piątek, 20 września 2019

,,Zeznania Niekrytego Krytyka" - recenzja ksiażki.

Czołgiem! Już daaawno nie miałam dla Was recenzji książki, a ta będzie czwarta na moim blogu. Ostatnio dostałam dużo komentarzy za które serdecznie dziękuje. Wasze blogi z poprzedniego postu wszystkie odwiedzę w przeciągu dwóch dni. Powiem Wam, że na początku niechcący kliknęłam w ustawieniach, żeby akceptować komentarze i nie wiedziałam o tym, a później byłam zdziwiona, dlaczego nikt nie piszę. Tym razem jednak zaskoczyliście mnie i napisaliście jedną z rekordowych liczb komentarzy, za co serdeczne dzięki!

Koniec już tego wstępu zaczynamy recenzje...

O tej książce już kiedyś opowiadałam. Na swoim starym, ale to starym blogu. Nie wiem, może ktoś jeszcze tam pamięta te dzieje. Tym razem postanowiłam wrócić do niej jeszcze raz i Wam ją przedstawić. Przeczytałam ją ponownie, aby zagłębić się w jej treść ~ patrzcie, jakie mądre słowa, Kochanowski się chowa.


Ludzik Zbychu poleca. Także czytajcie!


Maciej Frączyk, znany pod pseudonimem Niekrytego Krytyka był jednym z tych, co opanowali jutub jako pierwsi. Wciąż dodaje filmiki, ale Jego sława już troszkę przeminęła (chociaż szkoda, bo filmiki są wciąż spoko). Niektórzy z Nas pamiętają kultowe naleśniiiiki, Bukę z Muminków, czy recenzje Dobranocnego Ogrodu (to Wam podlinkuje, bo jest zaje#$iste) z paru lat wstecz. Jest to swoją drogą ikona internetu. Coś jak parówki Berlinki w świecie parówek. Tym razem pokazuje Jego książkę, pierwszą książkę, bo ma ich już na swoim koncie kilka (ja mam osobiście parę, może doczekacie się ich recenzji...zobaczymy, czy będziecie grzeczni). Jak już mówiłam, pisałam o tej książce dawno, kiedy Maryla Rodowicz uczyła się śpiewu, ale chciałam ją tutaj pokazać, bo jest dla mnie mega wyjątkowa i nie ma recenzji książek bez tej.



Czy te kwadraty trzeba polizać?

Książka z dystansem do siebie, kupą śmiechu i brakiem kupy (?). Nie tylko śmieszy, ale też pokazuje prawdziwość tego świata. Nie jest długa, ma dużo obrazków (które można pokolorować!) i niebanalną treść. Większość pisarzy tego wielkiego świata oburzyło by się za taką narracje. Może nie jest skomplikowana niczym ,,Pan Tadeusz" autorstwa Tadeusza Kościuszki, ale na pewno wpada w serducho bardziej i wciąga mocniej niż sen, podczas czytania Tadka.

Jest ona głównie dla nastolatków, którzy szukają swojej niszy, czegoś w czym chcą się sprawdzić, czegoś z czego chcą żyć i zarabiać pieniądze. Ale myślę, że kazdy znajdzie coś dla siebie. Ja powiem Wam szczerze, że jestem wdzięczna za powstanie tej książki, ponieważ wyrobiła ona mój specyficzny styl pisania, który używam do dziś.


#czegoś


Na ↘ obrazku
Znajdziecie odpowiedź.
Maciek pokazuje, że młodzi ludzie są w takiej fazie, że mogą popełniać błędy, bez większych konsekwencji, a młodość jest tym czasem, aby odnaleźć siebie. Po co iść na biol-chema, tylko dlatego, ze przyjaciółka tam jest? Po co marnować życie, oglądając ,,Dlaczego ja". Młody wiek, to czas poszukiwań (Jak mądrze! Nobla dla tej pani!), swojego własnego "ja".

