Czołgiem! Ale ja już dawno do Was nie przybywałam z czytelniczą recenzją. Przyznam szczerze, że w wakacje mało czytałam, może troszkę poradników i składy szamponów, ale nic, co bym Wam mogła pokazać. Jesień znaczy u mnie teraz dużo pisania, czytania i oglądania, kupiłam też trzy książki, więc na dniach recenzje powinny się pojawić. Także weźcie sobie kawę, sernik (bez rodzynek), czy co tam chcecie i zapraszam na recenzje uroczej książeczki.
Zapytam już na początku. Czy jest tutaj ktokolwiek, kto nie zna ,,Małego Księcia"!. ęcia ęcia ęcia (to echo, gdyby ktoś pytał). Piszcie w komentarzu, bo w sumie jestem ciekawa, czy taki rodzynek (są fuj) się znajdzie, jeśli tak to koniecznie musisz przeczytać. Tę książkę czytałam już trzy razy, ostatni raz wczoraj, łamane na przedwczoraj, żeby Wam na świeżo przedstawić zawartość. Też dlatego, że w końcu kupiłam sobie własny egzemplarz, wiem, że to nie jest oryginał, ale kupiłam za dyszku i moja wewnętrzna Grażyna promocyjna się cieszy. Pierwszy fakt, jaki mi od razu wlazł w łepetynę, to ten, który jest zapisany na końcu książeczki. Jest ona dla dzieci, nastolatków, dorosłych i tych starszych, każdy ją zinterpretuje, jak chce.
Ja ją pierwszy raz czytałam pod koniec podstawówki, gdy miałam jakieś 11 lat. Poleciła mi ją Pani Bibliotekarka. Wtedy książka wydawała mi się aż za dziecinna nawet dla mnie. Wyniosłam z niej tyle, że był sobie Mały Książę, który miał po prostu swoje przygody, niczym postać Disneya.
Później czytałam ją w gimnazjum, jako lekturę szkolną i właśnie wtedy zaczęła mi się podobać. Pochwalę się i powiem, że ze sprawdzianu dostałam szóstkę. Zrozumiałam z niej wtedy, że nie warto czekać do czasów, aż będę dorosła, bo wtedy są tylko same problemy. Warto pozostać jednak tym dzieciakiem, aż do kresów możliwości. Dorośli inaczej funkcjonują niż dzieci i wiele nie rozumieją z ich punktu widzenia.
Gdy czytałam ją teraz, uświadomiłam sobie, jako dorosła już (niestety, ma ktoś pożyczyć żółtą kredkę?) osoba, że ludzie strasznie są zapatrzeni w siebie, niczym ten Król, co rządził wszystkimi i niczym, albo Biznesmen, dla którego liczyły się tylko liczby, czyli pieniądze. Faktycznie coś w tym jest, dzisiaj pieniądz rządzi światem. Są jednak rzeczy, których nie można kupić, na przykład prawdziwa przyjaźń.
,,Mały Książę" ma w sobie wiele cytatów, które przenikają w serducho. Przede wszystkim powinniśmy zauważać na co dzień więcej i zwracać większą uwagę na to, co nas otacza jak główny bohater na swoją Różę. Ja jeszcze niedawno nienawidziłam lasu obok siebie, teraz nie wyobrażam sobie braku spacerów w takiej bliskości przyrody.
Każdy człowiek, podobnie jak mieszkańcy różnych planet, ma swoją jakąś historię, własne wnętrze i nie powinniśmy go oceniać, wiedząc bardzo niewiele o danej osobie, a niestety często to robimy.
Kto by pomyślał, że blond bohater w dziwnym wdzianku, który wygląda jak jakiś hipis - artysta - menel, tak bardzo zmieni moje i nie tylko, tory myślenia. To jest moja ulubiona pozycja książkowa i po prostu chciałam Wam to pokazać. Może nie narysuje pudełka, w którym jest baranek, ale chociaż Wam przypomnę, że są takie książki, o których powinno się pamiętać latami.
No to teraz pytanie do Was. Co przedstawia obrazek?
Tam informacje, świeże ciekawostki i śmieszne cytaty. Powoli poznacie bohaterów.
Osoby, które zostawiły tam komentarz, równie odwiedzę!
Powoli już szukam recenzentów, więc można się zgłaszać :).
Podobne wpisy:
- 23.08.2019r. -> Co ja gryzmole? - Mały Książę w nowej odsłonie.
- 18.10.2019r. -> ,,Labirynt Lukrecji" - recenzja książki.
Uwielbiam tą książkę - jest niesamowicie mądra oraz głęboka . Ukrywa na swych stronach mnóstwo pięknych cytatów. Czytałam ja klika razy i mam wciąż swój egzemplarz z dzieciństwa na półce.
