piątek, 5 lipca 2019

Program ,,Mam Talent" z perspektywy widza.

Czołgiem. Ostatnio wpisu nie było, bo byłam na wakacjach o których opowiem innym razem, dzisiaj natomiast skrobnę o tym, co działo się w połowie czerwca. Mam nadzieję, że spodoba Wam się ta historia, zróbcie sobie popcorn, czy coś, może kakao...

Widok z balkonów.

Działo się to dzień po spotkaniu autorskim o którym pisałam dwa tygodnie temu. Było słonecznie, gorąco, że żar leciał kawałkami metalu z nieba, a my wybraliśmy się na dwa dni programu ,,Mam Talent" do Gdańskiego Teatru Wybrzeże, gdzie odbywały sie castingi. Żeby nie było nieporozumień - nie mam talentu (chyba, że szybkie wyciąganie parówki z folii się liczy), poszliśmy jedynie zobaczyć jak to wszystko wygląda z perspektywy widza. O niektórych rzeczach nie będę i nie za bardzo mogę pisać, np. o tym kto będzie w kolejnej edycji, czy kto dostał złoty przycisk i co konkretnie tam robiłam, ale postaram Wam się pokazać, jak to wygląda od środka.


Ten program oglądam już po raz milionowy z takiej perspektywy. Zaczęłam już, albo dopiero w 2013 roku i w każdym roku przyglądam się nowym, często dziwnym talentom. W tym roku było podobnie i chociaż całość jest męcząca to na pewno, jeśli ktoś jest fanem takiego programu to warto.

Można zobaczyć, jak to wszystko wygląda od środka, jak nagrywają kamery, zerknąć, czy jury faktycznie wygląda tak samo w telewizji, jak i na żywo, a także pośmiać się z występów, które oglądamy na scenie, a nie w wersji domowego odbiornika. Siedzimy sobie wygodnie na widowni i wszystko oglądamy, a jest naprawdę śmiesznie.





Kilka rzeczy, które różni się od tych, co widzimy w telewizji to chyba ilość widowni. W telewizorze wydaje się, że ludków jest więcej, w rzeczywistości ludzie siadają tak, aby właśnie takie złudzenie dawać. Podobnie jest z klaskaniem. Faktycznie zachęcają nas, kiedy mamy klaskać czy wstawać, ale w praktyce, niektórzy wstaną po występie, a inni nie, bo nie chcą aby teatralny fotel im się zgiął w połowie (ja też tego nienawidzę, zawsze gdzieś tam wpadnie mi telefon, albo szynka). Także na początku, jeszcze przed przyjściem jury do studia, nagrywane są oklaski, smutaski, okrzyki i inne takie, co wygląda całkiem śmiesznie, kiedy nikogo nie ma na scenie. Szczególnie gdy aktorsko widzisz ludzi, którzy krzyczą "buuuu" na -zły występ- i się uśmiechają. Oczywiście już przy występach wygląda to naturalniej.

Pomiędzy uczestnikami, których jednego dnia jest około 30 dba o widownie ekipa, która zabawia ludzi i można czasami sobie coś wygrać. Przede wszystkim można zobaczyć, jak wygląda telewizja od środka, a przy tym naśmiać się, bo poziomy występów czasami są jak to moje wyjmowanie parówki z folii.

Od 2013 roku niezmiennie uczestniczę w tym programie i, choć męczące, to jeszcze mi się nie znudziło. W tym roku będę jeszcze jesienią na nagraniach na żywo, więc i pewnie wtedy coś opowiem. W tym roku jeszcze nie odbyły się jedynie castingi w Warszawie, także serdecznie zapraszam, gdyby ktoś był zainteresowany udziele więcej informacji!





,,Mam Talent" choć program już troszkę ma lat to wydaje mi się, że niezmiennie zaskakuje, bo jest tu wszystko i ciągle przychodzą jakieś nowe perełki pokazujące coś, czego nie było. W innych programach jest jedna dziedzina, a tutaj mamy wszystko, a i oglądalność jest bardzo wysoka, pewnie właśnie dlatego. No i mamy świetne jury i prowadzących z dystansem do siebie i świata. To się bardzo ceni i właśnie dlatego lubię oglądać ten program i zasiadam co roku na widowni. Ci, którzy obserwują mnie na instagramie (CzlowieczekDemoleczka) troszkę szybciej wiedzą co się dzieje w moim małym wielkim świecie, dlatego zapraszam do obserwowania!

Czerwiec był ciężkim i pracowitym miesiącem, ale już za tydzień zapraszam na kolejny wpis!

A co tam u Was słychać? Jak pogoda duszki?



Pozdrawiam Kolorowo


Beatrycze




10 komentarzy:

  1. Czołgiem! Dzisiaj wpis o programie telewizyjnym, a za tydzień moja wakacyjna historia! Mam nadzieję, że Wam się podobało. Pamiętajcie, że każdego autora komentarza również odwiedzę! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja podobnie jak ty Mam talent oglądam od zawsze i szczerze ci zazdroszczę, że mogłaś to zobaczyć nie w telewizorze.
    Miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałabym też mieć możliwość obejrzeć Mam Talent z tej perspektywy :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe doświadczenie ☺

    OdpowiedzUsuń
  5. Super relacja :)
    U mnie w końcu pada! Cieszę się, bo nie było czym oddychać...

    OdpowiedzUsuń
  6. Super doświadczenie, szkoda że kora już nie żyje.

    OdpowiedzUsuń
  7. Doświadczenie na pewno ciekawe :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Programy od tej drugiej strony faktycznie wygladaja kompletnie inaczej - super,ze miałaś okazje tego spróbować.
    Sama w UK brałam udział podczas nagrywania kilku programów i jako widz i jako osoba występująca więc znam te emocje :-) Wiem,ze nie możesz zdadzać szczegółów to normalne- chyba ,że program kręcony jest na zywo :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chciałabym zobaczyć taki program ' od kuchni '. Super przygoda.
    Pandora.

    OdpowiedzUsuń

Odwiedzam każdego, kto zostawił u mnie komentarz i zostawiam ślad na jego/jej blogu lub stronie internetowej przed pojawieniem się kolejnego wpisu!
Pozdrawiam Kolorowo!