piątek, 16 sierpnia 2019

Tablica Wspomnień, czyli o pamiątkach słów kilka (opening).

Czołgiem! Dzisiaj wpis ciutek inny bo chciałabym Was do czegoś zachęcić, a do czego to już dowiecie się, jak przeczytacie resztę wpisu. Poprzednie notki były długie, dzisiaj postaram się krótko, zwięźle i na temat.

Dużo osób z Was pewnie ma jakieś pamiątki. Z wyjazdów i innych takich.... jakieś magnesy, znaczki, kartki pocztowe, czy nawet kamienie z Gdyni podpisane ,,Made in China", albo muszelkę, która szumi, jak się ją przyłoży do ucha. Normalnie kupicie sobie coś i nie jesteście w stanie tego wyrzucić bo macie z tymi rzeczami dobre wspomnienia. Coś jak obrączka, no chyba, że jesteście po rozwodzie. A i ja mam taką małą kolekcję, a właściwie uwielbiam robić zdjęcia wszystkim wyjątkowym chwilą. A mam ich wiele, jak każdy z nas. 



Nienawidzę jednak, gdy zdjęcia pozostają na telefonie, gdzieś tam na komputerze, czy na karcie pamięci, więc staram się te najważniejsze wywoływać. Nie chodzi mi o samojebki, czy zdjęcie jakiejś wyjątkowej kupy pozostawionej przez Reksa na chodniku, chodzi mi o takie zdjęcia przy których można się zatrzymać i mieć naprawdę miłe wspomnienia.



Co pół roku mniej więcej biorę zdjęcia i je wywołuje. Zazwyczaj zbieram te od moich lutowych urodzin do sierpnia, a potem te od sierpnia dalej wywołuje dopiero w styczniu, aby zabrać ze sobą trochę wspomnień z sylwestra, czyli zdjęć telewizora na którym leci Maryla Rodowicz, świeżo odpakowana, aby móc dać czadu w Polsacie.

Pamiętam kiedyś, jak wracaliśmy z wyjazdu Tata zawsze oddawał kliszę do wywołania i uwielbiałam ten moment, gdy w końcu mogliśmy zobaczyć te wszystkie zdjęcia. Teraz możemy klikać do woli, wtedy kosztowało to więcej, na dodatek to, co pstryknęliśmy zobaczyliśmy po wywołaniu. Dzisiaj jest inaczej, bo po zrobieniu fotki od razu widzimy, jak ona wygląda, a jak chu#owo to robimy jeszcze raz i jeszcze raz, aż do perfekcji, niczym Instagrama Taylor Swift.




Jednak te zdjęcia jakoś nam umierają w tych wszystkich urządzeniach, dlatego ja te najciekawsze wywołuje. Polecam do tego aplikacje Empik Foto. Z różnych próbowałam, ale tam jest najtańsza i ma najwięcej możliwości edycji zdjęcia. Można zrobić nawet kubek ze zdjęciem swojej pupy! Wgrywamy zdjęcia, a potem przycinamy tak jak chcemy. Dosłownie dwa dni później nasze fotki są gotowe i naprawdę dobrej jakości (o ile samo zdjęcie jest zrobione ostro i wyraźnie), ja nie jestem najlepszym fotografem, ale jakościowo naprawdę na plus.

Takie pamiątki są super i fajnie przynudzać nimi przyjaciół. Mam też Tablicę Wspomnień:




Może nie widać, ale jest korkowa i zawiera mnóstwo rzeczy, być może i śmieci, które mają dla mnie ogromną wartość. Jest między innymi pierwszy bilet na metro, samolot, pendolino.., kilka ciekawych autografów, stara bielizna,  bilety z ważnych koncertów, kartki z wyjazdów i wiele innych rzeczy, których nie widać. Nie wolno tego tykać, bo połowa spadnie pod łóżko. Ale przynajmniej mam motywacje, żeby tam sprzątać!

Dzisiaj to by było na tyle. Czy Wy wywołujecie zdjęcia? A może macie masę w ramkach, tak jak ja? 