OdpowiedzUsuńPs rysunek dla mnie przedstawia wiele rzeczy :P
Jak przeczytałam ,,Małego księcia" w podstawówce - nie podobał mi się. Dopiero jak zaczęliśmy analizować to zaczęłam się przekonywać do tej książki, a tak właściwie to jej pełny sens i to, co przekazuje pojęłam w życiu dorosłym i też szczerze mogę każdemu polecić tę opowieść. Ps. Rodzynki są blee, również ich nie lubię.
OdpowiedzUsuńZnam tę książkę i mam nawet francuską wersję w domu ;) Uwielbiam cytaty z niej, a niestety nie jestem wyjątkowa, bo zobaczyłam kapelusz na zdjęciu w pierwszej sekundzie ;p
OdpowiedzUsuńDo tej książki wracałam już chyba setki razy i zawsze niezmiennie mocno mnie wzrusza. 😊 ♥
OdpowiedzUsuńWitaj Śmieszku.To ja chyba jestem pierwszym rodzynkiem.Uwielbiam sernik z rodzynkami i nie doczytalam w dzieciństwie Małego Księcia.Chyba to nie moja bajka.Nie wiem czemu wszyscy się tak nią zachwycają.Jestem ciekawa czy jeszcze ktoś się odważy przyznać ze nie czytał lub nie lubi Małego Księcia Pozdrawiam Marta
OdpowiedzUsuńZobaczymy może jeszcze ktoś się znajdzie, ale bardzo mi miło że napisałaś swoją szczera opinie bo przecież nie każdemu musi się podobać to co mi! ❤️ Również pozdrawiam! A... I rodzynki są fajne ale bez sernika :)
UsuńDziękuję za wizytę na moich stronach. Jak trafiłaś do mnie?
OdpowiedzUsuńBędzie mi miło, jak czasem zajrzysz do mnie.
Nie mogę zaoferować Ci herbatki i czegoś słodkiego, ale zawsze znajdziesz ciepłe słowo.
Pozdrawiam słonecznie
Zdecydowanie widzę wonsza, a nie kapelusz ;) "Mały Książę" jest dla mnie absolutnie kultowy.
OdpowiedzUsuńPS. Lubię rodzynki ;)
Książka Twojego życia? Pięknie. Też bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńA który bohater skradł Ci serduszko?
UsuńTak i definitywnie lisek
UsuńMały Książę jest pełen dobrych cytatów. Mój ulubiony to ten : Jesteś odpowiedzialny za to, co oswoisz.
OdpowiedzUsuńJa wiem, co przedstawia rysunek, no ale przecież nie moge powiedzieć głośno, bo popsuje zabawę tym, co nie czytali, a może chcą zgadnąc?
To jedna z tych książek, do których lubię wracać.
OdpowiedzUsuńmaly ksiaze kultowy:)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie ta książka jest GENIALNA! Zgadzam się z tym, że jest dla każdego w każdym wieku. Bardzo sobię cenię mądrość przekazaną przez autora. Rysunek? Jak dla mnie jest to wąż, który połknął słonia 🙈
OdpowiedzUsuńZ całego serca uwielbiam Małego Księcia.
OdpowiedzUsuńNo cóż będę tu chyba jedyna, ale mimo iż znam wiele cytatów z "Małego Księcia" jej nie przeczytałam. W poprzednim wcieleniu - nieco młodszym nienawidziłam czytania książek i robiłam wszystko żeby tego nie robić. A już lektury to było zabójstwo. Do teraz nie wiem jak mi się udawało mieć wzorowego ucznia w podstawówce, cztery 5 na maturze i skończyć studia z tyt. mgr. Prawdę powiedziawszy czytać zaczęłam w wieku 50+ Ale zawsze mówię, że na naukę nigdy nie jest za późno. A skoro tak to muszę się koniecznie zaopatrzyć w Małego Księcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i dziękuje za tą recenzję.
Bardzo lubię Małego księcia, chociaż dawno go nie czytałam:) Ten obrazek przedstawia na pewno węża który coś połknął, chyba baranka :P
OdpowiedzUsuń"Małego księcia" czytałam chyba ponad 20 lat temu, może przeczytam ponownie, żeby sprawdzić, czy nadal będzie mi się podobać :)
OdpowiedzUsuńJa w wakacje czytałam też mniej -nawet poradników i składów kosmetyków nie czytałam ,zresztą tego nigdy nie czytam 😊
OdpowiedzUsuń"Mały książę " przewinął mi się przez oczy i ręce (w sensie czytałam go ) jakieś naście lat temu.
Sięgnę jeszcze raz ze względu na cytaty ,ale kiedy -nie wiem
Pozdrawiam
Książka pełna pięknych cytatow☺
OdpowiedzUsuńja osobiście kocham Małego Księcia. Wyjątkowo mądra książka!
