,,Labirynt Lukrecji" jest to książka głównie dla dzieci, ale myślę, że takich starszych, co już same sobie przeczytają,
Opowiada o dziewczynce, której śnią się niezwykłe sny o labiryncie
Pomogła też sobie, ponieważ dzięki śnie o labiryncie udało jej się zjednać rodziców i sprawić, by spędzali z nią więcej czasu.
Historia dosyć śmieszna, pisana w odległych czasach z perspektywy dziecka, które mogłoby być dzisiaj moją mamą. Fajne opisy, dzięki którym wracamy do dzieciństwa, kiedy baliśmy się rzeczy, które dzisiaj uznajemy za normalne, na przykład piwnicy
Na koniec książki nagle coś tam się dzieje (w sumie nie do końca wiadomo co i dlaczego) i dziewczynka przeskakuje kilka miesięcy dalej. Powiem szczerze, że jak to się wydarzyło, to wzięłam parę stron książki do tyłu i przeczytałam jeszcze raz, czy abym niczego nie pominęła. Okazało się jednak, że mam rację i w książce jest taka czasowa wyrwa o której później mówi sama bohaterka i stwierdza, że w sumie nie wie co się stało, że tak nagle przeniosła się w czasie. Nie do końca wiem o co chodzi. Gdyby Lukrecja była o dziesięć lat starsza oskarżyłabym o mefedron, ale to jednak nie to. Moja mama mówiła, żeby nie jeść Danonków przed snem, ale to chyba też nie to. Jest też opcja, że hipisi ją porwali ale o tym mowy nie ma.
Jestem ciekawa, czy to może Aga miała jakąś metaforę, może moje IQ jest zbyt niskie, a poziom alkoholu we krwi zbyt wysoki. Tak czy siak historia o znalezionych listach w labiryncie jest naprawdę ciekawa i można się w nią wciągnąć niczym pająk w odkurzacz, nawet nie będąc dzieckiem. (bla bla bla. jeśli dotarliście do tego miejsca napiszcie w komentarzu ,,placek", jestem ciekawa, kto moje wpisy czyta od dechy do dechy :D) Zawsze się zastanawiałam, czy można sobie kontynuować sen, gdy ponownie się zaśnie. Mnie się to nigdy nie udało. Coś wiecie, jak przerwany film na Netflixie, bo mama woła na kolacje. Mam też wrażenie, że Agnieszka tworząc postać Lukrecji wzięła troszkę zachowań z własnego dziecięcego życia. Być może coś w tym jest, chociaż bardziej to widzę w Jej książkach z serii ,,Zezia i Giler" o których już wspominałam i będę jeszcze wspominać. Może, jak nie zapomnę to kiedyś zapytam.
Piękne obrazki, fajna, wyjątkowa opowieść. Powrót do bycia dzieckiem. Jak najbardziej polecam!
Jestem ciekawa kim Lukrecja została, gdy dorosła... prawnikiem... drwalem?
Pozdrawiam Kolorowo
Beatrycze
ZAPRASZAM NA INSTAGRAMA -> historiesmieszka
Podobne wpisy:
- 21.06.2019r. -> ,,Zezia, miłość i bunt na statku" - spotkanie autorskie.
- 19.07.2019r. -> ,,Cudowny chłopak i Ja - 3 cudowne historie" - recenzja książki.
Siemka! A Wy lubicie czytać czasami ksiażki dla dzieci?
OdpowiedzUsuńWasze blogi, których właściciele zostawili komentarz pod ostatnim wpisem, odwiedzę jutro i w niedzielę. 3majcie się ciepło! :)
Czasami taki powrót do czasów dzieciństwa jest nam potrzebny.
