24 powody... dla których nienawidzę robić zakupów
Po pierwsze to fakt, że zawsze zapiszę sobie co mam kupić i jestem pewna, że zakupie wszystko to co chciałam najlepiej odwiedzając jeden sklep, a przychodząc do domu okazuje się, że kupiłam 1/10 tego co potrzebowałam. I właśnie ta dzisiejsza sytuacja mnie skłoniła, aby napisać tą notkę.
2. Gazetkowe promocje - przeczytałeś gazetkę i widzisz, że będą zaje$#iste promocje? Spokojnie, objedziesz dwa miasta dalej, a w żadnym sklepie tego nie będzie. A na końcu okaże się, że gazetka wchodzi dopiero od grudnia.
3. Kiedy kupie coś fajnego, a w innym sklepie jest to samo o połowę tańsze.
4. Kiedy ktoś mnie pośpiesza - no nie da się zrobić zakupów w dwanaście godzin. Opanujmy się.
5. Gdy chcesz kupić masę rzeczy, a kupujesz tylko jedzenie - znowu mi się sweter w praniu skurczył, przez to, że w galerii otworzyli Burger Kinga.
6. Artykuły przy kasie - no to jeszcze dwie paczki gum, trzy batony i te dziwne cukierki.
7. Kasjerki w drogeriach:
- Mamy w promocji krem do rąk, nawilżający, odmładzający i w ogóle super.
- Nie dziękuje.
- Przy zakupie dwudziestu-pięciu rolek papieru Velvet jedna mini rolka gratis.
- Nie dziękuje.
- Czy ma Pani kartę X?
- Nie.
- Gdy założy Pani kartę X dostanie Pani dodatkowy rabat 10% na trzecią szczotkę do pleców.
- Nie dziękuje.
- Polecamy jeszcze ten chu%owy żel, który ma mały termin ważności i nie chce się sprzedać. Tylko 20,99.
- Nie dziękuje.
- A może wesprze Pani biedne chomiki z Bangladeszu?
- Eee...
- Zapakować w płatną siatkę?
- Nie trzeba. Schowam do słoika.
8. Kiedy wchodzę do Pepco i wiem, że jeden koszyk to za mało.
9. Kolejki przy kasie - jest masa ludzi, pięć kas i tylko jedna otwarta. A pani, która tam sprzedaje ma minę, jakby jej ktoś na odcisk nadepnął i w sumie się nie dziwię, bo właśnie obsługuje staruszkę, która godzinę szuka 20 groszy.
10. Jak coś jest na bardzo wysokiej półce i nie mogę sięgnąć.
11. Jak nabiorę masę rzeczy i nagle okazuje się, że moja karta nie działa, bo przekroczyłam limit.
12. Kiedy kasjerki mówią na głos co kupiłeś - to będzie 20 złotych za te banany, batona i PREZERWATYWY!
13. Gdy muszę wtachać 10 siatek na drugie piętro.
14. Zawalone parkingi.
15. Kiedy zmienią alejki w sklepie - ma ktoś może mapę do mandarynek?
16. Barierki w sklepach - nic nie ukradłam, ale czuje się jak jakiś złodziej. Błagam nie pikaj!
17. Czy jak zapnę rozporek, to Pani z ochrony w kamerze pomyśli, że coś zwinęłam?
18. Gdy wchodzę sama do sklepu i podchodzi do mnie pracownik z pytaniem, czy w czymś mi nie pomóc. A na moje ,,nie dziękuje" idzie w kąt i się na mnie gapi.
19. Gdy chcę o coś zapytać pracownika, a nikogo nie ma.
20. Kiedy idziesz na dział z owocami, czy cukierkami i nie wiesz, czy masz to warzyć, przy kasie to zrobią, czy włożyć do gaci...
21. Kiedy jesteś na zakupach z mamą i nagle ona ucieka, a Ty zostajesz SAM przy KASIE bez gotówki i jest twoja kolej.
22. Gdy wpuszczasz kogoś w kolejkę, bo ma jedną rzecz, a on kogoś woła i ten ktoś ma wypełniony wózek.
23. Kiedy po prostu wyglądasz młodo - a dowód można poprosić? - coś Pani nie wygląda na 23 lata...
24. Gdy chcę kupić coś sensownego, a kupuje same pierdoły - serio potrzebne mi są te pudełka do bananów? Chociaż może wkładki sensoryczne do butów przy ćwiczeniu jogi to może się przydadzą.
