piątek, 5 listopada 2021

Filmowa Jesieniara #5 - moje ulubione seriale.


Czołgiem Jesieniary! Dzisiaj zastanawiałam się, o czym dla Was napisać. Robię post na ostatnią chwilę, ponieważ tego obiecanego (otwieranie słodyczy halloweenowych) nie udało mi się ogarnąć, za co bardzo przepraszam i zastanawiałam się, czym go Wam zastąpić, aby było śmiesznie i w końcu mój mózg na coś wpadł, po nieudanej próbie napisania o czymś jeszcze innym. Jeśli chodzi o wpis, który miał się pojawić informacje, dlaczego tak się nie stało, znajdziecie jutro na story Instagramowym -> KLIK.

Przypominam też o jesiennym konkursie, którego czas wydłużyłam do 10 listopada! Wystarczy odpowiedzieć na pytanie: ,,Czym jest dla Ciebie tolerancja" pod linkiem z prawej, górnej strony bloga albo kliknij TUTAJ.


 

Moje ulubione seriale.


Powiem Wam, że na początku miałam pisać o kreskówkach dla dorosłych, ale wyszła z tego taka myjnia, że po prostu tragiczne to i nawet nie ciekawe, więc mam nadzieję, że wciągniecie się w seriale, które oglądałam, zaraz po tym, gdy skończyłam z bajkami, aż do teraz. Oczywiście wyłoniłam te, które najbardziej mi się podobały i ustawiłam mniej więcej chronologicznie od czasów dzieciństwa.

1. ,,Hannah Montana" - pamiętam jaki miałam fejm na dzielni, jako jedna z nielicznych, która miała kablówkę i Disney Channel. Lepsze, niż dzisiejsza lansówka z kubkiem kawy ze Starbuck'sa. Najbardziej pamiętam jednak najstarsze odcinki i nie zdawałam sobie sprawy, jakim wtedy Miley Cyrus była dzieckiem. Dosłownie, bo miała zaledwie parenaście lat. W moim zadupiu specjalnie dla mnie sprowadzali jeden egzemplarz cholernie drogiej gazety, którą kupowała mi mama każdego miesiąca, a największym marzeniem była dla mnie ta peruka, której nigdy nie miałam :(. Pamiętam, jak dwa lata temu robiłam sprzątanie w piwnicy i znalazłam mój stary zimowy płaszcz, a w środku łańcuszek z napisem Hannah Montana, natomiast odpalając starą mp3, miałam same serialowe hity!

 

foto: Flair



Spojler alert... wiecie, że Hannah Montana to Miley Stweart?

2. ,,Nie ma to, jak hotel/statek" - aż mi się przypomniała moja dawna koleżanka, która całowała plakat zawieszony na ścianie z jednym z aktorów i stwierdziła, że weźmie z nim ślub. Cóż. Wciąż czekam!

foto: Onet

 


Serial opowiadał o losie bliźniaków, którzy mieszkali na początku w bogatym hotelu, a później na statku, ponieważ ich mama tam śpiewała do kotleta, czy coś. Poznawali masę ciekawych ludzi, którzy pojawiali się w hotelu, a później, podczas rejsu statkiem, na którym była szkoła odwiedzali fajne miejsca. Jeden z bliźniaków to głupiutki lovelas, a drugi to geniusz i to właśnie on znalazł szybciej miłość i był bardziej rozchwytywany przez fanów, w tym znalazł się na tym obcałowanym plakacie.

Uwielbiałam ten klimat głupoty, jaki był tam wsadzony. O dziwo, jak często bywa w serialach... zmiana miejsca nie wpłynęła źle na oglądalność i ,,fajność" tego wytworu. I w hotelu i na statku były stałe gagi, ciągle coś się działo. Uwielbiałam rolę Brendy Song, jako London Tipton. Trzeba było naprawdę się naprodukować, żeby być taką głupią. A wiecie, że aktualnie jest żoną Kevina, co został sam w domu?

3. ,,iCarly" - stworzyły właściwie mój początek, zalążek chęci osiągnięcia czegokolwiek w internecie. Oczywiście nie miałam swojego pokoju do nagrywania odcinków, zaczęło się chyba od jakiegoś dziwnego bloga. Do dzisiaj, gdy wpisze się moje imię i nazwisko, wyskakują zdjęcia z tego serialu, chociaż do końca nie wiem dlaczego. To chyba jakieś kodowanie!
foto: Pc World


Serial opowiada o losach trójki przyjaciół, którzy założyli stronę internetową i robili wspólnie filmiki każdego tygodnia. Z czasem program zyskał bardzo dużą popularność, że zapraszali tam nawet sławne osoby. Najbardziej mnie śmieszyła chęć zrobienia wspólnego zdjęcia z ekipą, gdzie to właśnie sławna osoba robiła tę fotografię i na niej koniec końców nie była. Serial prawdopodobnie w niedalekiej przyszłości ma wrócić do łask z lekko obkrojoną obsadą. Nie sądzę, że będzie to samo. Brakuje mi jednak szalonej Sam, która biła wszystkich szynką, Gibbiego, który wszędzie chodził bez koszulki, ukazując swój bojler (niektórzy mają kaloryfer... inni... cóż...) i nadopiekuńczej mamy ich kolegi. Teraz już wiecie, dlaczego jestem dziwna.

