piątek, 23 sierpnia 2019

Co ja gryzmole? - Mały Książe w nowej odsłonie.

Czołgiem! Dzisiaj po dłuuuuuugim czasie kolejny wpis z serii ,,Co ja gryzmole".Znowu przyszła mi ochota na malowanie, nawet kolejne dwa wpisy są już w planach, ale po kolei, aby Was nie zanudzić. 

Farby olejne, które niemiłosiernie cuchną.

Wracając do postu i zmieniając tą idiotyczną czcionkę, chciałam się pożalić, że mój ulubiony serial na Netflixie mi się skończył i kolejny sezon będzie 2020 roku. Nie wiedząc, czy dożyje, postanowiłam troszkę pomalować i zrobić coś, czego dawno nie robiłam, czyli oleje na płótnie. 


Dwa proste płótna kupiłam w Empiku, za naprawdę niską cenę. Zdecydowanie lepiej się na nich maluje, niż na tych droższych, do powieszenia na ścianie. Tym razem obraz chcę przykleić na ścianę przed sedesem, dlatego taśma dwustronna (która swoją drogą czyni cuda w naprawianiu) powinna mi wystarczyć.



Dzieło sztuki to to nie jest bo nie potrafię malować tą śmierdzącą farbą. Wali po całym domu, a i zmyć się tego nie da z ubrań (i z psa). Na dodatek suszy się strasznie długo. Malowałam we wtorek, teraz Wam pokazuje, ale pewnie wciąż się suszy. (EDIT: tak wciąż się suszy, kciuk sobie uje... ubrudziłam żółtą farbą) Ale od czegoś naukę trzeba zacząć, dlatego postawiłam na świetnego bohatera, jakim jest Mały Książę.

To co Lisek ma na du*ie to nie wrzód, a wulkan.

Na początku machnęłam tło akwarelką, to szybko wyschło więc, chwilę później (czyt. dwa dni później) naszkicowałam postać, a później zaczęłam malować. Całość nie wygląda może jak coś, co ocieka zajebistością, ale na pewno lepiej mi wyszło, niż ostatnie ,,abstrakcje". A i te moje ,,pstrykanie akwarelami z promocji na końcu"!


A tutaj jest mój szkic i jeszcze jeden, starszy rysunek akwarelami:


,,Mały Książę" to wciąż
moja ulubiona książka.









Nie umiem jakoś super malować, czasami mi wyjdzie jakiś szkic, szczególnie postacie. Niebawem Wam pokaże, jakieś portrety lepiej mi wychodzą ze zdjęć, niż malowanie farbami i inne takie. Ale lubię to robić, więc why not?

Niedługo szykuje się dziwny wpis, ale potrzebuje Waszej rady. Chcę kupić coś za 50 zł, zrobić jakiś opening badziewia, tylko nie wiem, jaki sklep wybrać... Empik, Tiger, Biedronka, Pepco, czy może chińczyk? Dawajcie znać w komentarzach.

Otworzyłam też nowego Instagrama dla tego bloga oficjalnego! Będzie tam z wyprzedzeniem o postach i takich tam, także zapraszam, bo ten poprzedni to raczej mój osobisty jest -> historiesmieszka   !!




Pozdrawiam Kolorowo


Beatrycze


21 komentarzy:

  1. Czołgiem! Dzisiaj troszke Was poodwiedzam, a resztę osób z poprzednich komentarzy w sobotę, ponieważ troszkę mam mało czasu!

    Mam nadzieję, że po przeczytaniu i tutaj coś skrobniecie, pamiętajcie też o DODANIU swojego bloga u góry!

    Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dla mnie to ocieeka nie tylko śmierdzącą farbą ale też zajebistością :D świetny Mały Książę. Co do sklepu proponuję Ci mięsny u mnie za rogiem, takie rzeczy tam są, że ach...
    Przy okazji napisałam coś o Tobie u siebie :P a instagrama będę obserwować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mały Książę w kibelku, czemu nie.
    Ja maluję w akrylu, nie śmierdzi, ale technika troszeczkę inna, bo inaczej farba zachowuje się na płótnie. Nie potrafię np. zrobić tak perfekcyjnie odbicia lustrzanego w tafli wody jak to można pięknie wyczarować olejną.
    Dla mnie zawsze najlepszym miejscem do wydania pieniędzy był Empik i sklep indyjski, który znajdziesz w większości miast. Nie wiem skąd jesteś i czy masz taki u siebie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale ładnie wyszło. No wygląda jak prawdziwy :D
    A ja mam to szczęście, że mojego serialu właśnie wyszedł nowy sezon :)

    OdpowiedzUsuń
  5. świetnie CI to wyszło! szacun! ja kompletnie nie potrafię malować ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie Ci to wyszło i ten szkic tak samo! Małego księcia uwielbiam! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo fajnie wyszły Ci zmagania z tematem :) podobnie, jak Ty od dziecka uwielbiam Małego Księcia i ostatnio ten temat pojawił się i u mnie, choć samą postać opublikuję wkrótce :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oooo dobrze że mi przypomniałaś;muszę obejrzeć kolejny sezon "13 powodów "😁
    A rysunek wyszedł bardzo ładny 😀
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja uważam że masz talent artystyczny !
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Odpowiedzi
    1. Będę niedługo, to zobaczę jakie mają, bo mi się akwarele kończą akurat :)

      Usuń
  11. Masz talent, może trzeba tylko zmienić farby, aby milej się tworzyło.

    OdpowiedzUsuń
  12. Haha, chciałabym widzieć ten obrazek na ścianie :D Świetna miejscówka :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak na mój gust fajnie, tylko miejsce do powieszenia... no nie żebym miała coś przeciwko, w sumie ściana jak każda inna;)))
    A co do sklepu, proponuję zrobić losowanie;)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żartowałam z tą łazienką :) Będzie wisiał na komodzie!

      Usuń
  14. Aaa, czyli to jednak wulkan! :D Mi się Twój obraz podoba, miejscówka też na plus. :D

    OdpowiedzUsuń

Odwiedzam każdego, kto zostawił u mnie komentarz i zostawiam ślad na jego/jej blogu lub stronie internetowej przed pojawieniem się kolejnego wpisu!
Pozdrawiam Kolorowo!