Opowiadanie o poszukiwaniu siebie w bardzo zabawnej otoczce z perspektywy Youtubera. Uwielbiam ich książki, bo wpadają prosto do serducha. W niej znajdziemy jeszcze informacje dotyczącą tego, jak zrozumieć kobiety... (<-patrz obrazki->).
KLIKNIJ, ABY POWIĘKSZYĆ

Znajdziemy także troszkę śmieszków i właściwie śmiesznej prawdy o dzisiejszym świecie. Perspektywa Niekrytego czasami aż wrzucała mnie w słup, miałam jakieś siedemnaście lat, gdy sięgnęłam po tą książkę i powiem Wam szczerze, że pomimo dziwnego uśmiechu na twarzy okładki (miałabym na to jakiś zacny opis, ale nie chcę obrażać Autora) ten koleś gada bardzo dobrze i do tego jest zabawny! A ja takich jegomościów szanuje!

Krótkie podsumowanie... śmieszna książka, która pomaga ludziom odnaleźć własne powołanie, swoją niszę. Dodatkowo masa humoru i ciekawostek z życia Autora. Można to troszkę porównać z biografią, ale nie będzie to wątłe, jak w Wikipedii.

Jak najbardziej polecam!
A czy Wy pamiętacie Niekrytego Krytyka? Ja nawet posiadam autografa (jest po prawej stronie na blogu), czujecie te zaszczyty? :D



Pozdrawiam Kolorowo



Beatrycze

INSTAGRAM -> historiesmieszka (tam znajdziecie o wiele wiele więcej!)

PODOBNE WPISY:




18 komentarzy:

  1. Mam nadzieję, że kolejna recenzja Wam się podobała. Zapraszam również za tydzień na kolejny wpis! Kursorek ciastek pozdrawia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że autorowi nie brakuje dystansu do siebie. Jeśli będę miała okazję to chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za odwiedziny na moim blogu i komentarz - miło, że zajrzałaś i cieszę sie, że mogę zajrzeć do Ciebie.
    Książka nie wzbudziła mojego zainteresowania ale jak zauważyła Wioleta dobrze, że autor ma dystans do siebie - nie każdy go posiada.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam tego Niekrytego Krytyka mówiąc szczerze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię dystans do siebie w książkach❤

    OdpowiedzUsuń
  6. Kojarzę to,choć rzeczywiście ostatnio się o nim zrobiła ciszaaa.
    Po tą książkę chętnie sięgnę-nastolatką co prawda od dawna nie jestem, ale lubię ten rodzaj 😀
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  7. Słyszałam o tej książce, ale nie miałam okazji jeszcze czytać. Z pewnością jak wpadnie mi w rączki z chęcią ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wydaje się być fajnym, lekkim i humorystycznym poradnikiem. Ja to lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam tę książkę milion lat temu ;)
    Kiedyś lubiłam go :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajna ksiązka na wieczór po ciężkim dniu

    OdpowiedzUsuń
  11. O Niekrytym krytyku dowiedziałam się od CIebie. Książkę "nie przejdziemy do historii" przeczytałam z nieukrywaną ciekawością. Przyznam, że podobała mi się z tego względu, że pozwoliła mi spojrzeć na otaczający świat z kompletnie innego punktu widzenia. No i dowiedziałam się co to dzban i XD. Tak. Ja z innej planety chyba jestem. Ale jest tam kawa, więc jest dobrze;)))
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo pamiętam. Niedługo tej książki też będzie recenzja :D Ale to troszkę później... :)

      Usuń
  12. Kojarzę go z YT, ale książki nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pamiętam jego filmy na yt :) chyba muszę do nich wrócić:p nie wiedziałam,że jest na rynku jego książka :p Moze kiedyś mi wpadnie w ręce :)

    Kurde, lenia załapałam i już sama myśl o przeprowadzce mnie męczy:p

    OdpowiedzUsuń
  14. pamiętam jego filmiki;) oglądałam dawno dawno temu ;) teraz już nie oglądam bo przerzuciłam się na kosmetyczne;p

    OdpowiedzUsuń
  15. Kojarzę tego gościa z YT :) A książka może by mnie zaciekawiła :)

    OdpowiedzUsuń

Odwiedzam każdego, kto zostawił u mnie komentarz i zostawiam ślad na jego/jej blogu lub stronie internetowej przed pojawieniem się kolejnego wpisu!
Pozdrawiam Kolorowo!