Czołgiem Wszystkim! Pamiętacie recenzje ,,Monopoly"? Już wiecie, że planszówki to coś co kocham, dzisiaj zapraszam na wpis dotyczący kalamburów! Miłego czytania!
Czasy się zmieniły, ja podrosłam
Korzystając z okazji chciałabym zapytać, czy ktoś nie chce kupić klatki dla szynszyli? |
Gra wygląda na bardzo ciekawą, ale niestety jestem z niej połowicznie zadowolona. Plusem jest, że ma bardzo dużo haseł i ciekawą rozgrywkę. Możemy pokazywać, lub rysować. Dzielimy się na max cztery drużyny o różnych kolorach i zbieramy punkty, których ilośc fajnie możemy umieścić na kartonowej planszy i poczuć się zajebiście. Za pomocą strzałki wybieramy jaką kategorię będziemy przedstawiać, a potem kolejna strzałka ma nam pokazać czy będziemy pokazywali, rysowali, lub sami możemy wybrać, co właściwie zrobimy. To na pewno nam urozmaica grę. Jednak jak mówiłam są też minusy.
Największy z nich to niestety trudność gry. Piszę, że jest od ośmiu lat, ale niestety większość haseł jest bardzo trudna do pokazania, namalowania, a czasami nawet nie mieliśmy pomysłu co to właściwie jest. Przykładem hasła była na przykład ściana nośna i nikt nie skumał jak pokazywałam ścianę, albo płyta nagrobna, gdzie moja siostra tarzała się po podłodze, jakby dostała epilepsji. Na szczęście moje zdolności rysunkowe umożliwiły mi idealnie oddać hasło, jakim była plaża nudystów, pomijając fakt, że namalowałam cycatą kobietę z genitaliami :). Innym hasłem była destylacja, a ja miałam pięć minut i nie zdążyłam wyjąć narzędzi do pędzenia bimbru.
Jedym, za to małym minusem jest też fopa gry, ponieważ dostałam dwa pisaki, które pisać nie chciały i gąbeczkę, która zmazywać nie chciała. Do dzisiaj mam ciarki, jak sobie przypomnę, jak gąbką próbowałam zetrzeć rysunki z tablicy (pisk niczym jazda paznokciami po tablicy szkolnej). Niestety mój marker został na tablicy na zawsze i nie chciał się zmazać, dlatego pisaliśmy na zwykłej kartce.
Gratisowo dostaliśmy trzy zawieszki na klamki (szkoda, że nie mam klamki, mieszkam w szafie z Ikei) i linijko-zakładkę do książki.
Ale ogólnie jestem zadowolona.
A Wy jak pokazalibyście mielonke? A jak DNA?
Pozdrawiam Kolorowo
Beatrycze
PS: Zapraszam Was do czytania recenzji poprzedniej gry planszowej, która zabije Was śmiechem (kliknij tutaj, aby wstąpić do raju czytelniczego).
O rany ciężko byłoby cokolwiek pokazać z przykładów, które napisałaś ale zabawa musi być przednia :)
OdpowiedzUsuńBędę wiedziała po co sięgnąć, musi być niezła zabawa przy tym :)
OdpowiedzUsuńZabawa najważniejsza :)
OdpowiedzUsuńPamiętam tą grę i dużo śmiesznych sytuacji z nią związanych :)
OdpowiedzUsuńCzołgiem ludzie!
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki za każdy komentarz odwołujący się do treści wpisu! Ze względu na małą ilość czasu Wasze blogi odwiedzę w poniedziałek wieczorem (odwiedze osoby, które skomentowały poprzedni wpis + osoby, które do tego czasu zostawią ślad tutaj). Reszte odwiedzę w czasie majówki, ponieważ chcę się wczytać w Wasze wpisy, a nie skomentować i wyjść! 3majcie się kochani!
Fajna gra ")
OdpowiedzUsuńChyba najlepiej gra się w kalambury z własnymi hasłami ;p Mielonkę hmm najpierw udawała świnkę a potem że coś mielę :P DNA to lepiej narysować ;p
OdpowiedzUsuńJedna z moich ulubionych gier❣
OdpowiedzUsuńOd razu spróbowałam wyobrazić sobie jakbym pokazała mielonke :D to byłoby trudne :D dawno nie grałam w kalambury:) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubiłam kalambury. Taka gierka to fajna sprawa na spędzenie wspólnego czasu z innymi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
No niektóre hasła rzeczywiście są trudne, nie wiem jak miałabym pokazać mielonkę. :D Lubię takie gry i chętnie bym zagrała w kalambury. :)
OdpowiedzUsuńkalambury jest mega:D zwłaszcza przy chipsach i piwku:D
OdpowiedzUsuńDAwno jużnie graam w planszówki :)
OdpowiedzUsuńLubiłam w dzieciństwie ☺☺
OdpowiedzUsuńZ kaszanką poszłoby mi łatwiej;-) Ale mielonka?! Nie mam pojęcia jak ją pokazać.
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Ojej nie widziałam, że w sklepach można kupić tego typu gry! Mielonka.. hahahahah.. chyba nie dałabym rady tego pokazać. A DNA to włosy mojej koleżanki, bo ma loki skręcone jak podwójna helisa xd
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Grałam w tą grę :D pamiętam, że miałam pokazać fotosyntezę.
OdpowiedzUsuńNa szczęście był jakiś kwiatek i lampa, a osoba której pokazywałam była biologiem :D
niestety stołu ogrodowego nikt nie zgadł. :(
Grałam w te kalambury i są rewelacyjne, jest dużo śmiechu i fajnie nie jest, że jest tyle różnorodnych kategorii do przedstawiania haseł jak pokazywanie, rysowanie itp.
OdpowiedzUsuńFaktycznie dla 8 latka było by to nie lada wezwanie. Natomiast dla dorosłych uważam, że genialna odskocznia i świetna zabawa
OdpowiedzUsuń