Czołgiem! Witam Was w ten piąteczek, mam nadzieję, że czujecie się dobrze, dzisiaj zapraszam Was na jedną z dziwniejszych notek, będzie mniej do czytania, ale myślę, że się wspólnie pośmiejemy. Obserwuje masę Waszych blogów kosmetycznych. Dawno dawno temu zauważyłam u pewnej Pani projekt denko, bardzo mi się spodobał ten post, a właściwie jego pomysł. Po jakimś czasie zauważyłam ten projekt u różnych blogerów kosmetycznych i są to jedne z moich ulubionych wpisów na ten temat do tego stopnia, że i ja chciałam, aby u mnie takie denko powstało. Oczywiście mój blog do tych kosmetycznych nie należy, bo gówno się na tym znam, dlatego zapraszam Was na denko w mojej własnej, śmieszkawej odsłonie, a takiego na pewno nie widzieliście!
Dla tych, co nie kumają bazy-projekt denko, czyli pokazywanie kosmetyków po ich skończeniu (głównie pusta buteleczka, tubeczka itd.) i opisywanie, czy produkt był dobry, zły, czy przeciętny. Fajna sprawa, bo można ocenić produkt rzetelnie (takie mądre słowa u mnie padają, jak nigdy), a nie po jednym użyciu.
U mnie jednak projekt denko będzie wyglądał troszkę inaczej...
Zacznijmy od produktu ostatnio deficytowego, czyli papier toaletowy marki Velvet, rolek osiem. Był to bardzo dobry papier, miło go wspominam i moja pupa też. Gdyby umiała mówić, powiedziałaby, że ,,jest to jeden z lepszych papierów i lepsze niż to cholerstwo z pracy szare i nudne, jak ta cała jej robota w sumie". Tu namalowane były bodajże truskawki, pachniało też ładne, wszyscy domownicy zadowoleni i zaczęli klaskać. Sześciopak w porządnej cenie, marzenie rodaków i nasze aktualne wsparcie! Gdyby mój szczurek jeszcze żył, to i by się rolką pobawił.
Butelka po herbacie-FuzeTea. Powiem Wam szczerze, że bez szału. Czy to jest to samo, co Nestie? Kiedyś było z kreską nad e. Mało ekologiczne, ciecz wygląda jak herbata, ale smakuje troszkę inaczej, kupione tylko dlatego, że nie pije gazowanych napoi, a miałam ochotę na coś zimnego, niebędące wodą. Sam cukier wywołał u mnie psychozę. Jakby jej było mało.
Talerzyk po cieście. Ciasto upiekła moja Matczyna Jednostka, więc się nie otrułam
Gdybym właśnie robiła przemowę pogrzebową, powiedziałabym, że to był bardzo dobry wafelek i spędziłam z nim najlepsze chwile w moim życiu. Poczułam się jak ta kobieta w reklamie po zjedzeniu Kinder Bueno. Lekko i zajebiście jak na chmurce. Może i Grześki nie mają w swoim składzie LSD, ale na pewno wprowadzą Cię w błogi smak rozkoszy tegoż wafelka.
Skoro denko to projekt kosmetyczny to mam też żel pod prysznic Ziaja. Zielony-pasował mi do łazienki. Dobrze się pienił, to raz, umyłam się i nie dostałam żadnej choroby to dwa, a przy okazji można nim wymyć fugi w łazience, rower, sąsiada i jego kota, rower, kota sąsiada i kota, kota sąsiada, co nie ma roweru niestety (nie, żartuje... nie myjcie tym kotów!). Ściśnięta butelka często przy denkach mówi o tym, że zużyłam do końca i jestem zadowolona, jak wtedy, gdy o 18 kończę robotę, kiedy zaczyna się największy zapierdol. Booyah!
Mam nadzieję, że post Wam się podobał. Nie chciałam nim obrazić żadnego posiadacza blogów kosmetycznych i mam nadzieję, że nikt się z tym źle nie poczuł, bo mi chodziło, żeby się troszkę pośmiać, a nie innym dokuczać. Jak już mówiłam, takie projekty bardzo lubię i sama bym chętnie zrobiła taki kosmetyczny projekt denko, ale niestety nie mam do tego bloga, ani umiejętności!
Na Instagramie pokazuje i polecam Wam czasami jakieś kosmetyczki -> historiesmieszka
Pozdrawiam Kolorowo
Beatrycze
Podobne wpisy:
- 9.08.2019r. -> Co by było gdybym... prowadziła bloga kosmetycznego?