No i to by było na tyle. Tym razem obiecuje, że kolejny wpis z tej serii będzie miał początek ,,24 powody" dla których uwielbiam... i już mam na niego pomysł, ale to w swoim czasie. Ogólnie lubię robić zakupy, ale coraz bardziej się przekonuje, że wolę przez internet. A Wy macie jakieś zakupowe historie?
Aby Wam ułatwić świąteczno handlowe szaleństwo polecam dwie aplikacje. Blix - gdzie są wszystkie dostępne gazetki oraz My Gift - zrobicie tam świetną listę świątecznych podarunków dla bliskich.
A już za tydzień przeniesiemy się w klimat świąt. To nie będą jeszcze Blogmasy, które planuje (o nich właśnie za tydzień) ale o czymś innym. Sami zobaczycie!
Pozdrawiam Kolorowo
Beatrycze
Podobne wpisy:
- 11.10.19r. -> ,,24 powody" dla których nienawidzę jesieni.
- 1.11.19r. -> ,,24 powody" dla których nienawidzę Wszystkich Świętych.
Siema! Mam nadzieję, że wpis Wam się spodobał i trochę dodał uśmiechu na Waszej twarzy!
OdpowiedzUsuńJuż za tydzień zapraszam na pierwszy wpis z lekką nutą świąt. Będzie o Blogmasach, które zaczynamy wtedy, gdy licznik u góry wbije 0 dni :D i innych ,,bzdetach".
U mnie dużo pracy, więc Wasze blogi postaram się odwiedzić do poniedziałku, ewentualnie wtorku :)
Pozdrawiam
Bardzo słuszne spostrzeżenia. 😊
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię tych pań w drogieriach. Wolę sama się rozejrzeć i kupić co mi potrzebne, a tak to od razu namawiają na drogie albo nie do końca przydatne rzeczy :)
OdpowiedzUsuńhaha sama prawda! wcale nie jest to smieszne, ale mam dokładnie to samo :D szczegolnie ta wsciekłość jak wydam na coś 100 zł a wchodzę sklep obok a tam przynajmniej o kilkanascie złotych taniej ehhhh :D i te tłumy ludzi wszedzie...
OdpowiedzUsuńWszystkie powody bardzo racjonalne. :D
OdpowiedzUsuńJa w ogóle nie robię zakupów w supermarketach, a w małych sklepikach większość tych powodów odpada.
W tym roku 99% prezentów świątecznych kupiłam przez internet. ;)
Już kupiłaś? Zazdroszcze, ja dopiero zaczynam zabawę :D
UsuńOj lubię ten Twój cykl 😘
OdpowiedzUsuńChyba wiem o czym będzie, ten post za tydzień...
90% zakupów robię online - w ten sposób unikam kolejek ,czy właśnie tych pań z drogerii- choć o dziwo z tym ostatnim rzadko mam doczynienia...
Dopisalabym do Twojej listy ,jeszcze coś;
Robiąc zakupy stacjonarnie w drogerii możesz trafić na napoczete kosmetyki ;pół biedy jeśli to podkład ale gorzej z tuszami...
W sklepach ubranionowych na uszkodzone ubrania...
Pozdrawiam
Lili
Uszkodzone, albo ubrudzone podkładem :D
UsuńJestem ciekawa, co masz na myśli mówiąc, że wiesz o czym będzie za tydzień :D
Ubawiłam się zdrowo czytając Twój fenomenalny post :-) Ja mam bardzo podobne odczucia dotyczące robienia zakupów:-)
OdpowiedzUsuńJa na szczęście przez lata doświadczeń wyrobiłam sobie własny skuteczny system zakupowy, ale kiedyś faktycznie bywało różnie :)
OdpowiedzUsuńTeż nienawidzę, gdy ledwo wejdę do sklepu i nie zdążę się rozejrzeć i już pada pytanie, 'w czym mogę pomóc'...