OdpowiedzUsuńOsz kurczaki ,nie wiedziałam że Pani Chylińska napisała książkę 😀
OdpowiedzUsuńZ jednej strony lektury dla dzieci, nie są dla mnie, a z drugiej kusi mnie to że jest to śmieszna historia 😀
Pozdrawiam
Lili
Znam, znam.... :)
OdpowiedzUsuńa nie wiedziałam,że Agnieszka pisze książki dla dzieci:)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się bardzo ciekawa i chętnie po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńNo i masz babo placek! :D Jak ja mogłam przegapić taką pozycję literacką w dorobku Agnieszki? ;) Po Twojej recenzji, mam wielką ochotę nadrobić to przeoczenie :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło za tego placka! Pozdrawiam :)
UsuńU mnie teraz rządzą powieści historyczne☺
OdpowiedzUsuńRaz mi się tak zdarzyło, że zasnęłam po przerwie i śnił mi się dalej ten sam sen. ;)
OdpowiedzUsuńJest co najmniej kilka książek, które mogą czytać rożne grupy wiekowe. Ale zazwyczaj chodzi raczej w drugą stronę, że dzieci czy młodzież mogą wyjątkowo przeczytać coś bardziej ,,dorosłego".
OdpowiedzUsuńHistoria ciekawa, jednak zdaje się być nieco zepsuta momentami. W sumie takie rzeczy zdarzają się największym pisarzom, więc ja bym wybaczył. :)
Jak na razie jest pozytywnie u mnie.
O tak, zdrowie jest najważniejsze. Potem można sobie wszystko powoli w całość składać, naprawiać itd.
Pozdrawiam!
Książka wydaje się bardzo fajna.
OdpowiedzUsuńLubię takie powroty do dzieciństwa ❣
OdpowiedzUsuń" placek"
OdpowiedzUsuńUwielbiam Chylińską i teraz żałuję, że tak późno do niej dotarłam.
Czy można śnić dalszą część snu?
Mnie się udało dwa razy
Agnieszce pewnie więcej🙃
Kocham śnić może i mi uda się napisać wyśnioną książkę.
Również dziękuję za placka :)
UsuńJa bym chciała czasami wrócić do jakiegoś snu...
Pamiętaj, chcieć to móc❤️❤️❤️❤️jak się mocno w sobie zrpniesz to dokończysz wyśniony sen
UsuńChyba nie do końca moja tematyka..
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej książce, ale myślę, że warto po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńPlacek...hahaha...;)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą książką, na pewno poszukam jej choćby z tego powodu, że napisała ją Agnieszka Chylińska, a ja bardzo lubię tę kobietkę i bardzo zaciekawiło mnie co stworzyła :))
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
Dziękuję za placka!
UsuńO Jej książkach jeszcze będzie w przyszłości :)
oj nie znam;p nie korci mnie taka lektura mimo wybitnie znanej osoby piszącej:)
OdpowiedzUsuńWychodzi na to, że jestem bardzo niedoinformowana, skoro nie wiedziałam, że pani Chylińska napisała książkę. Ale przyznam Ci szczerze, chętnie przeczytałabym ją, a należę do tych osób, co sobie same przeczytają i ugotują bigos, haha :D Nie ma to, jak wracać do tego, jak się było dzieckiem. Super sprawa, ja jestem przekonana :) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że Agnieszka Chylińska pisze książki dla dzieci, ale ten tytuł pierwszy raz widzę. Może kiedyś przeczytam tą ksiązkę.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tych książek Chylińskiej, bo też jestem jej fanką :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam że ona napisała książkę! Wow, ciekawa jestem teraz jej:)
OdpowiedzUsuńTo Agnieszka Chylińska pisze też książki dla dzieci?! Tak...chyba jestem jedną z niewielu osób które o tym nie wiedziały;)))
OdpowiedzUsuńdzięki za recenzję, będę o niej pamiętać przy zakupach przedświątecznych prezentów!
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Nie miałam pojęcia że Aga Chylińska pisze książki dla dzieci :) Bardzo miłe zaskoczenie :) A i uroczy miś na zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńfajna! mam mega ochotę na nią ;)
OdpowiedzUsuńTrochę owiana tajemnicą ta książka...
OdpowiedzUsuńMam swoje ulubione książki z dzieciństwa do których często wracam. Dobrze, że są dzieci i można czytać im i przy okazji sobie ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Nie miałam pojęcia, ze Aga pisze książki. Zapowiada sie ciekawie ta książka :)
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię kryminały, więc nawet ogólnie chwalone też przez dorosłych książki dla młodszych czytelników mnie nie kuszą.
OdpowiedzUsuńPlacek. Cmok
OdpowiedzUsuń