4. ,, Ja w kapeli" - pamiętam, jak moja siostra mówiła na ten serial ,,Ja w kąpieli". Gdyby taka nazwa istniała naprawdę, serial miałby zajebistą fabułę. I sru kaczuszka wpadła do wanny.

foto: Telemagazyn.pl

 


Opowiadał o chłopaku, który lubił grać na gitarze elektrycznej i zawzięcie kochał zespół Iron Weasel, mimo ich upadku w świecie mediów. Sam team miał problemy pieniężne i zasadniczo nie miał się gdzie zatrzymać. Chłopak, mieszkający ze swoją matką przygarnął ich trójkę, próbując z całych sił zrobić wszystko, by kapela znowu była na czasie, natomiast sam zespół zdecydowanie zbyt mocno się rozgaszcza w ich domu.

Troszkę mało realna fabuła, ale kochałam to, jaki serial potrafił być śmieszny. Trójka chłopaków... a właściwie debili każdego dnia robiła naprawdę zabawne rzeczy. Czasami udało im się gdzieś zagrać. W pewnym teledysku jeden z bohaterów bał się lizaków, węży i klaunów. Z domu robili często pobojowisko, rozwalając wszystko, świetnie się przy tym bawiąc i drażniąc przy tym domowników, którzy czasami byli na skraju wytrzymania. Na końcu, gdy zespół zaczął koncertować, cały dom spłonął, o dziwo nie od zabaw tegoż zespołu, który siedział im na chacie, ale prostownicy pozostawionej przez mamę głównego bohatera. Serial się nie skończył i nie mam pojęcia dlaczego. To było moje pierwsze zetknięcie z rockiem i trochę... dziwne.

5. ,,Ranczo" - czas na coś polskiego. O czym jest, chyba niemusze mówić. Kochałam ten serial, ale do czasu, gdy wójtem została Lucy Wilska. Później już cała wieś, to była jedna wielka polityka i nie miało to już takiego charakterku typowego ,,zadupia". O dziwo nie lubiłam właśnie tej Lucy (mam na myśli bohaterkę - aktorka Ilona Ostrowska jest świetna), nie lubię ludzi, którzy we wszystko muszą wsadzić swoje pięć groszy. Uwielbiałam za to Kingę i Kusego, którego już niestety nigdy na ekranie nie zobaczymy.

foto: tvp vod



6. ,,Teoria Wielkiego Podrywu" - to jest dla mnie najlepszy serial, jaki kiedykolwiek widziałam. Ikoną tego serialu jest fakt, że został zakończony odpowiednio i nikt nie przeciągał dalej, bo była oglądalność. Uwielbiam, że nie ma tam zdrad, uśmiercania bohaterów, którzy później wstają na nogi jakimś cudem i tych ciągłych ślubów, rozwodów, dzieciaków każdy z innym, jak w typowych serialach.

foto: wyborcza.pl

 


Opowiada o losie czworga trzydziestolatków, którzy są geniuszami i geekami. Trójka z nich próbuje znaleźć sobie drugą połówkę, co jest czasami naprawdę bardzo zabawne. O dziwo Sheldon - który sam stwierdził, że dla niego jest najważniejsza nauka, też znalazł miłość. Dorośli ludzie grający namiętnie w planszówki, gry komputerowe, którym ciężko wyjśc ze swojej strefy komfortu, a w szczególności głównemu bohaterowi, który nawet miejsca kanapy zmienić nie potrafi.

Śmieszne wstawki geniuszy, którzy nie umieją odnaleźć się w prawdziwym świecie.
Kochają komiksy i ich mężnych bohaterów, chociaż im samym daleko do takich cech. Sam serial kończy się świetnie, pokazując, co może się wydarzyć, gdy spełniamy swoje marzenia i nie boimy się iść naprzód.

