Hoł hoł hoł... witam Was w drugim Blogmasie na moim blogu. Dzisiaj będziemy rozmawiać na wyjątkowy dla mnie temat, bo pomówimy o motywie świątecznym w mojej książce!
..Miłość jest wszystkim" taki tytuł nosi ostatni rodział z książki ,,Historia Śmieszka" i w takiej tematyce są w tym roku moje Blogmasy. Jest to też zagadka, gdzie dzieje się akcja ksiązki, chociaż nie uważam, żeby była trudna.
Pisząc, bardzo chciałam, aby było w niej odrobinę świątecznej magii, ale takiej wyjątkowej, nie typowo filmowej, jak te elfy. Książka ma swoją kulminację w wigilię i wtedy właśnie przewracamy ostatnią stronę. Nasz główny bohater - Karol Frodowski bardzo lubi klimat Bożego Narodzenia, celebruje już od września, chociaż samej wigilii już nie lubi. Pewnie zapytacie... dlaczego?
A to dlatego, że w każde święta jest atakowany absurdalnym wręcz życzeniem:
,,Życzę ci Karolek, abyś w przyszłe święta przyszedł z kimś na wigilie."
I po tym życzeniu, wypowiedzianym przy składaniu opłatka przez własną Mamę, Karol traci ducha świąt. Przecież jest samotny i nie jest elfem. Nie wyczaruje sobie drugiej połówki. Do monopolowego nie pójdzie, bo zamknięte. W poprzednie święta zatracał się w tych słowach, zaczynał dumać i odpływał, totalnie zapominając, że tak bardzo lubił święta. Jak jednak można je kochać, skoro siedzi się na rogu stołu, obok miejsca dla jakiegoś wędrowca, który i tak nie przychodzi?
Święta z końca książki, będą się jednak znacznie różniły dla Karolka. Dowie się, że lepiej jest dawać niż brać Do drzwi zapuka prawdziwy wędrowiec i da mu znak, a właściwie kubek w kartonie, na którym napisane jest ,,Miłość jest wszystkim". To właśnie to hasło daje naszemu bohaterowi do myślenia, czy może coś przez ten rok przeoczył, może nie zauważał czegoś, co było na wyciągnięcie ręki? No i przede wszystkim udowodni rodzinie, że nie jest sam, ma przecież bliskich, a szczególnie pewną osobę. Zrobi to w naprawdę wyjątkowy sposób, a jego marzenie o odwadze się spełni.
Nie chce Wam spojlerować, jaki właściwie ma wydźwięk ta książka, bo wolałabym, abyście sami do niej sięgnęli, dlatego nie mówię wszystkiego. Jednak zdaje sobie sprawę, że są takie tematy o których nie powinno się mówić na wigilii, bo można komuś zwyczajnie zepsuć dzień i zrobić przykrość.
Tematy, których nie można poruszać przy świątecznym stole:
- Nie powinno się zwracać uwagi komuś, że za dużo je.
- Czyjejś wagi, niedowagi, wyglądu.
- Pytania o plany dotyczącej dziecka.
- Tego, czy ktoś ma osobę towarzyszącą.
- Prawdziwości czyjejś choroby.
- ... i żeby mieszkanie nie spłonęło dodam - tematów politycznych.
Karol miał takie klasyczne święta, nie jak w filmie, gdzie mają wiele czasu. Ganiał, gubił się we własnych myślach, pomagał i miał wrażenie, że ze wszystkim jest spóźniony. W wigilię miał wiele problemów, głównie związanych z marwieniem się o innych. Owszem, drażniły go słowa Matki, jednak duszą myślał o dwóch osobach, którym, jak uważał bardziej potrzebna była pomoc, niż mu. To właśnie ważne jest w święta, abyś przestał choć na chwilę myśleć o sobie i zacząć o innych.
Czego Wam życzę w te święta? Abyście, podobnie jak Karolek, poczuli w sobie dobro i zrozumieli otaczający Was świat. No i miłości, nie tylko wigilijnego towarzysza, ale też tej rodzinnej, wyjątkowej i zrozumienia, że nie jesteście sami.
Książka ,,Historia Śmieszka" jest zabawna, jednak chciałam, aby ten ostatni rozdział - mój ulubiony Was wzruszył i mam nadzieję, że to uczynił. Można ją kupić za 36 zł + plus ceny z paczkomatu (13 zł do paczkomatu, 15 na chatę, ale jeśli mieszkasz blisko Trójmiasta możemy się dogadać). Jeśli chcecie taniej, to za 11 polskiego złotego można kupić wersję cyfrową KLIKNIJ TU. Teraz jest promocja! Zamawiania tam tradycyjnej książki nie polecam, bo nie dość, że to drogie, to jeszcze powoli dochodzi (trochę, jak opis mojego byłego). Także jak chcecie poczytać, zrobić prezent teściowej, albo jako podkładkę pod mysz, zapraszam do mnie na BlogiBeatrycze@wp.pl , a ja powiem co dalej i jak kupić książkę z ceną 36 złotych.
