piątek, 4 czerwca 2021

MAJ Z HUMOREM

Czołgiem! Dzisiaj zapraszam na pierwszy wpis z naszej nowej kategorii ,,Z HUMOREM". O co biega? Pod koniec danego miesiąca, albo na początku następnego będę komentowała w sposób dosyć ironiczny wydarzenia, które miały miejsce w danym miesiącu. Troszkę jak informacje w telewizji, czy internecie, ale bez sztucznego udawania powagi. Będziemy tutaj opisywali tematy różne, od pogody, do polityki, serialów, filmów w typowym dla mnie klimacie śmiechu. Także zapraszam do czytania pierwszego majowego postu, komentowania i przede wszystkim dystansu do napisanych niżej ,,rzeczy". Zawsze chciałam być takim reporterem, chociaż do końca poważna nie jestem, więc będzie, jak będzie. No to co... zaczynamy!

MAJ Z HUMOREM

Rzepiary atakują.

Maj zawsze kojarzy się nam z żółtym czymś co rośnie na polach. Nikt nie wie, cóż to jest, ale ładnie wygląda i powoduje u mnie i innych osób z alergią łzy w oczach, bo takie to piękne. Jesteśmy aż osaczeni od zdjęć ludzi w rzepaku. Szacuje się, że rocznie w tejże roślinie (chociaż chuj wie co to jest) ginie masa ludzi, szczególnie niskich i dzieci. W Szczecinie ktoś wlazł do rzepaku i wyszedł w Grudziądzu. Jeśli jednak nie mieliście pomysłu na Dzień Matki, zawsze można urwać trochu. Usłyszeliśmy też wypowiedź Pana Władka, właściciela jednego z pól:

,,A wypierdalać mnie stąd bo widłami poszczuje" ~Władek z Cichozdrojowiec

Wszyscy umrzemy.

Całkiem niedawno, pewna Pani wezwała patrol ratunkowy, bo niedaleko jej balkonu i posesji czaił się groźny ,,lagun". Wszyscy myśleli, że chodzi o legwana, ale cóż takie zwierze miałoby robić w centrum bodajże Krakowa? Okazało się, że kobiecina miała racje, ponieważ na drzewie siedział właśnie lagun. Czaił się, na szczęście z zachowaniem dystansu udało się go usunąć z drzewa, ocalić miejscową ludność i dziękować bóstwom, że żyjemy!

Kilka lat temu miała miejsce podobna historia... 

Pewien Pan w swoim ogródku odnalazł ciekawe znalezisko. Wszystko wskazywało na jakiś niewybuch z wojny. Zadzwonił więc po policje. Ta zdziwiona tym co zobaczyła wezwała gromadę speców od bomb, a ci przybyli na miejsce. Sprawdzili radioaktywnośc owego przedmiotu, jednak nic nie wskazała. Po wysiedleniu najbliższej ludności i powolnym otwarciu znaleziska okazało się, że w środku metalowego pudła znajduje się... paprykarz szczeciński. Kurtyna.

To jest maj, czy piździernik.

,,Piździ" - mówi P.Krystyna Gdańskiego ZOO. ,,Już dawno tak nie piździało" - dodaje po długiej wypowiedzi o tym, że zrobiła pranie i zapomniała zdjąć.

Ogólnie jest zimno, mamy nadzieję, że będzie ciepło. Chcemy tego. Strajkujemy!

Dzień Matki.

Niedługo tych Matek będzie więcej, bo rząd oferuje 12 tys za dziecko. Nie wiem, czy pierwsze, czy dziesiąte, ale chyba sobie nie zdają sprawę ile patologii to za sobą niesie? Robienie dzieci dla hajsu, kompletnie zapominając o tym, że trzeba je wychować. Owszem, trzeba pomagać rodzinom, owszem trzeba jakoś zachęcić ludzi, by mieli tych dzieci więcej, ale nie takim sposobem. Można zaoferować darmowe przedszkola, żłobki, przybory szkolne, żeby o wiele tańsze były przybory czy ciuchy dla dzieci. Wtedy prawdziwa Mama/Tata/Opiekun ucieszy się, że jest taniej, a pato rodzice zrezygnują z posiadania dzieci, bo na cholerę im tańsze pampersy?

W Dzień Matki, wszystkie obrzucają się nadmiarem kwiatów (albo rzepaku), czekoladek i laurek za lodówce. Na Facebooku powstaje konwersacja na temat, kto ma najbardziej zajebiste dziecko, bo kupiło więcej. Czekoladek czy czegoś tam. 

Ja mojej do prezentu dodałam zdrapkę, ale nic nie wygrała. Mam takiego pecha, że chyba ktoś inny by musiał ją za mnie kupić.

Powrót ,,Przyjaciół" i ,,iCarly"

Serial z dzieciństwa kogoś, bo nie mojego, wraca na ekrany. Ja jeszcze nie widziałam, ale opinie są róźne. Jestem sobą więc dodam, że wciąż nie wiem, dlaczego ten serial jest tak ubóstwiany. Nie będę jednak tego rozbijała, bo jest to zwyczajnie kwestia gustu. Wraca też iCarly, czyli coś, co ja oglądałam jako dzieciak. Nie wiem czy się ciesze z tego powodu, bo wiem, że to zepsują. Jestem jednak ciekawa. Jedna z bohaterek poszła gdzieś, żeby wypinać swoje trzy litery i już nie chcą jej w serialu, a bez niej to trochę drętwo będzie. To właśnie wtedy chciałam mieć swoje zajebiste studio w domu i bić ludzi skarpetą wypchaną mięsem. Oni byli ostro poryci. Nie pokazujcie tego dzieciom, bo będą takie jak ja.

