moim małym szklanym ekranie ,jako theczasoumilacz podczas sprzątania czy makijażu ;co by nie siedzieć samemu w ciszy ,coś tam "gadało " ale zdecydowanie moja uwaga skupia się na mopie/odkurzaczu/tuszu do rzęs 😁
    Tak więc serial kojarzę o tyle,o ile
    Ale taka książka to niezła gratka dla fanów ☺
    Fajnie się u Ciebie na blogu zapowiada ten grudzień (na Instagramie też )
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  35. Fanką serialu nie jestem, widziałam może kilka odcinków przypadkiem :P ale sama książka może być nawet ciekawa, zwłaszcza, że bez znajomości serialu można się w niej połapać i czegoś dowiedzieć :)

    OdpowiedzUsuń

Odwiedzam każdego, kto zostawił u mnie komentarz i zostawiam ślad na jego/jej blogu lub stronie internetowej przed pojawieniem się kolejnego wpisu!
Pozdrawiam Kolorowo!