- 4.10.2019r. -> Co by było gdybym... została testerem kosmetyków?
Ciekawe, jak wyglądałoby denko na blogu książkowym. U mnie tony filiżanek po kawie hehe i opakowania po ciasteczkach :)
OdpowiedzUsuńW sumie, jakby tak pomyśleć, recenzje książek są swego rodzaju denkiem :D Ale to prawda, jak ja czytam, też lubie coś podjeść :D
UsuńOk, to i ja spróbuję. Moje denko: opakowanie po batonie"Dobra kaloria", woreczek po patyczkach do czyszczenia uszu, ołówek tak mały, że w zasadzie nie da się już nim pisać. ;D
OdpowiedzUsuńMoje denko to opakowanie po czekoladzie z orzechami laskowymi, opakowanie po serku homogenizowanym waniliowym i puste szklanki po mnóstwie kawy i herbaty. 😊
OdpowiedzUsuńa już myślałam, ze się nie doczekam kosmetyku :D ja ostatnio kupiłąm papier toaletowy w lamy w Rossmannie i bardzo polecam :)!
OdpowiedzUsuńW lamy to bym brała bez patrzenia. :D Kosmetyki są na moim instagramie :)
UsuńU moich rodziców zawsze są fajne papiery toaletowe - zwłaszcza takie delikatne w jakiś wzorek z elementami czerwonego, zawsze wtedy się zastanawiam czy nie dostałam miesiączki xD
OdpowiedzUsuńOgółem super post, pośmiałam się :D
A potem i tak wszystko idzie w jedno miejsce xD
Usuńhahahaha kreatywnie :D
OdpowiedzUsuńŚwietne denko 😂 Recenzja papieru toaletowego najlepsza :D
OdpowiedzUsuńhaha
OdpowiedzUsuńpapier toaletowy to obecnie produkt pożądania :D
padłam, idealny projekt denko!
OdpowiedzUsuńokularnicawkapciach.wordpress.com
Hej :) podobał mi się Twój post, rozbawił mnie :)
OdpowiedzUsuńKreatywnie i z humorem napisany tekst - bardzo przyjemnie się czytało. :)
OdpowiedzUsuńAle swietny, oryginalny pomysl na wpis! Super sprawa! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZabawny wpis❤
OdpowiedzUsuńZapraszam na instagrama! Tam na story w zabawny sposób codziennie od poniedziałku przez tydzień będę polecała różne kosmetyki i śmiesznie je opisywała 🙈 także zapraszam historiesmieszka
OdpowiedzUsuńJak zawsze idealny wpis na poprawę humoru :D
OdpowiedzUsuńObawiam się, że mogłaś obrazić całe hordy blogerek urodowych, bo niestety poczucie humoru w społeczeństwie zanika. Ale wiesz co? To ich problem. To najlepsze denko jakie widziałam w całym moim życiu :D
OdpowiedzUsuńMyślę że te które ja czytam i obserwuję nie będą miały nic przeciwko mojemu wpisowi :) dystans do siebie i jeszcze raz dystans :)
UsuńU mnie do projektu denko, po weekendzie klasyfikują się butelka po winie i dwie butelki po ciemnym piwie, ale gdybym zaczęła je recenzować, to pewnie naraziłabym się na ostracyzm społeczny - bo jak można tak łoić w czasie pandemii???
OdpowiedzUsuńCzasem trzeba odetchnąć od smutnej rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńOstatnio kupuję kosmetyki naturalne, tzn. mam je w formie prezentów- od Dzieci, jestem bardzo zadowolona:)
Zdrowia życzę, spokoju, pogody ducha:)
Uwielbiam Twoje posty i ten dystans! Fantastyczny pomysł!
OdpowiedzUsuńhahaha no to czas na mnie
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe to denko u Ciebie :-)
OdpowiedzUsuńNo tak papier teraz w cenie złota ;D
OdpowiedzUsuńNiezłe denko😊😊
OdpowiedzUsuńBardzo profesjonalne recenzje! Fantastyczne, pomocne, rzetelne. Juz nigdy nie popelnie bledu przy wyborze marnego papieru toaletowego! Dzieki!
OdpowiedzUsuńWspaniale ;D
ja denko zrobiłam raz:D i nigdy więcej już mi się nie chciało gromadzić tych pustaków haha
OdpowiedzUsuńPoproszę więcej takich postów. ❤
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie poznam nowe EKOLOGICZNE denka.