OdpowiedzUsuńOj też nie znoszę zakupów, a tak najbardziej zakupów z gatunku AGD i inne takie do domu. Zawsze trzeba przejść przez wielodniowe negocjacje z domownikami, przeglądanie setki towarów i zastanawianie się nad detalami.
OdpowiedzUsuńA ja lubię robić zakupy :D
OdpowiedzUsuńTeż wolę przez Internet, chociaż akurat do pepco lubię zaglądać, mają fajne rzeczy dla dzieci ☺
OdpowiedzUsuńJa tam lubię robić zakupy, ale mnie tez denerwuje jak mówiąc *polecam to polecam tamto, może w czym pomoc* ale cóż taka ich praca więc to rozumiem;)
OdpowiedzUsuńsporo całkiem słusznych spostrzeżeń. Ja nie cierpie tłumów sklepowych.
OdpowiedzUsuńja lubię zakupy ale nie lubię wydawać pieniędzy hahaha
OdpowiedzUsuńJa mam 30 i wciąż mnie pytają - ale w moim wieku przyjmuje to już jako komplement :D
OdpowiedzUsuńDzisiaj byłam w sklepie i po długim czasie znowu zapytała :D
UsuńJa uwielbiam robić zakupy ale w lecie czy tam wiosną i jak nie ma tłumów ;)
OdpowiedzUsuńJa lubię tylko zakupy książek i płyt z muzyką. Wszystkie inne należą raczej do kategorii ,,smutna konieczność". A zakupy odzieżowe to wręcz ,,piekielna konieczność". Albo coś takiego. :D
OdpowiedzUsuńTakie to już ryzyko próbowania nowych smaków. :)
Pozdrawiam!
Ogólnie lubię zakupy, ale znów z kilkoma punktami trudno mi się nie zgodzić. :D Z Blixa korzystam już długo i bardzo lubię tę aplikację. :)
OdpowiedzUsuńO matko dziewczyno, jakbyś w mojej głowie siedziała! :)
OdpowiedzUsuńMoże siedzę 🙈
Usuńświetnie napisane! nieźle się ubawiłam :) chociaż w rzeczywistości to takie wesołe nie jest ;)
OdpowiedzUsuńZ wieloma powołani się zgadzam ^^ Fajne powody ;)
OdpowiedzUsuńJa lubię robić zakupy, chociaż zdarzają się takie momenty, że mam ich serdecznie dość. Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJa lubie robić zakupy ale strasznie nie lubie jak podchodzą do mnie ekspedientki i pytają w czym moga pomoc. A jak chodzą ża mną i patrzą jak oglądam to od razu wychodzę bo nie moge swobodnie sobie popatrzeć. I mam to samo ze nawet jak zrobię sobie listę to potem sie okazuje, ze zapomniałam i tego i tamtego :D a kolejki przy kasach to doprowadzają mnie do szału xd
OdpowiedzUsuńTrzeci punkt znam doskonale. Wiele razy tak miałam, że kupiłam coś niby taniej a coś podobnego a czasem nawet ładniejszego było jeszcze tańsze tylko, że w innym sklepie. Dlatego teraz nie szaleję :D A zakupy uwielbiam robić szczególnie ubraniowe i jedzeniowe :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Właśnie sobie uświadomiłam, że też ne lubię robić zakupów :D
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam zakupy, ale może dlatego, że robię w tych ciut mniej uczęszczanych z różnych powodów i większości z tych sytuacji tam zwyczajnie nie ma :)
OdpowiedzUsuńNa pocieszenie Ci powiem że też nie znoszę robić zakupów i pod Twoimi powodami mógłbym śmiało się podpisać. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńbrzmi niesamowicie znajomo! też tak mam i chyba jeszcze kilka mogłabym dorzucić :)
OdpowiedzUsuńPojęcia nie miałam o istnieniu kalendarza dla psów :-) Ja mam jedynie kalendarz z herbatami bo nie potrafiłam się zdecydować na jakikolwiek kosmetyczny.
OdpowiedzUsuń