Co by było gdybym... założyła bloga o innej tematyce? (!100 post na blogu!)

Czołgiem! Dzisiaj jest ważny post, albowiem mój blog 17 lutego skończył dwa latka. To jest już poważnie i ładnie chodzący człowieczek, który nie podpiera się, jak rok temu. O tym, jak wpadłam na pomysł z pisaniem bloga dodałam rok temu posta, na którego zapraszam -> KLIK.

 

Dzisiaj podsumujemy sobie rok pracy na blogu, a także pod koniec odpowiem na pytanie zadane w nagłówku. Zdecydowałam się, że ten wpis będzie w tej kategorii, ponieważ już daaaawno jej nie było i jest jej pewnie smutno, że została tak pominięta.

Zacznijmy od małych statystyk. Razem z zeszłorocznym urodzinowym postem, czyli od 21 lutego, aż do tego napisałam w sumie 49 postów! Ominęłam tylko dwa piątki, gdzie wpisy się nie odbyły, bo byłam leniwa. Jest to o dwa posty mniej niż w zeszłym roku. Swoją drogą jest to już setny post na blogu.

O czym pisałam przez ten rok?

Pod moją obserwacje wyszły recenzje planszówek takich jak ,,Hamburger" , gdzie budowaliśmy bułę, a także ,,Trivial Pursuit" , gdzie robiłam wszystko, aby nie jebnąć byka w tytule tej gry. W sumie myślałam, że więcej tych gier było, więc już niebawem zapraszam na kolejną. Miała być jeszcze jedna gra karciana, ale zrobiłam zdjęcia i usunęłam. Proszę o brawa.

W tym roku powstało bardzo dużo dziwnych postów... między innymi:

• Zaglądaliśmy do mojej torebki, w której było (i jest) dosłownie wszystko i nic, co powinno być potrzebne.
• Zrobiłam projekt denko, gdzie komentowałam papier toaletowy, żel pod prysznic i zjedzone ciasto.
• Zastanawiałam się, co by było, gdybym została ogrodnikiem. Więc posadziłam rzeżuchę, która zwiędła.
• Na dzień dziecka malowałam zawartości Kinder Niespodzianki w kilka minut!
• Napisałam również swoje postulaty, apropo mojej kandydatury... na prezydenta Polski!
• Opisałam szczególowo, dlaczego nienawidzę publicznych toalet.
• Narysowałam zawieszki na drzwi, co wyglądały, jak podpaski.
• Napisałam historie o pierwszym tripie na koncert, rozmazanej twarzy i o tym, jak usiadłam dupą na frytkach.
• Razem robiliśmy zakupy w Auchanie!
• Rysowałam dla Was postacie z Disney Pixar!
• Jęczałam w poście, dlaczego 2020 był do dupy.
• Pokazałam Wam moje dawne creepy makijaże!

To nie wszystkie posty, a oprócz tego działy się takie rzeczy jak:

,,Zostań w domu challenge" - dawaliście mi zadania do wykonywania podczas wiosennego lockdownu. Wszystkie pokazałam w formie postów na blogu, jak i na Instagramie. Projekt został rozpoczęty w tym roku, a także zakończony. Przebrałam się w nim za Pocahontas, jadłam dziwne rzeczy, kolorowałam, piekłam i rysowałam. Powstały w sumie cztery posty związane z tym projektem. W ostatnim poście wyróżniłam pomysł Agnieszki z Bloga MyCoffeTime i zrobiłam bardzo ciekawą kawę.

,,Najgorsza z w-f'u" - pięć postów podsumowujących moje zmagania z nadwagą i problem nienawidzenia sportu. Udało mi się polubić ćwiczenia, a Wy (a przynajmniej mam taką nadzieję, że...) pośmialiście się z moich zabawnych wzlotów, upadków i uderzeń przez żołędzia w głowę. Projekt rozpoczął się w marcu, chociaż pierwszy post powstał w czerwcu, a skończył w styczniu.

Po raz pierwszy podsumowaliśmy Netflixowe seriale - złotą Statuetkę Netflixa zdobył serial animowany dla dorosłych ,,Nie ma, jak w rodzinie", a Kiblową Szczotę ,,Mgła". W tym roku widziałam mało serialów, więc jeśli nic do tego nie dołączy, będę komentowała też filmy :). Postacie z serialu, który wygrał, rysowałam również w poście z serii ,,Co ja gryzmole".

Pojechałam na wycieczkę rowerem i wszystko Wam opowiedziałam, a także prawie straciłam płuca po drodze.

Powstały recenzje jedzeń, takie jak... Słodycze zza granicy, słodycze z Tigera, a także najtańsze Mikołaje czekoladowe, które po dziś dzień mam nie wiadomo po co.

Dodałam nową kategorię pt. ,,O czym myślimy" i dzięki temu powstały posty o poranku przed pracą, zakupach, czy Nowym Roku.

