piątek, 21 czerwca 2019

,,Zezia, miłość i bunt na statku" - spotkanie autorskie.

Czołgiem, dzisiaj będzie o czymś zupełnie innym, bo będzie to recenzja książki wraz z opisem tego, co się działo na spotkaniu autorskim w moim pięknym 3mieście. Dlatego wpis ten wkładam do ,,Śmieszkawych Recenzji" i życzę miłego  czytanka!

Oficjalne skary fanów Chylińskiej!
O tym, że będzie spotkanie wiedziałam już jakiś czas temu, kiedy Artystka zapowiedziała, że będzie krążyć po innych miastach niż Warszawa. W stolicy miałam być, ale poszłam za honorem i pomimo, że miałam wolne w pracy chciałam uczestniczyć na siostry urodzinach, co mi wyszło na dobre, ponieważ spotkanie było powtórzone w innych miastach i czułam, że skoro Mam Talent będzie niebawem w Gdańsku to i spotkanie będzie w Galerii Bałtyckiej (ale długie zdanie). Nie myliłam się, także wsiadłam w tramwaj, który cuchnie niczym stara skarpeta i moje trampki z wczoraj i udałam się do tego miejsca. Niczym Houston na księżyc, czy jakoś tak.



A spotkanie nie było dla mnie z byle kim, bo z moją Idolką, która już od 2013 nią jest, czyli Agnieszką Chylińską. Nie było to moje pierwsze spotkanie, ani drugie, ale trzecie, jednak wciąż ze smaczkiem lubię na nich być. Nie jest to jakaś ogromna liczba spotkań na fana, bo było ich o wiele więcej, ale to jedyne na jakich mogłam niestety, albo stety uczestniczyć. Dwa poprzednie były w Warszawie i również kiedyś pisałam o nich na innych blogach, ale nie będę zanudzała. Była Aga, byłam ja, książka, płyta, zdjęcie, potem mak - tak w skrócie.



Na spotkaniu Agnieszka miała zaszczyt zrobić sobie w końcu ze mną zaje@istą fotkę, a ja od Niej wzięłam autograf, również podpisałam książkę dla mojej chrześniaczki. Zrobienie zdjęcia to nie byle wyzwanie, jak ręka się trzącha, niczym wiatrak w letnie dni.



Bardzo się cieszę, że Agniecha wybrała swoje miasto i na tym zakończymy tą przedmowę. 

Na spotkaniu była masa osób, nawet z całej Polski. Dużo moich znajomych z którymi widziałam się raz na ruski rok (nie mam pojęcie czemu tak się mówi, czy rok w Rosji jest jakiś dłuższy?). Miałam też w tym jakiś swój własny akcent, ponieważ chciałam jakby z wszystkimi gadać i przestać ostrzyć jakieś dawne, niepotrzebne nikomu konflikty. Każdemu dałam czystą kartkę i po prostu z każdym gadałam. Czy czułam się z tym dobrze? Na pewno lepiej, niż unikanie ludzi. Zamiar ,,czystej kartki" stosuje już od roku i widzę, że się polepsza, ale na jakieś stare konflikty potrzeba czasu i ja to rozumiem, dlatego na początku czułam się jak piąte kołu u wozu, ale później już troszkę lepiej. Jesteśmy dorośli, wszyscy kochamy Agę tak samo, więc nie widzę problemu do kłótni. Po prostu. Kiedyś o projekcie ,,czysta kartka" napiszę więcej. 


Spotkanie trwało od 17, jakoś do 20 chyba, albo nawet i później. Kolejka nie przestawała się kończyć, ponieważ dużo osób zobaczyło szyld o spotkaniu autorskim i weszła, mimo iż jakoś nie interesują się Artystką. Ci, którym najbardziej zależało w miarę możliwości przyszli wcześniej, a o wszystkim dowiedzieli się od Pana Facebooka. Niektórzy pytali nawet za czym stoimy, na co ja, że za pralką - odnosząc się do czasów PRL, ale nie każdy skumał.

No to teraz o książce słów kilka...

,,Zezia, miłość i bunt na statku" to piąta książka Agnieszki Chylińskiej, czwarta z serii ,,Zezia i Giler". Aktualnie posiadam wszystkie, prócz jednej, gdzie dowiadujemy się, że Zezia, główna bohaterka ma braciszka. Książka ta jest jak najbardziej dla dzieci, no nie oszukujmy się, dlatego jakoś mnie specjalnie fabułą nie wciągnęła, ale przyznam, że niejednego małego fana porwie w całości. Całą przeczytałam w zatłoczonym autobusie, a jakiś koleś się na mnie gapił, jakbym czytała jakieś dzieło szatana. Zastanawiam się, czy myślał o tym, że w ogóle coś czytam, czy, że czytam książkę dla dzieci, chociaż jestem dorosła. Jednym słowem kij mu w du#@ę, bo ja nikogo tym nie zgorszyłam. Z resztą, ciężko zgorszyć książką dla dzieci.

Książka opowiada o Zuzannie, którą poznajemy na początku serii, jako małą dziewczynkę, tutaj jest nieco starsza i zmaga się z pierwszą miłością, z problemami dorastania. Jest to dalsza część przygód, ale spokojnie można przeczytać ją osobno i się zrozumie wszystko. A i dla wszystkich info - są obrazki i można je pokolorować.

Agnieszka Chylińska powiedziała, że nie umie pisać dla dorosłych, ale dla dzieci piszę fantastycznie, dlatego z czystym sumieniem i aktualnie czystymi skarpetkami mogę śmiało polecić każdej mamie i każdemu małemu fanowi Jej książek.





Pozdrawiam Kolorowo

Beatrycze


Za tydzień niestety wpisu nie będzie z powodu tego, że wyjeżdżam. Ale za dwa tygodnie jak najbardziej zapraszam na kolejną paplaninę, a będzie się działo!



14 komentarzy:

  1. Ja też ją bardzo lubię, w tym roku ma być na Woodstocku^^ A jak się niedawno dowiedziałam, że ma napisaną serię dla dzieci to byłam w szoku xd
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. A to zaskoczenie, że pisze książki ☺

    OdpowiedzUsuń
  3. I'm so glad you were lucky to meet your idol. It's great!!!

    MY NEW POST

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazdroszczę spotkania z Agnieszką Chylińską :P też chciałabym ją spotkać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ej masz bardzo ładne brwi! O spotkaniu z p. Agnieszką Chylińską marzę od zawsze.
    Miłego wyjazdu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę przeczytać jej książki :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale super spotkanko, nie tylko fote , ale tez autograf w książce plus dedykcję udało Ci sie zdobyć. Super

    OdpowiedzUsuń
  8. Nawet nie wiedziałam, że ona pisze książki *.* co z tego, że dla dzieci, będę musiała kiedyś przeczytać ^^. Chętnie dowiem się o co właściwie chodzi z tą czystą kartką :)

    OdpowiedzUsuń
  9. świetne spotkanie, gratuluję <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam pojęcia że Agnieszka pisze książki, też bym chciała być na takim spotkaniu :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale super fantastyczne wspólne zdjęcie

    OdpowiedzUsuń
  12. Super spotkanie! Zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń

Odwiedzam każdego, kto zostawił u mnie komentarz i zostawiam ślad na jego/jej blogu lub stronie internetowej przed pojawieniem się kolejnego wpisu!
Pozdrawiam Kolorowo!