OdpowiedzUsuńTak, to jedna z książek wszechczasów. Co zrozumiałam dopiero już jako całkiem duża dziewczynka. Kiedy czytałam MK w dzieciństwie, wydawało mi się, że skoro te rysunki są "jak dla dorosłych", to tekst na pewno też. Jeśli chodzi o cytaty - Coelho niech się schowa w szafie i nie wychodzi.
OdpowiedzUsuńDawno do Małego Księcia nie sięgałam (ciekawe, jak bym go odebrała dzisiaj), ale w czasie, kiedy czytałam, też uznałam za świetną książkę. No i skarbnica cytatów niewątpliwie.
OdpowiedzUsuńA jak teraz patrzę na ten rysunek, to to nijak nie mógłby być kapelusz, bo przecież ma oko. :)
o tak, sernik bez rodzynek to życie. Co do książki, kocham całym sercem i moim zdaniem jest piękna, koniecznie znowu ją muszę przeczytać. Obrazek przedstawia oczywiście węża, który połknął słonia ;)
OdpowiedzUsuńMałego Księcia uwielbiam. A ten kultowy rysunek mam nawet wytatuowany :) Dobrego dnia! Pozdrawiam! Codziennyuzytek.pl
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą ksiązkę :) Jest w niej tyle wspaniałych i życiowych cytatów. Też musze kupić swoj egzemplarz do domu :)
OdpowiedzUsuńprzyznaję bez bicia, że do tej pory nie sięgnęłam po książkę, ale za to obejrzałam film:))
OdpowiedzUsuńNie lubię rodzynków ale chyba będę jednym z nich. Nie to, że nie przeczytałam, bo pamiętam tę książkę lecz...nie złapałam jej czaru. Ech...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Lubię tę książkę.
OdpowiedzUsuńCzytałam nie raz i nie dwa...
OdpowiedzUsuńO jaaa aż dziś poszukam mojej :)
OdpowiedzUsuńNajlepsza na świecie. Ponadczasowa.
OdpowiedzUsuńOstatnio na TK znalazłam śląską wersję :)
Oj czytałam dawno temu... dla mnie to ona piękna i smutna. Ale ponadczasowa - to fakt:)
OdpowiedzUsuńPiękna, czytałam nie raz :)
OdpowiedzUsuńCzytałem jako lekturę szkolną chyba, przez to jakoś się nie zachwyciłem. Może pora jeszcze raz podejść do tematu.
OdpowiedzUsuńJedyna rada to trzeba uważać po prostu. Bo faktycznie nie wiadomo co komu może przyjść do głowy jak jesteśmy np. na ulicy.
Całkiem miłe jest poznawanie dalszych okolic. :) A pogoda jak na razie jest idealna na rower.
Pozdrawiam!
Pierwsze skojarzenie z obrazkiem? Kapelusz! :)
OdpowiedzUsuńMały Książę, kto go nie zna :) Czytałąm, gdy byłam młodsza, czytałam również w ubiegłym roku. To taka książka do któej po latach się wraca :))
OdpowiedzUsuńtaką książkę winien każdy z nas min. raz w roku przeczytać aby na nowo odkrywać jej piękno:)
OdpowiedzUsuń" Mały książę" jest również jedną z moich ulubionych książek.
OdpowiedzUsuńNiestety, ale niektórzy ludzie nie potrafią dostrzec tego co ta opowieść chce ludziom pokazać. Moim ulubiony dział z tej książki jest XXI :D A obrazek tak jak było pisane w książce przedstawia węża boa trawiącego słonia :D Pozdrawiam!
Piękna, bardzo wartościowa książka. W szkole tak jej nie rozumiałam, ale w późniejszym wieku odkrywa się ją na nowo.
OdpowiedzUsuńPiękna książka, którą każdy musi przeczytać. Ja niedawno sprawiłam tą książkę swojej córce.
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie do niej wrócić :))
OdpowiedzUsuń„Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK
Taaaak książka i sernik (koniecznie bez rodzynek! fuuuu :D). Hmmmm... książkę czytałam raz, jako lekturę szkolną i słabo ją pamiętam. Wiem, że jest inspirująca dla wielu i pełna mądrych cytatów. Jeśli nie utkwiła mi w pamięci, to znaczy, że nie zachwyciła wtedy. Może czas wrócić do niej ponownie, może po latach się nią zachwycę? ;) Ostatecznie wiele osób do niej wraca i wraca...
OdpowiedzUsuńMuszę ją przeczytać jeszcze raz, bo dawno czytałam :-)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobała ta książka. Czytałam ją dawno temu i chętnie do niej wrócę. ;)
OdpowiedzUsuńrównież moja ulubiona książka, jest cudowna!
OdpowiedzUsuńdorey-doorey.blogspot.com
Owszem porusza ważne wartości, ale jakoś do mnie nie przemawia.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tą książką. Jakoś czegoś mi w niej brakuje.
OdpowiedzUsuń''Mały Książe" to jednak klasyka do której i ja powracam:)
OdpowiedzUsuń