Odbyła się moja ulubiona seria, czyli Blogmas 2020 pod nazwą ,, Święta się odbędą", całość łączyła się po raz pierwszy z Instagramem, który w tym roku otrzymał trochę inny wygląd, bardziej spójny, było losowanie karteczek, a także szukanie świątecznego bubla, czy otwieranie kalendarzy adwentowych.

W styczniu, jak co roku organizowałam nominacje do ,,Syfu z pępka", czyli najgorszego filmu kinowego w 2020 roku , który zdobył ,,365 dni" i najlepszego ,,Sala Samobójców - hejter", otrzymując tytuł ,,Zajebistości roku".

Pojawiły się też recenzje książek, chociaż nie wszystkich, jakie czytałam... ,,Mały Książę", a także ,,Teoria Teorii Wielkiego Podrywu". Dlatego nie myślcie sobie, że przez rok przeczytałam tylko dwie pozycje.

Najważniejsze na koniec, ponieważ we wrześniu, gdy byłam w połowie pisania, opowiedziałam Wam o mojej książce pt: ,,Historia Śmieszka", która się ukaże już na wiosnę, albo w formie papierowej, albo chociażby w wersji elektronicznej. Aktualnie wciąż jestem na fazie poprawiania, a jak już mi mówiliście, nie ma się, co z tym śpieszyć. Jestem bardzo dumna z tego faktu, aczkolwiek cały czas marwie się, jaka będzie opinia innych o tym, co napisałam, bo w tych sprawach jestem nowicjuszem. Powstała kategoria dla tej kategorii.

Najwięcej postów wyszło z Waszej ulubionej serii, czyli ,,24 powody", a nawet zrobiliśmy kontratak jesieni. Najczęściej czytanym postem była recenzja ,,Małego Księcia", a najmniej historia o kalendarzu wakacyjnym. Najwięcej komentarzy było pod wpisem ,,24 powody" dla których nienawidzę pracować, a najmniej również kalendarzyk wakacyjny, ale się w sumie nie dziwię, bo sama czuje, że ten post był bardzo wymuszony.

Jakie plany na ten rok?

 Przede wszystkim chciałabym, żeby było tu nawet o połowę więcej gości, dlatego będę odwiedzać masę nowych blogów, bo widzę, że ludzie tu wchodzą i zostają, co piątek komentując nowe wpisy, za co serdecznie dziękuje. Chciałabym wypromować bardziej Instagrama i wstawiać tam kolorowe zdjęcia, a także swoje wypowiedzi. Bardzo mi zależy, aby każdy post był tak skonstruowany, abyście pękali ze śmiechu i będę walczyła ze sobą, by tak właśnie do Was pisać. Chce zrobić konkurs, a także pokazać Wam moją, skończoną już ksiażkę. Chciałabym więcej dla Was tu rysować i zminimalizować ilość tekstu w postach, co jak widzicie, jest trudne, pewnie dlatego, że piszę raz w tygodniu. Na Dzień Dziecka zobaczycie moje zdjęcia z dzieciństwa, moje wakacyjne wyprawy, na pewno będzie kolejna seria Blogmas... nie mam w planach robienia innych kategorii, ale to się zobaczy z czasem. Pomysły na wpisy wypisuje w Excelu i znowu jadę dwa wpisy do przodu.

Jako że już jestem troszkę w tej rodzinie blogowej, chciałabym wyróżnić kilka moim zdaniem ciekawych Blogów i ich Autorów, którzy mnie regularnie odwiedzają, a i ja staram się do nich jak najczęściej zaglądać, dodatkowo uważam, że są warci wejścia na ich wirtyny i poczytania (kolejność przypadkowa)!

Lili z Bloga ,,Moda i uroda według Lili"
 

Autorkę Bloga ,,Kathy Leonia"

Roksanę (Sady Sana) z Bloga ,,R.A. Ciężka" oraz Mariusza (Nabuzael) , z którym współtworzy stronę ,,Pracownia Kotołaka"

Agnieszkę ze strony ,,My Coffee Time".

Mam nadzieję, ze wszystko dobrze napisałam, jak coś to piszcie w komentarzach, wprowadzę poprawki :).

A więc odpowiedzmy sobie na to pytanie z tytułu.

Co by było gdybym założyła bloga o innej tematyce?

Pewnie bym spaliła kuchnie, gotując. W rzeczach typu DIY, na pewno skleiłabym sobie palce klejem, gdybym miała bloga z recenzjami książkowymi, na pewno wpadłby tam skład Domestosa, a gdybym prowadziła bloga parentingowego, kusiłoby mnie, aby sprawdzić, czy dziecko utrzyma się na lince do prania. Jeśli chodzi o modę, to na pewno byłoby bardzo kolorowo i żółto, co lubią te muszki skurwysynki.

 Dzięki, że jesteście ze mną. Pozdrawiam kolorowo i radośnie - Wasza Beatrycze!

 

Odpowiadam na wszystkie komentarze pod tym postem!