7. ,,Co ludzie powiedzą" - ten serial jest starszy, niż cała szóstka już przeze mnie wymienionych, ale zaczęłam oglądać go dopiero teraz. Klimat lat bodajże 90 i Anglia. Główna bohaterka dojrzała Hiacynta ma w głowie jedno zadanie. Sąsiedzi muszą wiedzieć, że u niej jest klasa sama w sobie i nie może dojść do niczego, co by zaszkodziło renomie państwa Bucket, czy jak to ona wymawia Bukiet, pewnie dlatego, że nie chce bym nazywana wiadrem.

foto: naekranie.pl

 


Sama bohaterka robi wszystko, żeby ukazać się z jak najlepszej strony, koniec końców powodując strach przed swoją osobą na dzielnicy i zachowując się irracjonalnie.
Chce pokazać, że pochodzi z rodziny królewskiej, a prawda jest taka, że jej najbliższa rodzina mieszka w syfie i często robi jej wstyd, gdy przychodzi w odwiedziny. Jej mąż - Ryszard to złoty człowiek, że tyle z nią wytrzymał. Ludzie trzymają się od niej z daleka, wręcz się jej boją, a ona sama chcąc być jak najbardziej wyrafinowaną mieszkanką, wygląda na dziwaczkę.

8. ,,Please Like Me" - serial, który wygrał w tym roku konkurencje Netflixa na moim blogu. Pokazuje historię chłopaka, który dotarł do faktu, że jest homoseksualny. Pokazuje jego życiowe osobiste problemy w zabawny sposób, zmagania z chorobą, jaką jest ADHD i mamą, którą usiłuje przy tym wszystkim wspierać.

foto: Nerdheim

 


Ciekawie pokazany ,,problem" homoseksualistów i to, jak różni się ta kwestia za granicą, a u nas. Dodatkowo główny bohater gra samego siebie i ukazuje tam swoje własne problemy. Więcej przeczytacie TU.

9. ,,Squid Game" - serial, który aktualnie podbija po prostu wszystko. Oglądają go głównie dzieci, chociaż dla dzieci on nie jest. Jak dla mnie jest... mało brutalny. Serio? Chyba mam jakiś problem, bo oczekiwałam czegoś rodem z ,,Piły", a tu tylko zabijają. Pokazuje, co ludzie potrafią zrobić dla pieniędzy, uwielbiam ten klimat ponad wszystko i mimo ,,mody" na niego naprawdę polecam.
foto: Komputer Świat


Więcej pisać nie będę, bo ten serial to już chyba Wam z kibla wyskakuje.

Znacie te seriale? A jakie są Wasze ulubione?

Zapraszam klasycznie na INSTAGRAMA, szczególnie na story i do zobaczenia w przyszły piątek!



Pozdrawiam Kolorowo

Beatrycze



35 komentarzy:

  1. Czołgiem! Stronę konkursową zaktualizuje jutro bo muszę zmykać do pracki. Jutro też poprawie ten post i dodam zdjęcia, bo już tyle razy się spóźniałam w tym miesiącu, a mamy dopiero piąty :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Co ludzie powiedzą i Ranczo bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
  3. Squid Game jest na celowniku ministra ciemnoty, więc pewnie niedługo go nie będzie mozna ogladac. ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Kilka lat temu zrobiłam sobie seans całego "Rancza", jaki to był ciepły, zabawny serial. Szkoda że bardzo ciężko trafić na coś podobnego.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uff! Przy siódemce westchnęłam z ulgą, że w końcu coś, co kojarzę z zamierzchłych czasów ;) "Hannę Montanę" też kojarzę, ale to raczej sporo młodsi oglądali (niż ja).

    "Squid game" nie oglądałam, ale znam zakończenie ;) Dzięki gościowi prowadzącemu kanał z recenzjami filmów na YT. Nieco niepokoi mnie popularność takich tematów. Oglądałam za to "My name", które szalenie mi się spodobało i szukam teraz czegoś podobnego.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pani Bukiet i The big bang theory - uwielbiam! Całej reszty nie oglądałam i...chyba jestem już na to za stara;)
    Pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cztery pierwsze znam i oglądałam, dalej mam sentyment. A jeżeli chodzi o seriale, to bardzo podoba mi się Sex Education i Różowe lata 70.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie widziałam żadnego ze wskazanych seriali. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. 5 pierwszy bardzo dobrze znam, oprócz nich bardzo lubiłam również Violettę, jeśli chodzi o seriale. Teraz raczej rzadko oglądam seriale, jak już to coś w stylu "Wojennych dziewczyn" czy "Stulecia winnych" :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawy wpis, pozdrawiam :)

    https://artidotum.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Tylko Ranczo znam i lubię, czekam na kolejny sezon "Winnych " i "zniewolonej " .Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Szczerze mówiąc nie oglądałam żadnego z zaprezentowanych seriali.
    Te seriale, które oglądam to: "Stulecie Winnych", "Wojenne Dziewczyny", "Zniewolona", "Kozacka miłość" i wiele telenoweli tureckich i meksykańskich.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ranczo też lubiłam tylko na początku, potem zrobiło się nudne i straciło klimat.
    Co ludzie powiedzą pamiętam z dzieciństwa, teraz go powtarzają - lubię. ;) Jeszcze Allo, Allo zawsze lubiłam. ;)
    A obecnie moje ulubione... kilka by się zebrało: Genialna przyjaciółka, Patria, Ozark, Breaking Bad, Better call Saul, Narcos...
    Teoria wielkiego podrywu zdążyła mi się znudzić - jak mam ochotę na coś komediowego o krótkich odcinkach, wpada Modern Family.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kojarzę niektóre seriale, a widziałam kilka odcinków "Rancza" i "Co ludzie powiedzą". Pozostałych nie oglądałam, aktualnie oglądam "Suits". ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. lubię Teorię! często do niej wracam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ubóstwiam teorie 😂zawsze mnie bawi .