Jaki będzie czerwiec? Tego nie wiem. Oby ciepły, oby ciekawy...

Sponsorem tego wpisu była skarpeta wypchana mięsem i rolnik od rzepaku, Pan Władek z Cichozdrojowiec.

Zapraszam na Instagrama po inne fajności -> KLIK



Pozdrawiam Kolorowo


Beatrycze



31 komentarzy:

  1. Wszyscy teraz cieszą się powrotem Przyjaciół. Ja nigdy nie byłam fanką tego serialu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna ta seria z humorem :) Zastanawia mnie czy narodzi się dużo dzieciaków i czy ludzie polecą na tę obietnicę o 12 tys ;D Co do rzepaku to fakt w maju "rzepiary" mocno atakują ;)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Lagun powraca w wielu opowieściach, ale paprykarz szczeciński też jest dobry. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny pomysł na wpisy :D Fajnie napisałaś z tym rzepakiem xD
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pomysłowo i zabawne . Super mi się czytało przy śniadaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hehe w końcu się dowiem co się dzieje na świecie, bo wiadomości nie oglądam ale Twoje chętnie poczytam xD. Udało Ci się to aż mąż zwrócił uwagę czego parskam do ekranu xD

    OdpowiedzUsuń
  7. nigdy nie robiłam sobie w rzepaku zdjęć. Jak nie Lagun to paprykarz... i o ile laguna go kawy tak paprykarz przeraża, zapachem i wyglądem.

    OdpowiedzUsuń
  8. mnie rzepak śmierdzi;p No cudnie :D jak można w to włazić i cykać foty to nie wiem

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja nie widziałam ani odcinka Przyjaciół. Te pomysły z 12 tys mnie przerażają ;/ jak tak dalej będzie to będę uciekać z tego kraju :p

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajny wpis, rolnik od rzepaku najlepszy :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Historię laguna czytałam kilka razy i za każdym razem mnie bawiła. Do zagranicznych mediów też dotarła. <3 Choć i radioaktywny paprykarz niczego sobie. Nie wiadomo, jak długo tam leżał, to może i dobrze, że ewakuowano okolicę. :D
    A rzepak co roku uważam za piękny! Nie wchodzę robić sobie zdjęć, tylko podziwiam. Choć pole pełne maków, które było kiedyś w mojej okolicy, wygrywa.

    OdpowiedzUsuń
  12. Super wpis. Teraz od zdjęć w rzepaku aż kipi w internecie ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Chyba nigdy nie robiłąm zdjęć w rzepaku, makach czy innych tego typu kwiatach.
    Historia laguna mnie rozbawiła - no zdarzają się i takie "perełki"
    Do Przyajciół mam sentyment- serial z mojej młodośći ,że tak to określę :-)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja tam zdjęcia w rzepaku zrobiłam, bo lubię :P Lagun to była najlepsza akcja.

    OdpowiedzUsuń
  15. Chyba bardzo bogata jestem, bo jakoś te 12 tysi mnie nie przekonuje.

    "Friendsów" oglądałam jeszcze w ubiegłym wieku ;) Planuję ich odświeżyć, żeby poćwiczyć angielski.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie przepadam za "przyjaciółmi", a zdjęcia w rzepaku lubię robić mają swój urok :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Teraz na croissaty mówię laguny :D Zdecydowanie łatwiej się wymawia :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Pan Władek rozwalił system, a na zdjęcia w rzepaku pokusiłam się w tamtym roku - po raz pierwszy i ostatni, ledwo co przeżyłam ten atak komarów;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Laguny z Krakowa robią furorę i podbijają cały świat :D
    Bardzo rozbawiła mnie ta historia :D
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Czerwiec zaskakuje piękną pogodą i komarami. Czyli teoretycznie standard;) Przyjaciół nadrabiam, osłuchując się z angielskim. Przyjemnie się ogląda:)
    Pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetny pomysł na posty z humorem! Informacja o Lagunie na drzewie dotarła nawet do Niemiec :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Przyłączam się do klubu alergików na rzepak! Wejść do rzepaku to jak dobry demakijaż. Wszystko spłynie razem z łzami xd

    OdpowiedzUsuń
  23. Hahaha no nie z tym rzepakiem to trochę naciągane ale mnie tam śmieszy dzisiaj wszystko. :)

    OdpowiedzUsuń
  24. (Już) podoba mi się ta seria 😉
    Pan Władek -mistrz 😆
    Nigdy nie robiłam zdjęć w rzepaku ,prawdę mówiąc nawet nie wiem czy gdzie blisko mnie ,jest takie pole.
    W zbożu bym sobie zdjęcia zrobiła (dogadałabym się z sąsiadem ) ,ale mam tak alergie na wszelkiej maści zboże ,że jakbym tam weszła i przeżyła ,to zginęłabym wracając do domu autobusem ,przez kaszel 😂
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Odwiedzam każdego, kto zostawił u mnie komentarz i zostawiam ślad na jego/jej blogu lub stronie internetowej przed pojawieniem się kolejnego wpisu!
Pozdrawiam Kolorowo!