piątek, 16 października 2020

O czym myślimy? - podczas zakupów.

Czołgiem! Dzisiaj witam Was nową kategorią. Tak sobie myślałam, czy ją stworzyć, bo jest ich dużo (sześć, w sumie z tym siedem i dwa projekty, jeden w zakończony), ale stwierdziłam sobie, że czemu nie, kto mi zabroni, w sumie sobie mogę. Założyłam.

Kategoria ma nazwę ,,O czym myślimy" i będzie funkcjonowała na podobnej bazie, jak ,,24 powody", czyli wpisy o dupie marynie, jak to zwykle u mnie bywa. Będą to luźne przemyślenia na różne tematy, przeplatane zdjęciami. Kompletna burza mózgów, połączona ze śmieszną pisownią. Mam już masę pomysłów na kolejne notki z tej kategorii, ale oczywiście w komentarzach, jak zawsze możecie podawać swoje.


O czym myślimy? - podczas zakupów.


Lodówka pusta? Zjadłeś ostatniego batona, a na jej dnie stoi stare warzywo, które już się zmarszczyło, bo kiedyś tam postanowiłeś być fit? Odnajdujesz pół średniowiecznej cebuli, jedną parówkę z dziwnym składem i dwa jaja. Być może współlokatora. Czas zrobić zakupy, a najlepiej pojechać do największego sklepu w Twoim mieście, bo czemu nie.





Doskonale wiesz, że potrzebujesz tylko najważniejszych rzeczy, ale czasami lubisz sobie pochodzić po jakiejś starej hali, a kafelki na podłodze pamiętają Twoich dziadków, nie mówiąc o toalecie na korytarzu.


Wchodzisz do Narni. Dzisiejszy dzień spędzisz tylko tu. Zacząć od lewej, czy od prawej strony, a może od środka? Najlepiej zacząć od jedzenia, przecież to jest najważniejsze. Sok najtańszy, pomarańczowy, drogi, wyciskany ze złota... który wybrać? Jakim cudem ten tani sok ma lepszy skład od tamtego? Minęłam dopiero alejkę z sokami i już wydałam około dwudziestu złotych. Brawo ja. Ale i tak najgorsze są słodycze. Przecież się odchudzam. Muszę, bo zamieniam się w ludzika Michelin, ale te cukierki wyglądają tak dobrze. Nałożę sobie trochę. Pani obok się patrzy... przecież nie kradnę, ładnie ważę, nie chce skończyć jak ten pan w więzieniu, za zjedzenie cukierka. Płatki na wagę? Ktoś to kupuje? Wreszcie bułki. Wezmę dziesięć. Czekaj? Po co mi dziesięć, przecież zeschną. No dobra, wezmę, jak coś pogram w hokeja.


Aleja z rybami zawsze mnie drażniła, ryby z otwartymi dziobami, to takie creepy. Nigdy nawet takich ryb nie jadłam, nie wiedziałabym, jak to się przyrządza nawet, chociaż ponoć wszystko można włożyć do puszki. Koleś w głośnikach ciągle przypomina o maseczkach, dystansie i żeby robić szybkie zakupy. Jak mam szybko kupować, jak ten sklep jest wielkości Gdańska? Ma ktoś mapę? Lista zakupów jest zbędna, bo i tak kupisz wszystko, co Ci niepotrzebne, a reszty zapomnisz. Owocków nabierzesz, ale doskonale wiesz, że uschną w męczarniach, gdy Ty będziesz żarł czekoladę.

Strefa kosmetyczna. Drogie Panie, nawet gdy macie wszystko i tak coś kupicie. Żele pod prysznic kończą się szybciej niż reklamy na Polsacie. Kilka kobiet czyta opakowania na tamponach, spokojnie i tak kupicie złe. Czy tylko ja jak kupuje innej marki, to zawsze wybiorę zły rozmiar? Nowa szminka, puder, róż, chujwieco.

I wchodzimy w strefę ubrań. Toć to jest dramat dramatów. Wiedzieliście, że w spożywczaku da się ubrać? Ale przyznajcie, te ubrania to są takie klasyczne, jak zespół Weekend wśród Disco Polo. Zazwyczaj za szerokie, a krój tych ubrań przypomina ścierkę. Czekaj, ale te skarpety są fajne. Znajdź jedną parę i kup... jedną parę.