Jak będzie nas troszkę więcej, to zrobię konkurs. Mam nadzieję, że Wam się spodoba, chociaż jeszcze nie mam pomysłu. Jak macie to chętnie poczytam.

A Was zapraszam do wpisywania się do ,,Dodaj swojego bloga" -> po prawej stronie. Cisza tam, a naprawdę warto, bo będzie mi się lepiej Was odwiedzało!



Pozdrawiam Kolorowo


Beatrycze

17 komentarzy:

  1. Kocham zdjęcia na papierze, uwielbiam do nich wracać i przeglądać je co jakiś czas. Takie w komputerze, czy telefonie nie mają tego klimatu i czaru :D Wiadomo, że wszystkich nie ma szans wywołać, ale te najważniejsze, najciekawsze koniecznie :D
    Pozdrawiam ciepło, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś szybsza niż mój własny komentarz :D
      Wygrywasz wiadro internetu z Play'a.

      Usuń
  2. Ogłoszenia Parafialne!
    1.Pamiętajcie, aby po prawej stronie DODAĆ SWOJEGO BLOGA!
    2.Każdy, kto zostawi tutaj komentarz i link do swojego bloga, ma 100% pewności, że go w najbliższych dniach odwiedzę :).

    3. UWAGA -> Wybierzcie jakiś sklep typu Pepco, Empik, Tiger, może coś kosmetycznego. Ja wybiorę się tam na zakupy i za 50 zł kupie jakąś dziwną rzecz i zrobie jej opening w najbliższych wpisach! PISZCIE W KOMENTARZACH :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Staram się wywoływać zdjęcia, ale nie zawsze mam na to czas, dlatego, że zdjęć do wybrania jest dużo ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sama wywołuję na empik foto, ale zbyt dużo dalej przetrzymuję na telefonie. Muszę zacząć to robić regularnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie pamiątki są najlepsze ❣

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie pamiątki są najlepsze i miło można je pooglądać. My też polecamy fotoksiążki. :)
    Pozdrawiamy serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj widać że jesteś "korkowa "☺
    Ja niestety nie wywołuje zdjęć ,mam je w telefonie/karcie pamięci -czyli zupełnie odwrotnie niż ty ☺
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  8. Klik dobry:)
    Ja jestem na etapie niszczenia papierowych zdjęć. Za dużo się ich nazbierało na etapie wywoływania. :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Być może Cię zaskoczę, ale na wycieczkach absolutnie nic nie kupuję. Niczego nie zbieram, żadnych pamiątek, nic.
    Zdjęć mam... chyba już miliony. W elektronicznych nośnikach. Jeśli kiedyś je wywołam, to w albumie albo przewodniku, bo to przyrodnicze zdjęcia głównie. Zobaczymy, czas pokaże.

    OdpowiedzUsuń
  10. ja na wycieczkach kupuję dobry alkohol;p kiedyś kupowałam magnesy ale przestałam :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam mnóstwo zdjęć niewywołanych, ale dzięki kilku udanym współpracom z firmami poligraficznymi udało mi się je ogarnąć w formie gustownych fotoksiążek;) Także się ogarniam powoli... Fajny masz pomysł z tą tablicą:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniała kolekcja. Ja jestem zupełnie niezdjęciowa - robię głównie zdjęcia na blog.

    OdpowiedzUsuń
  13. Założyłam nowego instagrama - > historiesmieszka
    Serdecznie zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Super :) Ja wywołuję zdjęcia w rossemanie :D Kocham zdjęcia wywołane, papierowe. Cyfrowe nie mają takiej magii. Cudowny, inspirujący wpis :)
    Pozdrawiam ciepło ♡

    OdpowiedzUsuń

Odwiedzam każdego, kto zostawił u mnie komentarz i zostawiam ślad na jego/jej blogu lub stronie internetowej przed pojawieniem się kolejnego wpisu!
Pozdrawiam Kolorowo!