Zapraszam na Instagrama. W story otwieram kalendarze adwentowe, oglądam świąteczne filmy, wychodze na długie spacery, żre świąteczne cosie, a w weekend odwiedzę Jarmark w Gdańsku! -> KLIK
Wesołych Świąt
Lubię święta, więc fajnie, że znalazły się w Twojej książce.
OdpowiedzUsuńUwielbiam świąteczny klimat w Twojej książce <3
OdpowiedzUsuńNiestety kwestie, które wymieniłaś często są poruszane przy świątecznym stole. Rodzina zawsze musi swoje dorzucić. Dobrze jest wprost zwrócić uwagę, ze nie chcemy o tym rozmawiać w takcie świąt :) (albo wcale xD)
Ja nie lubię bardzo poruszać kwestii osoby towarzyszącej. Nie znoszę wręcz xd
UsuńTrochę nie w temacie, ale ... dlaczego ludzie tak lubią kwestionować czyjś stan zdrowia? Nie tylko w Wigilię ten punkt piąty Twojej listy jest okropny... A zdarza się, i to wcale nie tak rzadko.
OdpowiedzUsuńWymienione tematy, które przedstawiłaś w punktach zazwyczaj są poruszane przy wigilijnym stole xD Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńLubię takie historie 😊!!!
OdpowiedzUsuńA ja Ci gratuluję wydania książki!
OdpowiedzUsuńgratuluje serdecznie
OdpowiedzUsuńMnie co roku rodzina eks pytała kiedy będziemy mieć dziecko i pretensje czemu brzucha nie mam. Czułam się jak inkubator. Jeszcze nie powinno się gadać o polityce .
OdpowiedzUsuńAaa i gratuje wydania książki podziwiam
OdpowiedzUsuńFajnie, że w Twojej książce znalazł się rozdział nawiązujący do Swiąt :)
OdpowiedzUsuńOh very interesting book
OdpowiedzUsuńDobrze że poruszasz sprawę tematów drażliwych dla których nie powinno być miejsca zwłaszcza przy stole przy którym ma panować radość i miła atmosfera.
OdpowiedzUsuńu nas pierwszy świąteczny miks moi rodzice i teściowie, ciekawe ile razy będzie pytanie- a kiedy wnuki?.....
OdpowiedzUsuńTo musi być naprawdę wyjątkowa książka :) Podpisuję się pod Twoją listą tematów, których nie powinno się poruszać nie tylko przy wigilijnym stole, ale i wogóle. Niestety wielu ludziom chyba brak wyczucia w tej kwestii.
OdpowiedzUsuńGeneralnie powinno się unikać drażliwych tematów. przy których można się pokłócić albo sprawić komuś przykrość - wystarczyłoby tylko trochę wyczucia... Życzenia znalezienia partnera czy rozmnożenia się ignoruję, szkoda energii. ;)
OdpowiedzUsuńPo drugą czy pierwszą połówkę można zawsze wyskoczyć na stację benzynową. :D (ja mam blisko :P)
Haha dobre piona!
UsuńNie dziwię się Karolkowi że nie lubi z tego powodu Wigilii.
OdpowiedzUsuńKiedyś na Instastory u Elajzy (Fashionelki) przeczytałam na temat takich życzeń i podsumowując; mama Karolka życzyła chyba sobie żeby syn znalazł sobie drugą połówkę.
A co do tematów o których wspomniałaś; uważam że nie powinno ich się wogule poruszać, nie tylko w święta.
Wyjątkiem jest polityka; już widzę (i słyszę) w wyobraźni, jak siedzę między wujkiem który lubi pana Hołownie, a ciocią która z nostalgią wspomina rządy...
Ups!
Przepraszam i pozdrawiam :)
Ciekawi mnie Twoja książka :)
OdpowiedzUsuńJa jestem zdania, że miłość jest dla każdego i dla każdej z nas. Ale niestety na siłę jej nie znajdziemy, a często nasi bliscy chcą byśmy przyprowadzili swoją drugą połowę na Wigilię itp.
Pozdrawiam
Tematów politycznych unikam nawet przy stole i bez względu na okazję. Zupełnie mnie to nie kręci :)
OdpowiedzUsuńpolityka, kwestia wyglądu, rozmnażania się, posiadanie partnera itp to najgorsze o czym można gadać przy stole. Brrrr
OdpowiedzUsuńw sumie jak tak sobie kminie to musi być niesamowite posiadać własną książkę ;D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię świąteczne wątki w książkach, fajnie że zawarłaś taki w swojej ;) Przy moim świątecznym stole na pewno nie obejdzie się bez pytanie kiedy znajdę sobie męża :P
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się motyw przewodni Twojego blogmassa, ale to już Ci chyba pisałam. Generalnie spotkania rodzinne niekoniecznie są w takim gronie, w jakim byśmy sobie wymarzyli. No i stąd większość zgrzytów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Rodzinne spotkanie w Święta bywają hm męczące :D Chyba dobrze, że jednak nie trwają one zbyt długo, niby miło się spotkać, ale gdy tematy zaczynają schodzić na politykę i życie miłosne to ta magia świąt jednak trochę znika :)
OdpowiedzUsuń