Pozdrawiam!
.
Raczej obawiam się że to jedyny w swoim rodzaju denkowy post :)
UsuńNo niestety nie wszystko jest ekologiczne. Takie już jest życie
dawno nie mialam ziaja
OdpowiedzUsuńRobiłam kiedyś denka to doby pomysł, aby kontrolować również prywatne zużycie oraz zostawiać sobie ślad po dobrych kosmetykach :)
OdpowiedzUsuńcodziennyuzytek.pl
Papier toaletowy haha no tak temat na czasie ;p
OdpowiedzUsuńHehe, takiego denka jeszcze nie widziałam :D
OdpowiedzUsuńA tak swoja drogą ten żel Ziaji lubię :) Ładnie pachnie, fajnie nawilża skórę i jest tani :P
Osobiście nie znam się na kosmetykach, ale coś tam sobie trochę testuję czasem :) Postów kosmetycznych nie lubię za bardzo :D
Uwielbiam Ziaje do pielęgnacji ciała. Kremy balsamy i żele są świetne szczególnie jak ktoś podobnie jak ja ma sucha skórę.
UsuńOsobiście kocham też maseczki :)
No faktycznie takiego denka jeszcze nie czytałam. :D Z chęcią przeczytam kolejne! :D
OdpowiedzUsuńNajlepsze denko jakie czytałam. Wymiatasz!
OdpowiedzUsuńPapier najlepszy. :)
OdpowiedzUsuńTeraz jest czas na różne tego typu rzeczy, a także na wymyślanie nowych. :)
Jak na razie jest w miarę ok u mnie, pomimo sytuacji dookoła. Bodźców to momentami aż za wiele mam. Ale nie narzekam.
Pozdrawiam!
Hahahahaha :D takigo projektu denko to ja jeszcze nie widziałam :D Bardzo oryginalnie :D Podoba mi się :D Poprawiłaś mi humor tym wpisem :)
OdpowiedzUsuńCzytałam w swoim życiu wiele projektów denko, ale w żadnym nie widziałam rolki od papieru toaletowego. Jesteś więc prekursorką;) Także tego;) Fajny wpis!
OdpowiedzUsuńa może tak wpis pod tytułem... co by było, gdybym była baristką? strach myśleć, jaka kawa byłaby Twoją popisową;)))
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Ej ale to jest świetne! Nawet nie mam ekspresu do kawy ale jakoś damy radę! Dzięki za inspiracje :)
UsuńHaha najlepsze denko jakie czytałam. Bardzo mnie zachęciłaś do wypróbowania tych produktów :D Szczególnie do papieru ;d
OdpowiedzUsuńxD strasznie nie lubię postów tego typu. ja nie wiem w ogóle skąd one wszystkie biorą tyle kosmetyków xD ja jak skończę jeden czy dwa kosmetyki w miesiącu to jest sukces :P Chętnie zjadłabym ciacho zrobione przez Matczyną Jednostkę. Twoją lub moją... bez różnicy. Wszystkie matczyne jednostki robią smaczne ciacha :D
OdpowiedzUsuńProjekt denko w moim wydaniu? Pusty kieliszek po winie... liczy się? :D
OdpowiedzUsuńOczywiście! Tylko pusty!
UsuńHahah jak zawsze nieco zabawnie. Jestem ciekawa co by na to powiedziały osoby z blogów kosmetycznych.
OdpowiedzUsuńProjekt denko😁😁😁
OdpowiedzUsuńU mnie wylizane talerze w zmywarce.
Obiad był i go "NIMA""
Smakował, bo Ci co go jedli przepłynęli Odrę i głodni byli
Super pomysł z tym projektem😁
Ha, ha- uwielbiam Twoje teksty :) Najlepszy był papier toaletowy! Teraz w dobie kryzysu papierowego to hicior :)
OdpowiedzUsuńZawsze jak widziałam projekt denko to myślałam, że ja bym mogła co rok może robić, żeby coś tam nazbierać :P ale teraz widzę ile cudownych rzeczy mogłabym przedstawić czytelnikom. Pusty termos po kawie, pusta butelka whisky... (odkażanie antywirusowe), pusty karton po przesyłce, a nie już nie jest pusty, kot tak szybko z niego nie wyjdzie...
OdpowiedzUsuń