Jedną parę.


Matko Bosko Lidlowo (tak, wiem, że to Auchan, przepraszam Oszołom).

A widzieliście tych ziomków, co przymierzają spodnie w tych Lidlach?

Jedną parę.


Albo strefa dla zwierzaków. Dla psów i kotów mają wszystko, oczywiście oprócz tego, co chcesz kupić. Weź coś psiakowi - pomyślała i stała przed witryną do trzydziestych urodzin. Na pewno się ucieszy. Chyba że jest moim psem, to pogardzi, bo jakieś twarde i w ogóle za tanie. Wasze zwierza są też takie rozpieszczone?

W głowie... kup papier toaletowy. Ale jaki?

Różowy, niebieski, pozłacany... albo może pójdę na dział zwierzęcy i kupie Pedigree, bo w gratisie była rolka srajtaśmy. Najtańszy, szary... ale nie mogę pokazać, ze u mnie bieda. W truskawki, pelargonie, ogórki, pachnące miętą, Edem Sheeranem, szafranem z dodatkiem goździka i Twoim sąsiadem. Trójwarstwowy, dwu, pięciu, pięćdziesięciu cztero. Szeroka rolka, mała, dwa listki wystarczą. Ta, na pewno. A może wezmę od razu ręczniki kuchenne?


Jednak zawsze najwięcej przestrzeni zajmują aktualne produkty sprzedażowe, czyli znicze i kwiaty. Chcesz kupić kilka? Spokojnie, musisz przedrzeć się przez te wszystkie chaszcze i tych wszystkich ludzi. To ładne, tamto za drogie, za tanie. Można się zgubić w tej alejce. Jak wybrać jeden znicz spośród wszystkich? Są małe, duże, średnie, owakie, kwiaty... w doniczce, bez żywe, co już mają dość i uciekają. Powinni zrobić takie opisy:

TO JEST BARDZO TANIE/TO JEST ŚLICZNE, ALE W CIUL DROGIE/TO JEST TAKIE POŚREDNIE WIĘC BIERZ. - koniec końców, po długich oględzinach kupiłam sobie suszarkę.


Idziesz do kasy. Od godziny chce Ci się sikać, kupiłaś same buble, a pojechałaś po znicze, ale kupno ich to przesiedzenie tygodnia w jednej alejce. Masz w koszyku samo żarcie, niezdrowe, a miałeś się odchudzać. W kolejce, jak zawsze masa osób, taśma jedzie, tu kładziesz, szybko musisz chować, ledwo co nadążasz.


Pani pyta, czy masz kartę stałego klienta, kartę zakupowego debila, skarbonkę, bon, dzięki któremu kupując trzydzieści papierów toaletowych dostaniemy jeden gratis. Nie - a nie chcemy założyć?


Płatność kartą, zegarkiem, majonezem, czy gotówką? - w naturze. Znaczy się łokciem. Mówiła coś Pani o karcie stałego klienta? Wychodzisz, pełny wózek toczy się zawsze za mocno w jedną stronę, Twoja godność została zniszczona, ale spokojnie przy wyjściu sobie przypomnisz, że jechałeś po znicze, kupiłeś jednego, bo nie mogłeś się zdecydować i cały wózek bezsensowia (po co mi karma dla szynszyla, jak ja nie mam szynszyla). No i zapomniałem ketchupu. Brawo. Trzeba było jechać do Biedronki.


Mam nadzieję, że taka paplanina Wam się spodobała. Jeśli tak będzie więcej. Klasycznie kilka ogłoszeń parafialnych:

  • Przypominam, iż w zakładce TUTAJ są nowinki odnośnie do mojej książki ,,Historia Śmieszka" :D. Przeczytajcie, bo naprawdę warto, a Wasze komentarze tam są również liczone do odwiedzin!
  • Zapraszam na Instagrama! Już jutro w story pojawi się ankieta do kolejnego wpisu ,,Co ja gryzmole?". Będę rysowała postacie z bajek wytwórni Disney Pixar i Wy zadecydujecie, jakie to będą! Mało tego będzie także mała zagwostka dla Was odnośnie kolejnych wpisów.