    OdpowiedzUsuń
  17. O a ja znam tylko Ranczo hihi obecnie oglądam po raz już enty no i słynna "Bukiet" też niedawno leciała choć mam i płyty jeszcze ;) W niedzielny poranek leciało Czterej pancernych i Czterdziestolatek a teraz Alternatywy i Zmiennicy haha tak na dzień dobry powtórka z rozrywki
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Perypetie Państwa Bukiet kiedyś oglądałam. Jesień to idealna pora na filmy i seriale.

    OdpowiedzUsuń
  19. Hanne też ogladałam, aczkolwiek wolałam ,,Czarodzieje z Waverly Place" (chyba dlatego że wolę Selene, a raczej wolałam, bo ostatnio moja sympatia do Sel, spada)
    ,,Ranczo" też uwielbiam, chociaż uważam że, tak jak Ty, że odkąd Lucy została wójtem, serial stracił swój urok.
    Ale i tak chętnie oglądam 😀
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Teoria wielkiego podrywu to mój nr 1, żałuję, że już się skończył :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Witam,
    na iCarly trafiłam niedawno i szczerze, lubię te serial. Wywołuje uśmiech na mojej twarzy.
    Seriali nie oglądam - brak czasu. Wolę filmy i Gliniarzy :D

    OdpowiedzUsuń
  22. jeju nie ma to jak hotel to jest genialny odmóżdżacz:D ja jeszcze oglądałam Czarodzieje z Waverly Place :D I Powodzenia Charlie:D

    OdpowiedzUsuń
  23. A mnie się Squid Game bardzo podobało :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Pierwsze seriale też oglądałam i zebrałam całą prenumeratę tych gazetek z HM xD Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ranczo to klasyk <3 i chyba najbardziej autentyczny polski serial XD

    OdpowiedzUsuń
  26. Ranczo to naprawdę klasyk :) Pamiętam jak je oglądałam :) Hannah Montana też była moim ulubieńcem kiedyś dawno temu :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. Z tych filmów tylko znam ranczo i co ludzie powiedzą ;) ten drugi film zawsze mnie śmieszy, głównie Hiacynta :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja w kapeli to naprawdę dobry serial, chłopak grał potem w filmie o pokojach zagadek - z pewnego powodu film w polskich kinach się nie pojawił. Pamiętam ich rywalizację z Metalwolf. :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Naprawdę fajny wpis, aż chce się czytać :) A z seriali Ranczo i Co ludzie powiedzą to klasyki :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Oglądałam "Ja w kapeli" i "Co ludzie powiedzą":)

    OdpowiedzUsuń
  31. Witam serdecznie ♡
    Hannah Montana to hit! Zawsze będzie w moim serduszku i wątpię, by kiedykolwiek jakiś serial młodzieżowy powtórzył sukces tej produkcji. Miley była genialna :) Nie tak dawno powtórzyłam sobie wszystkie odcinki, na końcu zawsze się wzruszam :) Lubię też Ranczo. Co ludzie powiedzą rewelacja :) Gra w kalmara to świetny serial. Uwielbiam azjatyckie kino. Jednym z moich ulubionych seriali jest Świat według Bundych :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  32. Z podanych tytułów oglądałam tylko "Teorie wielkiego podrywu" i "Squid Game" no i kilka odcinków "Rancza", ale żaden z nich nie należy do moich ulubionych ;) Najwięcej seriali oglądałam na studiach, teraz mam na to trochę mniej czasu i chęci, chociaż ostatnio nadrabiam sobie "The Office" na Netfliksie :) A takie moje dwa absolutnie ulubione to "Breaking Bad" i "Supernatural" :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Znam Ranczo, Squid Game i Co ludzie powiedzą.
    Squid game mnie wciągnął mega. Dla mnie niektóre sceny były zbyt brutalne i musiałam zamykać oczy haha :D

    OdpowiedzUsuń

Odwiedzam każdego, kto zostawił u mnie komentarz i zostawiam ślad na jego/jej blogu lub stronie internetowej przed pojawieniem się kolejnego wpisu!
Pozdrawiam Kolorowo!