Pozdrawiam Kolorowo

Beatrycze

Podobne wpisy:


49 komentarzy:

  1. Za cholerę nie wiem, co tu robi kursor ciasteczko...

    OdpowiedzUsuń
  2. O matko, łzy mi lecą ze śmiechu i brzuch mnie boli, a sąsiedzi chyba juz zadzwonili po kaftan bezpieczeństwa. :D :D :D
    Od jutra płacę majonezem. :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba każdy z nas ma podobne myśli. Choć mi od kiedy nie jem mięsa - te aleje śmierdzą . Zawsze się śmiałam z koleżanki wegański ze przesadza ale rzeczywiście tak jest .

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytam tego posta przed snem. Dziękuję Ci za tak ogromną dawkę śmiechu. Rewelacja.

    OdpowiedzUsuń
  5. Moje zwierzaki akurat zjedzą wszystko co się im kupi w zoologicznym :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dlatego ja poruszam się w marketach jedynie utartymi (przeze mnie) ścieżkami :) No nie lubię zakupów robić!

    OdpowiedzUsuń
  7. Twoje wpisy zawsze poprawią mi humor.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dlatego nie lubię wielkich marketów, jedyny plus to taki, że się ładną liczbę kroków zrobi. Zanim się nadreptam tam, gdzie chcę, zapomnę, co chciałam kupić. A potem stoję przed pełną półką, a tego, co chcę, akurat nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie zakupy sprawiają bardzo dużo przyjemności, a post bardzo fajny, śmieszny.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
    https://girlsinmadworld.blogspot.com/2020/10/czas-na-obiad-dwa-przepisy.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie lubię zakupów spożywczych, bo zazwyczaj kupuje się same bubule, a o najważniejszych rzeczach się zapomina ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Coś w tym jest😂 Jak zawsze świetnie napisane ☺

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie zakupy są szybkie, konkretne miejsce i konkretny produkt :) Plus słuchawki i ulubiona muzyka w uszach :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja robię listę. Odkąd mamy własne gospodarstwo domowe człowiek szanuje pieniądze i czas😁

    OdpowiedzUsuń
  14. Poczucie humoru super ! Dużo prawdy w tym co piszesz, tak właśnie wydaje się pieniądze, a można by tyle zaoszczędzić :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zakupy zawsze z listą i nigdy, gdy jestem głodna, bo wtedy zawsze przesadzam z ilością jedzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  16. MąŻ robi zakupy spożywcze i to z listą ode mnie, więc obce mi są takie dywagacje;))

    OdpowiedzUsuń
  17. Dlatego na zakupy wysyłam męża :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Tak to już jest z tymi zakupami :P Ja kiedyś kupowałam wszystko tylko nie to po co przyjechałam. Na moje szczęście dziś kupuję tylko to co potrzebne. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ha, ha, ha, jesteś genialna! Płaczę ze śmiechu, uwielbiam Cię kobieto! :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Kiedyś myślałam, że jak wezmę kartkę z listą zakupów to będzie inaczej. Ale nie. Krótko mówiąc - jak zwykle w punkt :)

    OdpowiedzUsuń
  21. ja muszę mieć listę zakupów jak idę na szoping:D wtedy nie kupuję bzdetów i pierdół xd

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak zwykle wesoły materiał. Nie wiedziałam, że tak śmiesznie wyglądam, kiedy wybieram spodnie w lidlu :-) hihi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybieranie spodni jest okej
      Gorzej jak ktoś stoi na środku na gaciach i je przymierza...

      Usuń
    2. Teraz zauważyłam literówkę. Miało być przymierzają :D

      Usuń
  23. Czołgiem! Ostatnio moje główne myśli na zakupach to: "Czemu tu jest tyle ludzi...", "Nie dotykajcie mnie!", "Szybko, szybko!", ale nadal niezmiennie: "Nie kupię czekolady, kupię jabłka - będę jeść jabłka zamiast czekolady". I jakimś cudem jabłka nieraz mi się przeterminowały, a czekolada nigdy.

    OdpowiedzUsuń
  24. haha świetnie się czytało! :D
    Ostatnio ograniczam zakupy, albo wchodząc do sklepu mam w głowie myśl "ku celowi", bo jak zaczynam spacerować pomiędzy półkami to na bank przyniosę do domu coś niepotrzebnego, ale przecież ładnego. :D

    OdpowiedzUsuń
  25. W punkt
    Nie jem zbyt duzo mięsa i gdy widzę piers w folii zastanawiam sie ile byl martwy kurczak i jak długo jego cycki zacisnięte w staniku umierały w bólu...
    Ja pije wode brzozową a moja przyjaciólka pyta sie czy to ta sama ktorą jej ojciec pryslal się po barbórkowej imprezie, żeby matka nie krzyczała
    Zakupy
    A mikolaja nie kupilaś
    Czekolada dobra bo z zeszlego roku
    Podobno sie nie psuje
    Możesz mieć albo sraczkę albo zatwardzenie, a jak dogadasz sie z chłopakiem, to będziecie ciągnąć zapałki, które wybiera sraczkę, a które zatwardzenie
    Markety mają więc wszystko dla wszystkich

    OdpowiedzUsuń
  26. U mnie tradycyjnie- podczas zakupów myślę o kupowaniu :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Super pomysł z taką serią :)
    Ja idąc na zakupy zawsze robię sobie listę co mam kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Hahaha płaczę jak to czytam :D
    „Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  29. "Płatność majonezem"- leżę ze śmiechu 🤣
    Pierwsza zasada moich zakupów:Nigdy z pustym żołądkiem, bo wtedy zawsze zrobię zakupy jakbym miała cały oddział wojska nakarmić (zawsze kupuje za dużo bułek)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  30. Majonez ewidentnie rozbił bank! A ostatnio myśl o zakupach powoduje u mnie ból głowy. Nie mam do tego siły i energii.

    OdpowiedzUsuń
  31. Auchan jest tak wielki, że zawsze się tam zgubie i biegam po sklepie, szukając konkretnego działu :D Kiedys często kupowałam tam skarpetki :D

    OdpowiedzUsuń
  32. zaraz sie skoncza te zakupki;P pozamykaja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo ciekawe, a jedzenie skąd weźmiesz? wyhodujesz w doniczce? :D O ile sobie przypominam, na początku pandemii połowa świata zwariowała i wszyscy jak nienormalni zaczęli robić zapasy takie, że ludzie nie mogli kupić zwykłego chleba, co dopiero mąki czy cukru. Czy zamknęli? Jeździłam do sklepu codziennie, więc teraz też tak będzie.

      Usuń
    2. Sklepów raczej nigdy nie pozamykają :)

      Usuń
  33. hahah świetnie to wszystko ujęłaś, dawno się tak nie uśmiałam. Zgadzam się w sumie ze wszystkim, zwłaszcza o tych pomarańczach - tańsze nie znaczy lepsze, a ceny faktycznie potrafią być z kosmosu.

    OdpowiedzUsuń
  34. Genialny tekst, można się uśmiać ;) Czasem w sklepie im szybciej zrobi się zakupy tym lepiej, bo jak się zacznie chodzić to zaczyna się zwiedzanie i nim się obejrzymy mija dobrych pare godzin. Ja w sklepie czasem mam taką głupią tendencję, że ide po 'jedną rzecz', nie biorę koszyka bo po co, a potem ide i modlę się, żeby czasem nie pogubić tych produktów do kasy i żeby wszystko donieść w całości :) Więc wziałam się na sposób, że do sklepu ide tylko z lista, biorę koszyk bądź wózek i mam problem z głowy.

    OdpowiedzUsuń
  35. Ja się ciesze, że wprowadzili samoobsługowe kasy. :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Rozbroiłaś mnie :) Już od rana potrafisz człowiekowi poprawić humor :)

    OdpowiedzUsuń
  37. baardzo przyjemnie się czytało tą historyjkę :) idealnie w pracy :)

    codziennyuzytek.pl

    OdpowiedzUsuń
  38. ja uwielbiam takie wpisy, tym bardziej teraz kiedyc złowiek może się zrelaksować i wychillowac i odłączyć do tego co się dzieje obecnie

    OdpowiedzUsuń
  39. Witaj Beatrycze
    I cóż ja jeszcze mogę dodać? Najważniejsze nie iść głodną na zakupy spożywcze :)))
    Pozdrawiam szelestem kolorowych liści

    OdpowiedzUsuń

Odwiedzam każdego, kto zostawił u mnie komentarz i zostawiam ślad na jego/jej blogu lub stronie internetowej przed pojawieniem się kolejnego wpisu!
Pozdrawiam Kolorowo!